You are currently viewing Ostatnia prosta Biało-Czerwonych. Skoki w Zakopanem zdecydują o składzie na Puchar Świata
Polscy skoczkowie, od lewej: Stoch, Żyła, Kubacki (fot. UVB Hinzenbach / Dietmaier)

Ostatnia prosta Biało-Czerwonych. Skoki w Zakopanem zdecydują o składzie na Puchar Świata

Mniej niż dwa tygodnie – tyle zostało do rozpoczęcia kolejnego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich, podczas którego główną imprezą będą igrzyska olimpijskie w Pekinie. Reprezentanci Polski rozpoczęli w niedzielę ostatnie zgrupowanie w Zakopanem, którego wyniki zdecydują, kto zasiądzie na belce startowej podczas inauguracji zimy 2021/2022.

 

O tym, kto pokaże się z najlepszej strony i dostanie przepustkę do Rosji oraz Finlandii, gdzie odbędą się pierwsze zawody w sezonie, zadecyduje kilka najbliższych dni. Skoczkowie pod okiem całego sztabu szkoleniowego oddają ostatnie próby, które pomogą ocenić dyspozycję zawodników, a także przeprowadzić ostatnie testy sprzętu. Spośród wszystkich zostanie wyłoniona siódemka najlepszych – Przyglądamy się skoczkom do końca, choć fundament składu mam już w głowie – przyznał selekcjoner Michal Doležal w rozmowie z Michałem Chmielewskim z TVP Sport. O miejscach pozostałych mogą więc zadecydować niuanse. Skoczkowie, którzy nie zdołają się zakwalifikować zostaną na miejscu, by dalej trenować. Wszak już w dniach 3-5 grudnia odbędą się zawody w Wiśle, gdzie będzie mogło wystartować aż trzynastu Biało-Czerwonych.

Przed zgrupowaniem zastanawiano się, jaka pogoda będzie panować u podnóża Tatr. – Oby łaskawa pogoda dopisywała nam przez cały tydzień, rozpoczynamy ostatnie zgrupowanie przed konkursami Pucharu Świata ­– informował za pośrednictwem mediów społecznościowych Kamil Stoch. Obecne prognozy pogody pozwalają wierzyć, że większość treningów uda się przeprowadzić. Najtrudniej może być w środę, kiedy to mogą pojawić się podmuchy o średniej sile 5 m/s. Możliwe w Zakopane są  również opady deszczu ze śniegiem, a temperatura podczas dnia ma osiągać poniżej 10 stopni Celsjusza.

Zawodnicy podczas poniedziałkowego testu na Wielkiej Krokwi trenowali już na torach lodowych (z których korzystali także podczas mistrzostw Polski na Średniej Krokwi) i oddali po kilka skoków z różnych belek, w zależności od obecnej formy. W gnieździe trenerskim pojawiła się też wyjątkowa postać, dr Harald Pernitsch, wspierający polską kadrę innowacyjnymi rozwiązaniami pozwalającymi na dokładne zbadanie przygotowania fizycznego każdego z zawodników. Zazwyczaj wykłada on swoje spostrzeżenia i uwagi zdalnie, jednak tym razem pojawił się na miejscu osobiście i przekazywał uwagi trenerom, po każdej próbie.

Austriak podkreślił, że jest pozytywnie zaskoczony postawą liderów grupy, którzy nie należą już przecież do najmłodszych zawodników. – Są mocniejsi niż przed rokiem, właściwie poprawiają się każdej zimy (…) Powodem tego jest fakt, że oni mają wielką świadomość swoich organizmów. Wiedzą, że na tym poziomie nie mają już marginesu błędu. Wszystko co robią, muszą wykonywać na najwyższym poziomie, jeżeli chcą się liczyć w światowej czołówce – mówił, uspokajając przy okazji, że bóle kolan z którymi zmaga się Piotr Żyła nie powinny mieć wpływu na osiągane przez niego wyniki. Po południu na zawodników czekały jeszcze testy na platformie dynamometrycznej, które odbywały się jedynie w towarzystwie sztabu. Nikt z zewnątrz nie miał do nich dostępu.

Następne skoki już na śniegu ­– zapowiedział Aleksander Zniszczoł. Odbędą się one podczas inauguracyjnego konkursu w Niżnym Tagile. Po zgrupowaniu w Zakopanem wytypowana siódemka wróci na kilka dni do domu, by odpocząć i zregenerować siły przed kwalifikacjami do pierwszego konkursu, które będą miały miejsce 19 listopada. Już teraz można z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że w ekipie muszą znaleźć się filary kadry Doležala, czyli Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Ponadto wydaje się, że bardzo blisko nominacji jest Klemens Murańka, a spore nadzieje z tym związane mogą mieć także Jakub Wolny, Tomasz Pilch i Stefan Hula. W wewnętrznym pojedynku o start w Rosji nie bez szans są zapewne także Andrzej Stękała, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot. Nieco niżej można oceniać szanse młodszych – Kacpra Juroszka i Jarosława Krzaka. Nie jest jednak wykluczone, że niektórzy z kandydatów w ostatnich dniach przebojem wedrze się do polskiego składu na pucharową inaugurację.

 

Maria Chenczke
źródło: sport.tvp.pl / Instagram

 

Dodaj komentarz