You are currently viewing Koronawirus w norweskiej drużynie. Czy wpłynie na olimpijskie nominacje?
Daniel-Andre Tande (fot. Julia Piątkowska)

Koronawirus w norweskiej drużynie. Czy wpłynie na olimpijskie nominacje?

Tuż po zawodach Pucharu Świata w Zakopanem, niepokojące informacje dotarły z reprezentacji Norwegii. Okazuje się, że pozytywne wyniki testu na obecność koronawirusa otrzymali Daniel-Andre Tande oraz Fredrik Villumstad. Ponadto ze względów bezpieczeństwa, w dzisiejszych mistrzostwach w Kraju Wikingów, nie startuje triumfator zmagań na Wielkiej Krokwi, Marius Lindvik.

 

Na nieco ponad dwa tygodnie do pierwszych skoków na olimpijskich obiektach w Zhangjiakou, pozytywne wyniki testów na obecność wirusa SARS-CoV-2 uzyskało dwóch skoczków, którzy rywalizowali w Zakopanem. Jako pierwszy o zakażeniu dowiedział się 22-letni Fredrik Villumstad. W związku z tym, że dzielił on w jednym z zakopiańskich hoteli pokój z Danielem-Andre Tande, 27-latek znalazł się w bezpośredniej grupie ryzyka. I u niego także wynik testu okazał się dodatni. Obaj nie mają póki co jednak żadnych objawów choroby.

Zbliżający się wylot na igrzyska olimpijskie, a także potencjalnie pozytywne wyniki i obowiązek nawet dwutygodniowej kwarantanny w miejscu ich uzyskania, skłaniają do bardzo częstych testów wszystkie zespoły. Wszystko po to, aby w odpowiednim momencie wychwycić infekcję i zminimalizować ryzyko, że zawodnik nominowany do olimpijskiego startu, nie będzie się mógł na nim pojawić. Stąd zapewne decyzja o wycofaniu Mariusa Lindvika ze startu we wtorkowych mistrzostwach Norwegii, które odbywają się na normalnym obiekcie Holmenkollbakken (HS-134) w Oslo. Mimo, że zwycięzca indywidualnych zawodów z Zakopanego miał negatywny wynik testu, sztab szkoleniowy woli dmuchać na zimne.

Przypomnijmy, że w stolicy polskich Tatr, poza Villumstadem, Tande i Lindvkiem, wystąpili: Halvor Egner Granerud, Johann Andre Forfang, Sondre Ringen i Robin Pedersen. – Reszta część zespołu miała negatywne wyniki. Martwimy się, że mogą jednak wystąpić jeszcze zakażenia w najbliższych dniach. A to wszystko mimo utrzymywania dystansu i zakładania maseczek. Wirus jednak łatwo się rozprzestrzenia i najprawdopodobniej jest to wariant omikron – kwituje trener norweskiej kadry, Alexander Stöckl.

Czy zakażenia sprawią jeszcze norweskiemu sztabowi szkoleniowemu ból głowy podczas olimpijskich nominacji? Te wywalczyli dla ekipy Wikingów Halvor Egner Granrud, Marius Lindvik, Robert Johansson, Johann Andre Forfang i właśnie Daniel-Andre Tande. I te pięć nazwisk widnieje także w oficjalnym składzie Norwegów na nadchodzącą rywalizację w Pekinie. Czy się to jednak ziści? Według obowiązujących przepisów, ustalonych przez chińskich organizatorów, jeśli sportowiec otrzyma pozytywny wynik testu na 30 dni przed wylotem do Chin (a ten odbędzie się już 31 stycznia), będą od niego wymagane dwa negatywne wyniki testu PCR z ostatnich 24 godzin. Te dwa testy trzeba będzie okazać nie później niż 8 dni przed podróżą. Ponadto niezbędne będzie posiadanie dwóch negatywnych testów PCR wykonanych w ciągu 97 i 72 godzin przed wylotem. Wszystko wskazuje więc na to, że dla Daniela-Andre Tande zaczęła się walka z czasem.

 

Bartosz Leja,
źródło: NRK / Nettavisen.no

 

Dodaj komentarz