You are currently viewing Austriacka pogoń za Niemcami w Pucharze Narodów. „Wykorzystaliśmy każdą chwilę na dopracowanie techniki”
Austriacka drużyna w Bischofshofen (fot. Julia Piątkowska)

Austriacka pogoń za Niemcami w Pucharze Narodów. „Wykorzystaliśmy każdą chwilę na dopracowanie techniki”

Austriaccy skoczkowie nie osiągnęli co prawda nad rywalami wielkiej przewagi, jednak drużynowy konkurs w Bischofshofen mieli wyraźnie pod kontrolą. Tym samym do zespołowego zwycięstwa w Wiśle dołożyli drugi triumf, który tym razem dał im prowadzenie w Pucharze Narodów. – Ostatnio wykorzystaliśmy każdą wolną chwilę na dopracowanie kwestii technicznych – podkreślił jeden z współautorów sukcesu, Philipp Aschenwald.

 

Mimo, że jeszcze w serii próbnej na skoczni im. Paula Ausserleitnera (K-125 / HS-142) najlepsi okazali się w Słoweńcy, to już w konkursie w po każdej grupie z prowadzenia cieszyli się Austriacy. Najmocniejszym ogniwem ekipy trenera Andreasa Widhölzla był Daniel Huber, który zaledwie kilka dni temu cieszył się tam z pierwszego indywidualnego triumfu w karierze. Skoki na 133,5 i 129 metrów dały mu dzisiaj szóstą notę w całej 32 osobowej stawce, jednak to właśnie 29-latek pod nieobecność Stefana Krafta pełnił rolę lidera zespołu. I dwukrotnie udało mu się przypieczętować pierwsze miejsce dla swojej drużyny. – Nie było łatwo wystąpić w tym konkursie w roli faworytów, czułem nerwy. Może nie udało mi się dać od siebie 100 procent, ale moje skoki były stabilne. To było poważne wyzwanie, które przyjęliśmy i ostatecznie to my byliśmy na szczycie – komentował w rozmowie z austriacką telewizją ORF.

O ile w gronie Norwegów, Japończyków i Słoweńców byli skoczkowie osiągający lepsze rezultaty niż Huber, to o sile Austriaków stanowił kolektyw. Noty osiągane przez całą czwórkę gospodarzy wynosiły od 246,8 do 258,1 punktu. Tym samym w czołowej czternastce zmieścili się wszyscy Austriacy, podczas gdy pozostałe nacje miały niektórych zawodników spisujących się słabiej. – Stabilność dotyczyła całego naszego zespołu – potwierdził Huber.

Drugim ogniwem zwycięskiej ekipy był Jan Hörl, który weekend w Bischofshofen będzie wspominał bardzo dobrze. Dziś po skokach na 132 i 131,5 metra wraz z kolegami zameldował się na najwyższym stopniu podium, a wczoraj indywidualnie cieszył się z trzeciego miejsca i jednocześnie trzeciego pucharowego podium w dotychczasowej karierze. Liczbę drużynowych podiów śrubuje także Manuel Fettner, który skacząc 128,5 i 137 metrów potwierdził, że 36 lat „na karku”… to tylko liczba. Doświadczony skoczek wywalczył dziś z kolegami trzecie zwycięstwo i jednocześnie czternaste podium w drużynowych zawodach Pucharu Świata. Co ciekawe, pierwsze zanotował w 2012 roku, w fińskiej Ruce.

Najmniejsze wiano punktowe do końcowego sukcesu wniósł dzisiaj Philipp Aschenwald, jednak wciąż jego skoki na 128 i 134 metry nie zeszły poniżej bardzo przyzwoitego poziomu. „Czwarty do brydża” ujawnił, że ostatnie wewnętrzne treningi Austriaków były skupione na dopracowaniu kwestii technicznych. Czy oznacza to także, że ekipa trenera Widhölzla wypracowała rozwiązania sprzętowe, które pozwalają na skumulowanie dobrej dyspozycji? – Ostatnio wykorzystaliśmy każdą wolną chwilę na dopracowanie kwestii technicznych. Trzymamy się tego, a dzisiaj sprawy na skoczni potoczyły się dla nas optymalnie – skwitował.

Warto podkreślić, że ostatnie cztery konkursy rozgrywane w Bischofshofen, były dla gospodarzy bardzo udane. Austriacy okazali się do piekielnie skuteczni i w każdym z dni zmagań na skoczni im. Paula Ausserleitnera notowali najwyższe drużynowe zdobycze. Nie bez znaczenia była na miejscu oczywiście dodatkowa grupa narodowa, która okazała się naprawdę solidna. Wystarczy zauważyć, że jeszcze po noworocznych zawodach w Garmisch-Partenkirchen liderami Pucharu Narodów byli Niemcy (2041 pkt), a trzeci w stawce Austriacy mieli do nich aż 432 punkty straty. Cztery konkursy później, Austriacy zostali najwyżej punktowaną nacją (2646 pkt), zyskując nad Niemcami aż 139 punktów przewagi. Dodajmy, że drugie miejsce zajmują aktualnie Norwegowie (2530 pkt), a Polacy z dorobkiem 917 punktów zajmują szóste miejsce.

Kolejna szansa na duże drużynowe zdobycze nadejdzie już w dniach 15-16 stycznia podczas indywidualnego i drużynowego konkursu w Zakopanem.

 

Bartosz Leja,
źródło: sport.orf.at / informacja własna

 

Dodaj komentarz