You are currently viewing Życiowy wynik Lovro Kosa, Anže Lanišek i Peter Prevc zniesmaczeni odległościami
Lovro Kos (fot. Evgeniy Votintsev)

Życiowy wynik Lovro Kosa, Anže Lanišek i Peter Prevc zniesmaczeni odległościami

Lovro Kos uznawany za jeden z największych talentów słoweńskich skoków narciarskich, konkurs indywidualny w Wiśle zakończył na ósmym miejscu. To najlepszy wynik młodego skoczka w cyklu Pucharu Świata w dotychczasowej narciarskiej przygodzie. Oprócz Kosa jeszcze czterech jego rodaków zapunktowało w niedzielnym konkursie. Najlepszy ze Słoweńców, Cene Prevc, był szósty i po raz kolejny zakręcił się wokół podium, ostatecznie jednak na nim nie stając.

 

PucharSwiata NiznyTagil2021 2konkurs fotAlexeyKabelitsky 24 - Życiowy wynik Lovro Kosa, Anže Lanišek i Peter Prevc zniesmaczeni odległościami
Cene Prevc (fot. Alexey Kabelitskiy)

Słoweńcy zaczęli weekend w Wiśle od udanego konkursu drużynowego. Choć przed sezonem mało kto stawiał ich w gronie najlepszych nacji, to na skoczni im. Adama Małysza (HS-134) pewnie wywalczyli trzeci stopień podium. Świetnie skakali w tych zawodach Cene Prevc oraz Timi Zajc. Niezłe próby na tle konkurencji odnotował też Peter Prevc. Niespodziewanie najsłabiej skakał dotychczasowy lider kadry, Anze Lanisek, lecz nie pozbawiło to jego kraju trzeciego miejsca.

Niedziela przyniosła w gronie Słoweńców nowego bohatera. 22-letni Lovro Kos, który nie znalazł się w słoweńskiej czwórce na „drużynówkę”, drugi raz w tym sezonie wywalczył awans do drugiej serii i popisał się w niej bardzo ładnym skokiem na odległość 128 metrów. Tym samym poprawił o dziewięć metrów rezultat z pierwszej serii, co wywindowało go z dwudziestej na ósmą lokatę. Skąd taka różnica? Zawodnik tłumaczy to nadmiernymi oczekiwaniami względem siebie.

W pierwszych seriach nadal jestem spięty, ponieważ wymagam od siebie trochę za dużo. W drugiej serii, jak już do niej awansuję, jest trochę łatwiej. Różnica była tym razem naprawdę ogromna i tuż po skoku wiedziałem, że mogę być wysoko. To może cieszyć, bo widzę, że wszystko działa jak należy. Przed Klingenthal chcę ustabilizować skoki w treningach, a potem w zawodach je powtórzyć – mówił po konkursie Lovro Kos. Już w Ruce młody Słoweniec pokazał, że w drugiej serii potrafi zaprezentować się z lepszej strony, niż w pierwszej. To więc przeciwieństwo Daniela Hubera i jeszcze do niedawna… Jana Hörla. Czy już niebawem Słoweniec pójdzie w ślady zwycięzcy ostatnich pucharowych zawodów w Wiśle?

Póki co wydaje się, że bliżej podium jest Cene Prevc, który już po raz czwarty tej zimy zameldował się w czołowej dziesiątce. W Wiśle po raz kolejny wydawało się, że 25-latek włączy się do walki nawet o podium i pójdzie w ślady wyznaczone w poprzednich sezonach przez braci, starszego Petera i młodszego Domena. Skończyło się na bardzo solidnej szóstej pozycji i… kolejnym niedosycie. – Tak blisko, a jednak wciąż daleko… Skaczę i zdobywam punkty więc to może cieszyć. Po wszystkich próbach czułem, że były dobre, potwierdził to trener Robert. Jeśli w skokach odczuwasz, że wszystko było dobrze rozwiązane, można po prostu spokojnie iść dalej – skwitował. Kolejna szansa na premierowe pucharowe podium dla „średniego” (pod względem wieku) z braci Prevc, nadejdzie już w najbliższy weekend w Klingenthal.

PucharSwiata NiznyTagil2021 1konkurs fotEvgeniyVotintsev AnzeLanisek 300x200 - Życiowy wynik Lovro Kosa, Anže Lanišek i Peter Prevc zniesmaczeni odległościami
Anže Lanišek (fot. Evgeniy Votintsev)

Na przeciwnym biegunie znaleźli się w Beskidach Anže Lanišek i Peter Prevc, którzy ze swoich występów nie byli zadowoleni. Choć trzynastego miejsca nie można traktować jako całkowitej porażki, to apetyt u popularnego „Żaby” po konkursach na Rukatunturi i premierowym zwycięstwie najwyraźniej mocno się zaostrzył. – Było trochę lepiej, ale za mało jak na to, czego oczekuję i pragnę – mówił w niedzielę, nawiązując do swoich bardzo krótkich skoków w zawodach drużynowych. Nie mogę być do końca zadowolony z tego weekendu. Niedzielna pierwsza seria odebrała mi trochę pewności siebie. Po prostu nie byłem już taki sam, jak przed weekendem, mimo że dobrze wypadłem w treningach i kwalifikacjach. Potem wszystko się rozmyło. W niedzielę tylko seria próbna była lepsza, ale tak już jest w tym sporcie – komentował swoje skoki triumfator z Ruki. Niedzielny konkurs był jego najsłabszym w obecnym sezonie. Wcześniej najniżej był na siódmej pozycji, dwukrotnie w Niżnym Tagile. Co ciekawe, lider słoweńskiej drużyny ani razu w miniony weekend nie przekroczył punktu konstrukcyjnego. To może frustrować…

Peter Prevc również narzekał na osiągane odległości, co było związane z bardzo asekuracyjnym ustawieniem długości rozbiegu przez jury. – Skoki nie były na tyle dobre, aby wynikły z nich duże odległości. Były w porządku, ale jeśli nie ma fajnych dystansów, nie ma osobistej satysfakcji. Finałowy skok był tu najlepszy, ale trudno być zadowolonym, jeśli nie ma w nim odległości choćby powyżej 125 metrów. Dzieje się tak od piątku i z gorzkim posmakiem ruszę do domu – nie ukrywał zdegustowany Słoweniec, który jak dotąd jest ostatnim reprezentantem swojego kraju, który zdobył Kryształową Kulę (w sezonie 2015/2016).

Anže Lanišek wciąż utrzymuje się na drugim miejscu klasyfikacji generalnej po niedzielnym konkursie w Wiśle. Jego strata do liderującego Karla Geigera wynosi obecnie 83 punkty. Trzeci Markus Eisenbichler traci do Słoweńca już tylko 35 oczek. W kadrze Słowenii kolejne miejsce zajmują: 6. Cene Prevc (173 pkt), 11. Timi Zajc (105 pkt), 20. Peter Prevc (74 pkt), a 24. Lovro Kos (48 pkt). W tabeli Pucharu Narodów, podopieczni trenera Roberta Hrgoty zajmują obecnie trzecią lokatę ze stratą zaledwie siedmiu punktów do drugiej Austrii, natomiast nad czwartą Norwegią mają przewagę aż 286 punktów.

 

Karol Cześnik,
źródło: sloski.si

 

Dodaj komentarz