You are currently viewing Irina Avvakumova: „Bycie gwiazdą to zdecydowanie nie jest opowieść o mnie”
Irina Avvakumova (fot. Julia Piątkowska)

Irina Avvakumova: „Bycie gwiazdą to zdecydowanie nie jest opowieść o mnie”

Obok Uršy Bogataj, która zdominowała tegoroczny letni cykl Grand Prix, po zwycięstwa sięgały jeszcze trzy zawodniczki. O ile w przypadku Sary Takanashi i Marity Kramer nie była to żadna niespodzianka, to Irina Avvakumova triumfująca przed własną publicznością w Czajkowskim mogła nieco zaskoczyć czołówkę. Rosjanka nie jest oczywiście postacią anonimową, ale czy zimą będzie ją stać na takie rezultaty?

 

LetnieGrandPrix Czajkowski2021 1konkurs 25 - Irina Avvakumova: "Bycie gwiazdą to zdecydowanie nie jest opowieść o mnie"
Irina Avvakumova (fot. Evgeniy Votintsev)

14 września tego roku, Irina Avvakumova skończyła 30 lat. Znakomity urodzinowy prezent sprawiła sobie dwa dni wcześniej, kiedy podczas zawodów Letniego Grand Prix w Czajkowskim okazała się najlepsza. Tym samym doświadczona Rosjanka, która w swoim dorobku miała już pięć podiów (zdobytych w latach 2012-2017), po raz pierwszy wskoczyła na najwyższy stopień. Co ciekawe, aż czterokrotnie meldowała się w najlepszej trójce właśnie na skoczniach kompleksu Śnieżynka. Tym razem dokonała tego na dużym obiekcie, a w pokonanym polu zostawiła m.in. triumfatorkę klasyfikacji generalnej, Uršę Bogataj i Norweżkę Silje Opseth.

Latem nie wszystkie najlepsze skoczkinie pojawiały się na starcie, więc trudno mówić o mojej pełnej gotowości. Mnie skakało się jednak dobrze, udało mi się wykonać wszystkie zadania postawione przez trenera, wykonałam też dobrą robotę w obszarach „problemowych”. Kiedy przyjeżdżam do Czajkowskiego, skacze mi się tam jak w domu, można powiedzieć, że tam pomagają mi nawet ściany. Zdecydowanie bardziej wolę skakać w Czajkowskim, niż w Niżnym Tagile – twierdzi Avvakumova.

Mimo tego, że Rosjanka woli Śnieżynkę od Bociana, to właśnie w Niżnym Tagile odbędzie się inauguracja zimowego Pucharu Świata kobiet. Jak dotąd, najlepszym miejscem, które moskwianka wywalczyła za Uralem było piąte, które wyskakała w 2016 roku. Podczas marcowych zmagań w turnieju Blue Bird, podopieczna trenera Romana Kerova zajmowała dziesiąte i dwunaste miejsce. Sama nie stawia sobie jednak konkretnych celów wynikowych na pierwszy weekend sezonu. – Kiedy nadejdzie zima, wtedy będzie można porozmawiać o celach. Na razie najważniejsze jest wejście w nią przy optymalnym przygotowaniu – przyznaje skoczkini, która na swoim prawym boku ma wytatuowana sylwetkę skoczka wraz z pięcioma olimpijskimi kołami. Ten przekaz wydaje się więc mówić o motywacji zawodniczki wszystko. 

Puchar Swiata Kobiet NiznyTagil2021 1konkurs fotEvgeniyVotintsev 11 - Irina Avvakumova: "Bycie gwiazdą to zdecydowanie nie jest opowieść o mnie"
Irina Avvakumova (fot. Evgeniy Votintsev)

Irina Avvakumova, która wygrała jeden z tegorocznych konkursów w Czajkowskim, na swoim koncie ma już zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Dokonała tego w 2014 roku, w tym samym miejscu. Wówczas na dwunastej pozycji uplasowała się późniejsza dominatorka zawodów elity, Maren Lundby. Obecnie 27-letnia Norweżka boryka się z „nadprogramowymi” kilogramami. Czy takie dylematy towarzyszą większej liczbie zawodniczek? – Ja także miałam takie problemy i bardzo dobrze rozumiem, jak trudno jest wrócić do formy i jak trudno jest utrzymać optymalną wagę. Taki jest już nasz styl życia – kwituje Rosjanka. Jak się okazuje, obie zawodniczki łączy także… zamiłowanie do piłki nożnej. Tego lata wstrząśnieniem mózgu przypłaciła to Lundby. Czy Avvakumova startująca w ligowych rozgrywkach kobiet nie obawia się takiego scenariusza? – Skoki narciarskie to trudny sport, w którym dużą rolę odgrywa koordynacja ruchowa. Aby osiągać najlepsze wyniki, trzeba się rozwijać w wielu aspektach, a uprawianie każdego sportu w tym pomaga. Czy jest to ryzykowne? Pewnie tak, ale ryzyko towarzyszy nam zawsze i wszędzie – kwituje.

Obok 30-latki z Moskwy, w rosyjskiej drużynie wyróżnia się coraz więcej zawodniczek, które solidnie rokują na przyszłość. Wystarczy wspomnieć, że w ekipie Sbornej są dwie mistrzynie świata juniorek z 2015 i 2019 roku, czyli Sofia Tikhonova i Anna Shpyneva, a także wicemistrzyni świata juniorek sprzed dwóch lat, Lidiia Iakovleva, która na swoim koncie również ma jeden wygrany konkurs Pucharu Świata (w Lillehammer w 2018 r.). Do tej pory jednak, żadnej z Rosjanek nie udało się stanąć na podium klasyfikacji generalnej PŚ, ani zdobyć medalu seniorskich mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich. Czego jeszcze brakuje do takich sukcesów? – Trudno powiedzieć, bo wszyscy w drużynie pracują „na maksa” – trener, serwisant, masażysta, lekarz, sportowcy… Ta praca powinna dać w końcu efekt. Prawdopodobnie wymaga to czasu – stwierdziła Avvakumova. Zapytana o to czy widzi siebie na skoczni tak długo, jak skacze choćby jej 37-letnia konkurentka z Austrii, Daniela Iraschko-Stolz, odparła: –  Mam wokół siebie młodą drużynę, która dodaje mi energii, ale mimo wszystko ludzie z biegiem lat nie młodnieją. Pytanie jak długo będę skakać, pozostanie na razie bez konkretnej odpowiedzi.

LetnieGrandPrixCzajkowski2021 kwalifikacjekobietpiatek fotEvgeniyVotintsev 52 - Irina Avvakumova: "Bycie gwiazdą to zdecydowanie nie jest opowieść o mnie"
Irina Avvakumova i Sofia Tikhonova (fot. Evgeniy Votintsev)

Wiele wskazuje też na to, że Rosjanka, tak jak Maren Lundby, chciałaby jeszcze zaznać w swojej karierze smaku lotów narciarskich. Sama twierdzi, że aktualnie w międzynarodowej stawce jest więcej zawodniczek zdolnych do oddawania bezpiecznych prób na „mamucie”, niż określają to przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. – Uważam, że na świecie jest około 30 dziewczyn, które są gotowe do wystartowania w konkursie lotów narciarskich, choć dopuszczenie wszystkich skoczkiń do takich zawodów byłoby niebezpieczne. Latanie na nartach jest już jak osobny sport. Do tego trzeba być przygotowanym na maksimum swoich możliwości.

Mimo, że poziom rosyjskich skoczków narciarskich systematycznie rośnie, a u naszych sąsiadów ze wschodu pojawiają się nowe kompleksy skoczni, trudno jednak stwierdzić, aby właśnie ta dyscyplina sportu najbardziej zawładnęła świadomością tamtejszych kibiców. Najbardziej popularnym zimowym sportem wciąż pozostaje tam hokej na lodzie, a poza tym ogromne zainteresowanie wzbudza niezmiennie piłka nożna i sporty walki. Czy liderka rosyjskiej kadry kobiet jest w swoim kraju postacią rozpoznawalną? – Czy rozpoznawalność wśród rodziny i przyjaciół też się liczy? Tak naprawdę kiedy mijam ludzi na ulicy, nie rozpoznają mnie i nie pytają o autografy. „Bycie gwiazdą” to zdecydowanie nie jest opowieść o mnie – kończy ze śmiechem.

 

Bartosz Leja,
informacja własna

 

Dodaj komentarz