You are currently viewing Słodko-gorzkie nastroje Słowenek. Zupančič niezadowolony mimo jednego podium
Słoweńskie skoczkinie, od lewej: Rogelj, Bogataj, Križnar, Klinec (fot. Julia Piątkowska)

Słodko-gorzkie nastroje Słowenek. Zupančič niezadowolony mimo jednego podium

Jedno podium słoweńskiej skoczkini podczas dwóch konkursów w Klingenthal nie spełniło oczekiwań trenera Zorana Zupančiča. Choć satysfakcjonuje go wynik drużynowy i obecność najpierw trzech, a dzień później czterech zawodniczek w czołowej dziesiątce, tak do szczęścia zabrakło wejścia na „pudło” w sobotę choćby jednej z jego podopiecznych. W podobnym tonie wypowiadają się także same kadrowiczki.

 

UrsaBogataj Klingenthal2021 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Słodko-gorzkie nastroje Słowenek. Zupančič niezadowolony mimo jednego podium
Urša Bogataj (fot. Julia Piątkowska)

Słoweńska kadra skoczkiń narciarskich kończy weekend z mieszanymi uczuciami – tak było po konkursach w Lillehammer, tak jest i po wizycie w Klingenthal. Zoran Zupančič jeszcze po piątkowej rywalizacji wyrażał zadowolenie z postawy swoich podopiecznych i mówił o zespołowym sukcesie, a także cieszyło go podium Uršy Bogataj oraz czwarte miejsce Niki Križnar. – Kolejny sukces drużynowy, wszystkie zawodniczki w punktach, ponownie podium dla Uršy. Nika coraz lepiej się spisuje, dziś czwarte miejsce. Po długim czasie Špela również znalazła się w pierwszej dziesiątce. Pozostałe zawodniczki mają rezerwę, albo nawet wszystkie. Ema jednak nie odnalazła się tutaj. W naszej analizie postaramy się wydobyć magiczną receptę na jutro. Wszystkie skoczkinie mają coś do dodania. Możemy być zadowoleni z dzisiejszego dnia, ale nie pokazaliśmy jeszcze wszystkiego – mówił.

Prawo do zadowolenia miała rzecz jasna też Urša Bogataj, która w piątek zajęła trzecie miejsce. To również jej trzecie podium w tym sezonie. Łącznie 26-latka dwukrotnie stawała na najniższym jego stopniu, a raz wspięła się na drugie miejsce w rosyjskim Niżnym Tagile. – Jestem zadowolona z moich skoków, szczególnie z serii próbnej i finałowej. Może w pierwszej serii skoczyłam trochę gorzej, ale było dobrze. Jak wszystkie koleżanki, mam jeszcze trochę rezerwy. Szczególnie liczę na to, że część z tych rezerw uwolnię podczas elementu lądowania – komentowała triumfatorka Letniego Grand Prix, która od dłuższego czasu ma problem właśnie podczas wykonywania klasycznego telemarku.

Czwarte miejsce Niki Križnar w piątek było jej najlepszym występem od początku sezonu. Broniąca Kryształowej Kuli zawodniczka jeszcze nie pojawiła się w obecnej kampanii na podium. Jednakże pierwszy konkurs na Vogtland Arenie pozwolił jej, oraz kibicom, przypomnieć o drzemiących w niej umiejętnościach, które pokazywała poprzedniej zimy. – Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego występu. Czuję, że robię postępy z konkursu na konkurs. W pierwszym skoku pokazałam, że należę do czołówki. To była jedna z moich lepszych prób. W drugim skoku trochę się spóźniłam, narty podjechały mi wysoko i w efekcie w całym locie leciałem trochę „za nimi”. Wiem, że mam jeszcze trochę miejsca na poprawę. Mogę być zadowolona zarówno z obecnego wyniku, jak i z postępów, jakie robię – mówiła po piątkowym konkursie 21-latka.

NikaKriznar Klingenthal2021 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Słodko-gorzkie nastroje Słowenek. Zupančič niezadowolony mimo jednego podium
Nika Križnar (fot. Julia Piątkowska)

Sobotnia rywalizacja przyniosła obecność większej liczby Słowenek w pierwszej dziesiątce. Tym razem do Bogataj,  Križnar i Špeli Rogelj dołączyła Ema Klinec, która poprzedniego dnia wylądowała na trzynastym miejscu. Jeszcze po pierwszej serii realne szanse na kolejne podium miała pierwsza z nich, która do trzeciej Kathariny Althaus traciła ledwie 2,5 punktu. Szóste miejsce natomiast zajmowała Rogelj. W drugiej serii jednak mniej odjętych punktów za wiatr i jednocześnie lepsze noty za styl u Niemki, oraz skok Sary Takanashi na 140. metr sprawiły, że Urša Bogataj pożegnała się z nadziejami na choćby powtórne trzecie miejsce. Rogelj z kolei w drugiej serii oddała krótszy skok niż w pierwszej i finalnie zajęła dziewiątą lokatę. Siódmej Klinec i ósmej Križnar zabrakło za to lepszych skoków w pierwszej serii, w której nie doleciały do choćby 120. metra. To były trudne zawody. Miałam problem z koncentracją w pierwszym skoku, ponieważ czekano na sprzyjający wiatr. Mimo, że nie oddałam dobrego skoku, udało mi się pozbierać do drugiej serii, w którym oddałam całkiem solidny skok. Ósme miejsce to i tak niezły wynik, nawet jeśli skoki nie są jeszcze najlepsze – podsumowała sobotni konkurs triumfatorka poprzedniej zimy. Podobnie wypowiadała się będąca pozycję wyżej Klinec. Jej skoki były jeszcze bardziej rozbieżne od tych, które oddała jej koleżanka, choć dały jej ostatecznie 0,7 punktu przewagi nad koleżanką z kadry. – Spodziewałam się więcej, to jedna z moich ulubionych skoczni, ale jakoś nie czułam się zbyt dobrze, nie byłam pewna siebie. Walczyłam z całych sił i w finale oddałam całkiem dobry skok, tak jak w kwalifikacjach. Wyniki są całkiem niezłe, teraz myślę już o Ramsau – mówiła mistrzyni świata z Oberstdorfu.

Trener Zoran Zupančič po drugim konkursie na Vogtland Arenie był wyraźnie niespełniony. – Oczekiwania były wysokie. Naprawdę niezła seria kwalifikacyjna, bylibyśmy zadowoleni z takich wyników w konkursie. Z tego, co przyniosła rywalizacja, nie jesteśmy usatysfakcjonowani. To słodko-gorzki wynik. Cieszymy się z sukcesu zespołu i jesteśmy źli, że nie udało nam się stanąć na podium – podsumował rezultat sobotniej rywalizacji. Trudno jemu i zawodniczkom odmówić wysokich ambicji, kiedy jedno podium nie jest w pełni satysfakcjonujące. Oprócz punktowania przez wszystkie kadrowiczki, najwyraźniej oczekiwana jest obecność w pierwszej trójce w każdych zawodach. Przy tak mocnej konkurencji jest to jednak bardzo trudne. Poza Maritą Kramer wysoką formę prezentują też Silje Opseth oraz Katharina Althaus. Nadal mocne są również Sara Takanashi i Daniela Iraschko-Stolz. Słowenki jednak dzięki regularnej obecności w czołówce zajmują drugie miejsce w klasyfikacji narodów ze stratą 135 punktów do również mocnych zespołowo Austriaczek. O kolejne punkty zawodniczki powalczą 17 grudnia na normalnej skoczni w Ramsau.

 

Karol Cześnik,
źródło: sloski.si

 

Dodaj komentarz