You are currently viewing Kruczek o Polkach na igrzyskach: „Chcielibyśmy walki o medale, ale trzeba stać twardo na ziemi”
Nicole Konderla i trener Łukasz Kruczek (fot. Ewa Skrzypiec)

Kruczek o Polkach na igrzyskach: „Chcielibyśmy walki o medale, ale trzeba stać twardo na ziemi”

Skoczkowie regularnie startują w zawodach Pucharu Świata. Tego samego nie można jednak powiedzieć o paniach. Po Turnieju Sylwestrowym mają one aż miesięczną przerwę w rywalizacji z najlepszymi. Zawody w Japonii odwołano, przez co kolejny start czeka je dopiero pod koniec stycznia w Willingen. Będzie to ostatnia szansa na sprawdzenie się przed najważniejszą imprezą sezonu, igrzyskami olimpijskimi, do których awans wywalczyły dwie Polki.

 

Na przełomie 2021 i 2022 roku po raz pierwszy w historii przeprowadzono Turniej Sylwestrowy. Odbył się on 31 grudnia oraz 1 stycznia, a miejscem rozgrywania rywalizacji było Ljubno. Zawodniczki startowały w systemie KO, tym samym, który używany jest podczas Turnieju Czterech Skoczni. Pierwszą triumfatorką została Marita Kramer, która nie wygrała jednak żadnego z dwóch konkursów. W pierwszym najlepsza okazała się Nika Križnar, a w drugim górą była Sara Takanashi. Dla Polek nie był to udany występ. Do pierwszego konkursu awansowała tylko Nicole Konderla, która jednak nie zwyciężyła w parze i zabrakło jej w finałowej serii. W kwalifikacjach do drugich zawodów zarówno ona jak i Anna Twardosz nie wywalczyły awansu.

To było coś nowego dla wszystkich uczestniczek, zmieniona formuła skoków była na pewno nowym doświadczeniem. Co do naszych zawodniczek to na pewno pierwsze kwalifikacje były na plus, dla obu, mimo że Ani brakło do zakwalifikowania się. Natomiast skoki… W pierwszych kwalifikacjach obie oddały  najlepsze podczas zawodów w Ljubnie. Nicole pokazała, na co ją aktualnie stać i takich skoków, jak ten kwalifikacyjny chciałoby się coraz więcej oglądać. W konkursie skok był nieco słabszy, co na tak małej skoczni nie pozwalało na walkę o punkty – powiedział w rozmowie z naszym portalem trener Łukasz Kruczek. Przypomnijmy, że w kwalifikacjach Konderla zajęła 29. miejsce, a w konkursie dopiero 47., przegrywając pojedynek w systemie KO z Norweżką Anną Odine Stroem.

Skoczkinie mają obecnie długą przerwę w Pucharze Świata. Nie znaleziono zastępstwa za konkursy odwołane przez pandemię koronawirusa. Miały się one odbywać 8-9 stycznia w Sapporo oraz 14-15 stycznia w Zao. Tymczasem panie do rywalizacji powrócą dopiero pod koniec miesiąca. Zawitają do niemieckiego Willingen. Przerwa może przynieść pozytywne rezultaty w przypadku niektórych zawodniczek. – Najlepszym nie powinno to zrobić większej różnicy, ale nie można tego wykluczyć. Na pewno możemy oczekiwać zmian w średnim szczeblu, gdzie zawodniczki mogą się podciągnąć, wykorzystując ten czas na spokojny trening – podkreślił były trener skoczków narciarskich. Wydaje się więc, że można szukać pozytywnych aspektów tak długiej przerwy od PŚ.

Polki postanowiły wykorzystać przerwę, by skupić się na treningach i szlifowaniu formy. Przebywały ostatnio w Planicy, gdzie z najlepszej strony prezentowała się Kinga Rajda oraz Nicole Konderla. Prócz tej dwójki i Anny Twardosz, pozostałe skoczkinie nie mogły wziąć udziału w przygotowaniach przez problemy zdrowotne. Stamtąd kadra udała się do Austrii. – Aktualnie jesteśmy w Eisenerz, później część będzie startowała w zawodach Pucharu kontynentalnego w Innsbrucku – poinformował Kruczek.

Trener Polek, będąc w Planicy współpracował z kadrą B skoczków narciarskich z selekcjonerem Maciejem Maciusiakiem na czele. Każdy skupiał się głównie na swoim zadaniu, jednak była to także dobra okazja do podzielenia się spostrzeżeniami. – Czasami jakieś pojedyncze uwagi są wymieniane. Zawsze można się do kolegów zwrócić o opinie, szczególnie że ktoś, kto nie patrzy na co dzień, może zobaczyć coś, co umyka – przyznał szkoleniowiec Polek. Dodał również, że osobom z zewnątrz trudno określić, co jest przyczyną tak słabego sezonu w wykonaniu naszych skoczków narciarskich. – Ciężko spojrzeć z zewnątrz nie wiedząc, co się stało i gdzie nastąpiło zaburzenie. Błędy bardzo łatwo dostrzec, to potrafi każdy. Najważniejsze jest spokojne odtworzenie właściwego schematu i dotarcie do zawodnika – podkreślił.

Wszystkie treningi i przygotowania zarówno skoczków, jak i skoczkiń podporządkowane są najważniejszej imprezie sezonu – igrzyskom olimpijskim w Pekinie. W konkursie pań wystąpi w Chinach 40 zawodniczek. Po raz pierwszy historii na imprezie pojawią się Polki. Kwalifikację olimpijską wywalczyły Rajda i Konderla. Zdobyte kwalifikacje nie mają jednak charakteru imiennego. O wysłaniu konkretnych skoczkiń zdecyduje Polski Związek Narciarski. Zawodniczki prezentują jednak wyższy poziom od swoich koleżanek z drużyny i to one udadzą się do Chin. 

Kwalifikacje nie są imienne, ale aktualnie i w sumie od jakiegoś już czasu ta wspomniana dwójka prezentuje zdecydowanie lepszy poziom od pozostałych zawodniczek i te dwie zawodniczki będą nominowane. Czy traktujemy to jako sukces? Jest to zrealizowanie pewnego celu, będzie to debiut polskich zawodniczek na imprezie tej rangi. Wiadomo, że wszyscy chcielibyśmy już walki o medale, a przynajmniej o czołówkę, ale trzeba stać twardo na ziemi i potraktować to jako krok w rozwoju tej grupy w Polsce – przyznał Kruczek. Udział reprezentantek Polski na igrzyskach oznacza również, że Biało-Czerwoni wystartują w mikstach.

Puchar Świata w Willingen będzie dla pań próbą generalną przed najważniejszą imprezą sezonu. XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie zaplanowano w dniach 4-20 lutego 2022 roku. W przypadku Polek ciężko liczyć na czołowe lokaty jednak cieszyć może fakt, że będzie to dla skoczkiń pierwszy występ w najważniejszej – jak wielu uważa – imprezie dla sportowca.

 

Maria Chenczke,
źródło: informacja własna

 

Ten post ma jeden komentarz

  1. JOGI

    Czy ten Kruczek nie wstydzi sie sam samego siebie?? co on osiągnął?? z poslizgu po dobrym trenerze z kadrą i teraz mamy powtorke Czecha po AUSTRIJAKU!!

Dodaj komentarz