You are currently viewing Marcin Wróbel: „Borykałem się z kontuzjami obu kolan, ale nigdy nie opuszczałem treningów”
Marcin Wróbel (fot. Ewa Skrzypiec)

Marcin Wróbel: „Borykałem się z kontuzjami obu kolan, ale nigdy nie opuszczałem treningów”

Marcin Wróbel to skoczek, który w ostatnim czasie przykuł sporą uwagę pasjonatów skoków narciarskich. Ten młody zawodnik z Witowa na swoim koncie ma wygrane w krajowych konkursach LOTOS Cup, a także w Międzynarodowym Memoriale Olimpijczyków. Poznajcie bliżej 16-letniego zawodnika AZS-u Zakopane.

 

LOTOSCup Szczyrksierpien2021 1konkurs fotEwaSkrzypiec 40 - Marcin Wróbel: "Borykałem się z kontuzjami obu kolan, ale nigdy nie opuszczałem treningów"
Marcin Wróbel (fot. Ewa Skrzypiec)

Zawodnik, który od początku letniego sezonu jest jedynie rezerwowym zawodnikiem kadry juniorskiej, nagle zaczął… wyraźnie przeskakiwać większość zawodników objętych centralnym szkoleniem Polskiego Związku Narciarskiego.

Skąd u Wróbla wzięło się zamiłowanie akurat do skoków narciarskich? – Skoki od małego oglądam w telewizji. Pasja do skoków zaczęła się u mnie już w wieku czterech, może pięciu lat, gdy budowałem sobie skocznie niedaleko domu i tam sobie skakałem. Zawsze lubiłem ekstremalne sporty, a moim marzeniem był i nadal jest start w Pucharze Świata. Właśnie dlatego zacząłem skakać – przyznaje.

Nie można jednak nie zauważyć, że 16-latek nie jest raczej „dzieckiem małyszomanii”. Swoje pierwsze próby na zbudowanej ze śniegu małej skoczni oddawał, kiedy na międzynarodowej arenie królowali choćby Austriacy, Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer, czy Szwajcar Simon Ammann. Później młody chłopak mógł już wzorować się na wspinającym się na sportowy szczyt Kamilu Stochu.

Wspominając o triumfach Wróbla, nie można nie zauważyć świetnej formy 16-latka, który swoich rówieśników znacznie przeskakuje. Wystarczy wspomnieć, że podczas tegorocznych letnich zawodów LOTOS Cup w Szczyrku, mimo startowania z krótszego rozbiegu, uzyskiwał nad rywalami po kilkadziesiąt punktów przewagi.

LOTOSCup Szczyrksierpien2021 1konkurs fotEwaSkrzypiec 12 - Marcin Wróbel: "Borykałem się z kontuzjami obu kolan, ale nigdy nie opuszczałem treningów"
Marcin Wróbel (fot. Ewa Skrzypiec)

Jak sam twierdzi, ciężka i wytrwała praca to element kluczowy jego obecnej formy. – Przez trzy lata borykałem się z kontuzjami obu kolan i to właśnie przez to nie mogłem skakać w stu procentach dobrze. Po każdym treningu bolały mnie kolana, nie dało się chodzić. Przez ten okres trenowałem z innymi ciężarami niż moi rówieśnicy, ale nigdy nie opuszczałem treningów. Myślę, że głównie to wpłynęło na moje skoki. Ten czas bardzo dużo mnie nauczył – twierdzi.

Niedawno skoczek zakopiańskiego AZS-u zajął trzynastą i szesnastą lokatę w zawodach FIS Cup w  szwajcarskim Einsiedeln. Dla 16-latka z Witowa był to debiut w zagranicznych zawodach organizowanych pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Jakie towarzyszyły mu wrażenia? – Skoki w Einsiedeln były bardzo dobre. Już od pierwszego treningu polubiłem tę skocznię i tak już zostało. Myślę, że stać mnie na jeszcze lepsze skoki niż te, które zaprezentowałem w Szwajcarii, chociażby pod względem wykończenia skoku. Akurat tam dużo na tym straciłem – dodaje Wróbel.

“Trzecioligowe” zawody FIS Cup to nie tylko szansa zaprezentowania się w szerszej stawce, ale czasami także możliwość rywalizacji z zawodnikami, którzy kiedyś zdobywali najwyższe lokaty w Pucharze Świata. Właśnie w Einsiedeln, Marcin Wróbel zmierzył się choćby z powracającym do wielkiego skakania Austriakiem Thomasem Diethartem. – To dosyć duża motywacja, skakać ze zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni. Można się porównać z takimi zawodnikami w zawodach i sprawdzić na jakim poziomie się jest. To w dużej mierze daje też motywację do zdobywania jeszcze wyższych lokat – podsumowuje.

 

Ewa Skrzypiec,
informacja własna

 

Dodaj komentarz