Od tragicznego w skutkach upadku Eirin Marii Kvandal minęło już prawie 5 miesięcy. Jak dzisiaj czuje się młodziutka 19-letnia Norweżka i jakie cele stawia sobie na nadchodzące miesiące? – Teraz tylko patrzę w przyszłość i myślę w perspektywie długoterminowej. Wrócę – mówi w rozmowie z portalem VG.
Problemy z lądowaniami i poważna kontuzja
Młodziutka Eirin Maria Kvandal szturmem wbiła się do czołówki żeńskich skoków narciarskich. Norweżka w zaledwie swoim drugim starcie w Pucharze Świata sięgnęła po „pierwszoligowe” zwycięstwo. Po indywidualnej wygranej w Ljubnie, 19-letnia reprezentantka klubu Mosjøen IL jeszcze raz stanęła na pucharowym podium. Kvandal zajęła trzecią pozycję podczas pierwszego konkursu kobiet rozgrywanego w Hinzenbach. Weekend na austriackim obiekcie zakończył się dla niej jednak tragicznie. Reprezentantka kraju „Wikingów” zaliczyła groźnie wyglądający upadek, który skutkował zerwaniem więzadła krzyżowego oraz uszkodzeniem łąkotki w kolanie. Przypomnijmy, że Kvandal podparła wcześniej również jeden ze skoków w Ljubnie oraz przewróciła się podczas konkursu w Titsee-Neustadt. Po wypadku w Hinzebach sama zawodniczka przyznała, że zbyt agresywnie podeszła do lądowania i to właśnie przez to upadła. Od upadku w Austrii minęło już dziś prawie pół roku. Jak teraz czuje się młoda Norweżka i jak przebiega proces rekonwalescencji po kontuzji? – Od operacji minęły już cztery miesiące. Przez pierwsze dwa miesiące chodziłam o kulach – mówi portalowi VG 19-latka.
Uraz reprezentantki Norwegii wykluczył ją ze startu w mistrzostwach świata w Oberstdorfie i w mistrzostwach świata juniorów, które w tym roku rozgrywane były w Finlandii. Forma Kvandal od początku sezonu 2020/2021 była mocno nierówna, jednak nie można wykluczyć, że podczas imprez docelowych skoczkini mogłaby sięgnąć po indywidualny czy drużynowy krążek. Niestety resztę sezonu zawodniczka zmuszona była spędzić w domu, a obydwa czempionaty jak i pozostałe konkursy Pucharu Świata Eirin Maria Kvandal przesiedziała przed telewizorem. – Oglądanie Pucharu Świata w telewizji z domu nie było fajne. Naprawdę nie było. Ale kontuzja może się zdarzyć w najgorszym możliwym momencie. Teraz patrzę tylko w przyszłość i myślę w perspektywie długoterminowej. Wrócę – zapowiada Norweżka.
Powrót do skoków i rehabilitacja
Kiedy więc Eirin Maria Kvandal będzie mogła powrócić do normalnego trenowania? Skoczkini w rozmowie z portalem VG zdradziła, że dopiero niedługo zacznie biegać i będzie próbowała odbudowywać „siłę” w kontuzjowanym kolanie. Czy w tym sezonie zobaczymy ją ponownie w międzynarodowej rywalizacji? – Nie, mam nadzieję, że pod koniec zimy trochę poskaczę, ale to będą tylko skoki treningowe. Igrzyska olimpijskie są zbyt wcześnie. Nie ma potrzeby, aby wcześniej zaczynać stresować się rywalizacją. I tak nie sądzę, żeby to było rozsądne. Ale teraz wszystko idzie lepiej. Już niedługo będę mogła zacząć biegać i znowu budować siłę w kolanie. Wszystko idzie zgodnie z planem – zdradza Kvandal.
Wszystko wskazuje więc na to, że w nadchodzącym sezonie młoda Norweżka nie pojawi się na skoczniach Pucharu Świata. Kvandal planuje w pełni wyleczyć kontuzjowane kolano, aby całkowicie dojść do siebie i później nie zmagać się z powikłaniami. Jakie cele stawia sobie wicemistrzyni świata juniorów w konkursie drużyn mieszanych z Oberwisenthal na najbliższe lata? – Planem jest Puchar Świata w 2025 roku i Igrzyska Olimpijskie w 2026 roku – odpowiada pewnie Norweżka.
VG på besøk i Midtstuen. Her tar @VGOlekr en prat med Eirin Kvandal pic.twitter.com/EqXWavdEKZ
— Hopplandslaget 🚀 (@Norskijump) June 23, 2021
Weronika Brodowska,
źródło: vg.no