Zgodnie z przewidywaniami, Międzynarodowa Federacja Narciarska decyzję o całkowitym zakazie stosowania fluoru odłożyła co najmniej do sezonu 2022/23. Częściowe regulacje w tej sprawie zaczną obowiązywać jednak już od następnej zimy. Ograniczone ma zostać użycie preparatów zawierających fluowęglowodory C8/PFOA we wszystkich imprezach FIS.
Fluor był obecny w skokach narciarskich od dawien dawna. Wykorzystywany był przede wszystkim jako składnik używany do smarowania nart. Jego zastosowanie zwiększa poślizg nart, a także działa higroskopijnie. Smary zawierające fluor dają możliwość precyzyjnego doboru smaru do panujących warunków. W efekcie serwismeni są w stanie posmarować narty tak, aby te na rozbiegu uzyskiwały lepszy poślizg. – Kiedy używamy takiego smaru, uzyskujemy większą odporność na wodę, która wytwarza się w wyniku tarcia pod nartą – tłumaczył nam serwismen kadry skoczków, Kamil Skrobot.
Pewne związki fluoru są jednak substancjami rakotwórczymi i szkodliwymi dla środowiska. Dlatego włodarze FISu od lat próbują wprowadzić zakaz stosowania tego pierwiastka m.in. w skokach narciarskich. Póki co, bezskutecznie. Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy była pandemia, a także brak odpowiednich urządzeń, które mogłyby efektywnie badać zawartość fluoru w obecnie wykorzystywanych smarach. Przeprowadzone testy pokazały, że cały proces wymaga dalszych usprawnień.
Dlatego też podczas ostatniego posiedzenia, Rada FIS mając na uwadze zagrożenie dla zdrowia, a także wywieranie negatywnego wpływu na środowisko podjęła decyzję o częściowym ograniczeniu stosowania szkodliwych substancji występujących we fluorze. Chodzi konkretnie o fluowęglowodory C8/ PFOA, których użycie ma być zredukowane już od przyszłego sezonu we wszystkich imprezach Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Całkowity zakaz zacznie obowiązywać najwcześniej w sezonie 2022/23. Oznacza to, że mimo iż stosowanie tzw. wosków fluorowych nie będzie rekomendowane, to jego dalsze użycie nie będzie karane, właśnie z powodu braku odpowiednich urządzeń do wykrywania toksycznych substancji.
W międzyczasie Międzynarodowa Federacja Narciarska prowadzić będzie dalsze badania nad efektywnością pracy urządzeń wykrywających zawartość szkodliwego fluoru w smarach nart. Kolejne rozmowy w tej sprawie mają być kontynuowane najwcześniej jesienią.
Łukasz Serba,
FIS / informacja własna