Fatalne wieści docierają z Norwegii. Thomas Aasen Markeng, który w styczniu tego roku wrócił do międzynarodowej rywalizacji po kontuzji spowodowanej poważnym upadkiem, przyszłej zimy nie pojawi się na skoczni. Powodem jest kolejna operacja kolana, po której czeka go kolejna długa rehabilitacja. Tym samym mistrz świata juniorów z 2019 roku ma z głowy cały sezon olimpijski.
Przypomnijmy, że początek problemów zdrowotnych Thomasa Aasena Markenga miał miejsce w grudniu 2019 roku na Vogtland Arenie w niemieckim Klingenthal. Reprezentant Norwegii w pierwszej serii konkursu indywidualnego poszybował na odległość 131 metrów, jednak jego próba zakończyła się fatalnym w skutkach upadkiem. Tuż po wylądowaniu utalentowany zawodnik stracił równowagę i runął na zeskok. Od razu złapał się za lewe kolano, które podczas upadku wygięło się w nienaturalny sposób. Młody skoczek został zniesiony ze skoczni na noszach przy asyście służb medycznych. Po szczegółowych badaniach okazało się, że kontuzja jest poważna. Rezonans magnetyczny kolana wykazał zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie łąkotki, co oznaczało, że będzie potrzebna operacja i długotrwała rehabilitacja, która według lekarzy miała trwać nawet rok.
Warto dodać, że młody podopieczny Alexandra Stöckla kilka miesięcy przed upadkiem został indywidualnym mistrzem juniorów, a sezon 2019/2020 wydawał się być przełomowym w jego sportowej karierze. Podczas inauguracji Pucharu Świata w Wiśle zajął 22. miejsce, tydzień później w fińskiej Ruce zameldował się na 11. pozycji, natomiast w rosyjskim Niżnym Tagile był 5. Nikt nie myślał wtedy, że kolejny weekend dla 19-letniego zawodnika skończy się długą przerwą od skoków.
Mimo wszystko Markeng stosunkowo szybko pozbierał się po tych feralnych wydarzeniach. We wrześniu zeszłego roku wrócił do treningów na skoczni, a pierwszy raz na arenie międzynarodowej wystąpił podczas Pucharu Świata w Zakopanem w styczniu 2021 roku. – Myślę, że dobrze wykorzystałem ten czas. Czuję, że moje skoki są wystarczająco dobre. Teraz ekscytujące będzie sprawdzenie się na najwyższym poziomie z innymi. Naprawdę nie mogę się doczekać – mówił wtedy młody Norweg potwierdzając, że jest już zdrowy. Jednak już kilka tygodni później, skoczek z Lillehammer musiał zrobić sobie przerwę od skoków, ponieważ w kontuzjowanym kolanie pojawił się obrzęk, a nikt nie chciał ryzykować pogłębieniem się nawracającej kontuzji.
Jak podaje Norweski Związek Narciarski, mimo wielkich ambicji, aby ponownie zapukać do światowej czołówki, mistrz świata juniorów z Lahti po raz kolejny będzie musiał przejść operację, która będzie polegała na usunięciu torbieli z lewego kolana. Co więcej zabieg wykluczy Markenga ze startów zarówno w przyszłym sezonie zimowym jaki i letnim. Tym samym utalentowany zawodnik z Kraju Fiordów nie będzie miał szansy wystartować w pierwszych w karierze igrzyskach olimpijskich, które w lutym 2022 roku odbędą się w chińskim Pekinie. Teraz „Wiking” za główny cel stawia sobie kolejne wielkie zimowe imprezy, na czele z mistrzostwami świata w norweskim Trondheim w 2025 roku oraz igrzyskami olimpijskimi we Włoszech (Mediolanie i Cortina d’Ampezzo) w 2026 roku.
Emilia Kryzel,
źródło: Hopplandslaget / informacja własna