Niedawno media obiegła informacja dotycząca prognozy medalowej na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, która jest całkiem obiecująca dla polskich skoczków narciarskich. Zdaniem firmy Gracenote Nielsen, po złoto na normalnej skoczni ma sięgnąć mistrz świata z tego obiektu, Piotr Żyła. Jak zdaniem analityków zza Oceanu będzie wyglądał pełny rozkład medalowych konkurencji?

Amerykańscy analitycy reprezentujący firmę Gracenote należącą do Nielsen Holdings przygotowali specjalne zestawienie ilustrujące przewidywaną liczbę medali olimpijskich, po które każda z reprezentacji sięgnie podczas zmagań w Pekinie. Biorąc pod uwagę rezultaty najważniejszych sportowych imprez poczynając od igrzysk w Pjongczangu (w 2018 r.), specjaliści przeanalizowali także medalowe szanse konkretnych zawodników, tworząc wirtualne składy podiów.
Spoglądając na najbardziej aktualną olimpijska prognozę, która została opublikowana pod koniec października, największą potęgą zimowych dyscyplin sportu mogą zostać Norwegowie. To właśnie reprezentacja Kraju Fiordów zdaniem analityków Gracenote ma zdobyć aż 44 medale, w tym 22 złote. To jednocześnie oznaczałoby norweski triumf w klasyfikacji medalowej w Pekinie. Drugą siłą mają według przewidywań zostać sportowcy Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, startujący pod flagą olimpijską. Dla nich prognozowane jest 38 medali, w tym 14 złotych. Najlepszą trójkę pod względem łącznej liczby zdobyczy zamknąć mają Niemcy, którzy według szacunków zdobędą 27 medali, w tym 11 złotych. Dodajmy, że więcej złotych krążków (12) mogą się spodziewać Holendrzy, którzy jednak sumarycznie rzadziej będą stawać na podium.
Polska w wirtualnej tabeli medalowej plasuje się dopiero na szesnastej pozycji z pięcioma krążkami na koncie. To w ogólnym rozrachunku wskazuje, że potęgą sportów zimowych nie jesteśmy, za wyjątkiem… skoków narciarskich. Bo według prognoz, nasi reprezentanci na olimpijskim podium zameldują się w w tej dyscyplinie aż czterokrotnie. Ale po kolei.

Najpierw o medale XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich powalczą skoczkinie. Ich konkurs zostanie rozegrany 5 lutego na normalnym obiekcie HS-106. I według obliczeń Amerykanów, po upragnione indywidualne złoto sięgnie wówczas dotychczasowa pucharowa dominatorka, Sara Takanashi. Po brązowym medalu wywalczonym przed niespełna czterema laty, byłby to dla 25-letniej Japonki największy sukces w imprezie rangi mistrzowskiej. Skład podium mają uzupełnić 20-letnia olimpijska debiutantka z Austrii, Marita Kramer, a także aktualna mistrzyni świata z normalnej skoczni, 23-letnia Słowenka Ema Klinec, dla której byłby to drugi olimpijski start w karierze.
Do złotego medalu w rywalizacji mężczyzn na skoczni HS-106 przymierzany jest Piotr Żyła. Polski skoczek, dla którego byłby to drugi olimpijski start po Soczi (2014), jako mistrz świata z normalnego obiektu, zostałby jednocześnie 35-letnim mistrzem olimpijskim. Według prognoz po srebrny medal sięgnie kolejny specjalista od mniejszych skoczni, olimpijczyk z 2018 roku, Niemiec Karl Geiger, który sprawiłby sobie świetną niespodziankę na kilka dni przed 29. urodzinami. Czołową trójkę z brązowym krążkiem uzupełniłby Dawid Kubacki, czyli mistrz świata w tej specjalności z 2019 roku. Dla 31-letniego Polaka byłby to oczywiście największy olimpijski sukces wywalczony w trzecich igrzyskach w karierze.
Podczas zmagań w Pekinie, po raz pierwszy w olimpijskim programie pojawi się konkurs drużyn mieszanych. Do tytułu mistrzowskiego typowani są Niemcy, czyli złoci medaliści czterech ostatnich mistrzostw świata w tej konkurencji. Ponadto przewidywane jest srebro Norwegów i brąz Austriaków, zatem podium może w Chinach wyglądać niemal identycznie jak podczas światowego czempionatu w niemieckim Oberstdorfie w 2021 roku.

Po przeniesieniu się skoczków na duży obiekt HS-140, do głosu mają dojść inni zawodnicy. W rywalizacji indywidualnej do złotego medalu typowany jest pucharowy dominator zeszłej zimy i zdobywca Kryształowej Kuli, Halvor Egner Granerud. 25-letni Norweg w swoim olimpijskim debiucie sięgnąłby w takim przypadku po złoto. Srebro miałby wyskakać wielce utytułowany (ale nie na igrzyskach) 28-letni Austriak Stefan Kraft, czyli aktualny mistrz świata z dużej skoczni. Skład podium według prognoz ma uzupełnić kolejna wielka gwiazda skoków narciarskich z Polski, Kamil Stoch. 34-latek do trzech złotych medali wywalczonych w Soczi (2014) i Pjongczangu (2018) dołożyłby tym samym kolejny, tym razem z brązowego kruszcu.
Rywalizację w skokach narciarskich w Zhangjiakou zwieńczyć ma drużynowy triumf skoczków z Niemiec, którzy po wicemistrzostwie sprzed czterech lat, powróciliby na najwyższy stopień olimpijskiego podium po ośmiu latach przerwy. Srebro powędrowałoby do Austriaków, a brąz wywalczony już w Korei Południowej obronić mieliby Polacy. Oczywiście to tylko model statystyczny opierający się na liczbach, które jak doskonale wiemy, potrafią być przewrotne. Przyznawanie medalów jeszcze przed rozpoczęciem zmagań trzeba więc traktować z przymrużeniem oka. Należy jednak przyznać, że poniższe olimpijskie podia w Pekinie wcale nie wyglądają nierealnie.
Prognozowane podia olimpijskich konkursów w Pekinie / Zhangjiakou:
konkurs, skocznia | 1. miejsce | 2. miejsce | 3. miejsce |
indywidualny kobiet, HS-106 | Sara Takanashi JPN | Marita Kramer AUT | Ema Klinec SLO |
indywidualny mężczyzn, HS-106 | Piotr Żyła POL | Karl Geiger GER | Dawid Kubacki POL |
indywidualny mikstów, HS-106 | Niemcy | Norwegia | Austria |
indywidualny mężczyzn, HS-140 | Halvor Egner Granerud NOR | Stefan Kraft AUT | Kamil Stoch POL |
drużynowy mężczyzn, HS-140 | Niemcy | Austria | Polska |
Bartosz Leja,
źródło: Nielsen’s Gracenote / informacja własna