You are currently viewing Igrzyska jednak nie najważniejsze? Granerud: „Priorytetowo traktuję Puchar Świata”
Halvor Egner Granerud (fot. Evgeniy Votintsev / LOC World Cup stage in Nizhny Tagil)

Igrzyska jednak nie najważniejsze? Granerud: „Priorytetowo traktuję Puchar Świata”

Jeszcze przed startem zawodów w Niżnym Tagile, za największego faworyta zimy uznawano najczęściej Japończyka Ryoyu Kobayashiego. Piątkowe kwalifikacje wygrał za to Kamil Stoch i od wczoraj to głównie na nim skupia się uwaga kibiców i  mediów. Gdzie w tym wszystkim jest jednak triumfator tegorocznego Letniego Grand Prix oraz zdobywca Kryształowej Kuli z minionej zimy? – Staram się trochę zacząć od nowa – mówi Halvor Egner Granerud.

 

Halvor Egner Granerud w sezonie 2020/2021 zaskoczył cały narciarskich świat. Skoczek, który jeszcze poprzedniej zimy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajmował 61. miejsce, nagle zaczął przeskakiwać światową czołówkę, sam stając się dominatorem. Jedenaście zwycięstw i Kryształowa Kula zdobyta jeszcze przed finałowym weekendem w Planicy mówiły same za siebie. O ile trudno jest jednak zdobyć pierwsze cenne trofeum, o tyle jeszcze trudniej jest powtórzyć taki sukces w kolejnym sezonie. To udało się tylko nielicznym. W 43-letniej historii Pucharu Świata co najmniej dwa kryształy z rzędu zdobywali: Armin Kogler (1980-1982), Matti Nykänen (1984-1986), Andreas Goldberger (1994-1996), Primož Peterka (1996-1998), Martin Schmitt (1998-2000), Adam Małysz (2000-2003) oraz Janne Ahonen (2003-2005).

I jak się okazuje, to właśnie na pucharowej rywalizacji 25-letniemu Norwegowi zależy najbardziej. – Priorytetowo traktuję klasyfikację generalną Pucharu Świata, a igrzyska olimpijskie stawiam na drugim miejscu. W zawodach Pucharu Świata wyłania się skoczka, który jest najlepszy na świecie, podczas igrzysk tego, który jest po prostu najlepszy tego dnia. Celem jest obrona Kryształowej Kuli i to traktuję jako punkt wyjścia. Jeśli będę w stanie zrobić to, będę też wystarczająco dobry, aby zdobyć olimpijskie złoto – powiedział Granerud w rozmowie z portalem VG.no.

To, że ostatni zdobywca dwóch Kryształowych Kul z rzędu (Ahonen) dokonał tego prawie siedemnaście lat temu, pokazuje jednak jak w obecnych czasach wyrównała się światowa czołówka i jak trudno o tak spektakularne osiągnięcie. Z pewnością dużą rolę odgrywają także kwestie mentalne. Jeszcze latem Granerud przyznawał, że pozbył się z domu wielkiego trofeum, które przypominało mu o byciu najlepszym skoczkiem na świecie, aby móc z większym spokojem skupić się na treningu. – Staram się trochę zacząć od nowa. Chcę w tym sezonie atakować w taki sam sposób, jak atakowałem w poprzednim – podkreślił.

Czy będąc dominatorem poprzedniej zimy i będąc wymienianym w gronie największych faworytów do zwycięstw, przygotowanie sobie całkowicie „czystej karty” jest możliwe? – Droga do dobrych skoków jest potencjalnie bardzo krótka. Ale może być też zupełnie inaczej. Mała zmiana tu i tam… i wszystko się rozpada. To jedna z ciekawszych rzeczy w skokach narciarskich, które jednocześnie kocham i nienawidzę – przyznał podopieczny trenera Alexandra Stöckla.

Dodajmy, że po piątkowych seriach treningowych w Niżnym Tagile, Halvor Egner Granerud mógł mieć dość mieszane odczucia. W pierwszej rundzie po skoku na 128 metrów był drugi, ustępując tylko koledze z drużyny, Mariusowi Lindvikowi. W drugiej 114 metrowa odległość dała mu dopiero czternaste miejsce. Jeszcze słabiej było w kwalifikacjach, w których po wylądowaniu 115. metrowej próby uplasował się na odległej 24. pozycji. To jednak oczywiście dało mu awans do sobotniej rywalizacji, w której wciąż wystąpi na samym końcu, jako lider. Czy utrzyma to miano także po konkursie na rosyjskim Bocianie?

 

Bartosz Leja,
źródło: VG.no / informacja własna

 

NOINN baner1 - Igrzyska jednak nie najważniejsze? Granerud: "Priorytetowo traktuję Puchar Świata"

 

 

Dodaj komentarz