PŚ Niżny Tagił: Granerud wraca do wygrywania, nieudany start Polaków

Halvor Egner Granerud potwierdził, że nadal jest czołowym skoczkiem świata i wygrał niedzielny konkurs Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Liderem klasyfikacji generalnej cyklu pozostał Niemiec Karl Geiger, który dziś zameldował się na drugiej pozycji. Imponując awans na podium zanotował z kolei Austriak Stefan Kraft. Polscy skoczkowie spisywali się dziś słabo. Najwyżej, na piętnastej pozycji, wylądował Piotr Żyła. Poza finałem zmagania zakończyli Kamil Stoch i Dawid Kubacki.

W pierwszej serii konkursowej wydawało się, że oglądaliśmy takiego Halvora Egnera Graneruda, jakiego mieliśmy okazję widzieć poprzedniej zimy. Norweg zapewnił sobie prowadzenie na rosyjskim Bocianie (K-120 / HS-134) najdłuższym skokiem na 134,5 metra. W finale 25-letni Norweg bez problemów utrzymał prowadzenie, a nawet powiększył przewagę nad najgroźniejszymi rywalami i dzięki 122 metrowej odległości uzyskanej w coraz obficiej padającym śniegu, zapewnił sobie dwunaste pucharowe zwycięstwo i piętnaste podium w karierze.

Miejsce w czołowej trójce zajmowane już na półmetku rywalizacji utrzymał wczorajszy triumfator, Karl Geiger. Niemiec po pierwszej serii był trzeci ze 126 metrową odległością, a w finale poradził sobie z trudnymi warunkami i uzyskując 122,5 metra zdołał jeszcze awansować na drugą pozycję. Dzięki temu 28-letni podopieczny trenera Stefana Horngachera już po raz 24. wylądował na pucharowym podium. Ponadto mimo zwycięstwa Graneruda, to Geiger utrzymał żółty plastron lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

W pierwszej kolejce świetnie spisał się brylujący latem Jan Hoerl, któremu 126,5 metrowa odległość dawała drugą pozycję. W finale 23-letni Austriak nie wytrzymał jednak presji – 104,5 metrowy skok spowodował spadek na odległą 24. lokatę. To, co nie udało się jednak Hoerlowi, zrealizował w wielkim stylu Stefan Kraft. Utytułowany 28-letni Austriak, którego wczoraj nie było nawet w konkursie (po przegranych kwalifikacjach), a dzisiaj awansował do niego z odległej 42. pozycji, po pierwszej serii też był dopiero czternasty (121,5 m). W finale pokazał jednak wciąż drzemiące w nim możliwości i szybując 127 metrów awansował o jedenaście miejsce i zameldował się na trzecim stopniu podium. W jego przypadku to już 73. podium PŚ w sportowym dorobku.

Tuż za najlepszą trójką wylądowali dwa reprezentanci Słowenii. Pierwszym z nich był Timi Zajc (125,5 / 122,0 m), który wczoraj również nie startował, a piąty Cene Prevc (125,0 / 124,0 m), który zanotował tym samym najlepszy wynik w zmaganiach elity w dotychczasowej karierze. Najlepszą szóstkę uzupełnił powracający po długiej przerwie spowodowanej kontuzją kolana Szwajcar, Killian Peier (123,5 / 122,0 m).

Awans do serii finałowej wywalczyło dwóch polskich skoczków, jednak nie byli to ci, którzy wczoraj ratowali honor biało-czerwonych barw. Najwyżej skalsyfikowanym z naszych reprezentantów był Piotr Żyła, który skacząc 120,5 i 122 metry wywalczył awans z 24. na 16. pozycję. Ponadto finałową trzydziestkę zamknął Andrzej Stękała (120,0 / 108,5 m). Już po pierwszej rundzie po bardzo nieudanych próbach z rywalizacją pożegnali się: 33. Kamil Stoch (112,0 m), 35. Dawid Kubacki (113,5 m), a także 44. Jakub Wolny (111,0 m). Jeszcze na etapie kwalifikacji odpadł Stefan Hula, a Klemens Murańka, który wczoraj otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, przebywa obecnie na kwarantannie.

Po niedzielnym konkursie w Niżnym Tagile, liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata pozostał Karl Geiger, który zgromadził 180 punktów. Na drugie miejsce awansował Halvor Egner Granerud (160 pkt), a na trzecie spadł Ryoyu Kobayashi (80 pkt). To właśnie 25-letni Japończyk może dziś mówić o największym pechu, ponieważ po wczorajszej drugiej pozycji i dzisiejszym piętnastym miejscu w kwalifikacjach… został w nich zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. To wiązało się z nieobecnością w niedzielnej rywalizacji. Dodajmy, że najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest obecnie Kamil Stoch, który z dorobkiem 45 punktów zajmuje dwunaste miejsce. Na prowadzenie w Pucharze Narodów wysunęli się dziś Niemcy (342 pkt), a na drugie miejsce awansowali Norwegowie (305 pkt). Na trzecią pozycję spadli dotychczasowi liderzy, Japończycy (238 pkt). Polacy z dorobkiem 81 punktów zajmują dopiero szóste miejsce.

Aktualna klasyfikacja PŚ 2021/2022 >>>
Aktualna klasyfikacja PN 2021/2022 >>>

Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się już w dniach 26-28 listopada w fińskiej Ruce. Na dużej skoczni Rukatunturi (HS-142) zawodników będą czekać dwa konkursy indywidualne. Pełny program >>>

Wyniki pierwszej serii >>>

Końcowe wyniki konkursu:

Bartosz Leja,
informacja własna