You are currently viewing Małysz ripostuje „donos” Horngachera : „Każdy szykuje nowinki techniczne. Nie odpuściliśmy”
Reprezentacja Polski za czasów kadencji trenera Stefana Horngachera (fot. Alicja Kosman / PZN)

Małysz ripostuje „donos” Horngachera : „Każdy szykuje nowinki techniczne. Nie odpuściliśmy”

Mnóstwo zamieszania i wiele komentarzy wywołały sobotnie dyskwalifikacje polskich skoczków za nieprzepisowe obuwie w Willingen. Jak już wiemy, protest do FIS zgłosił trener niemieckiej kadry Stefan Horngacher, który miał zauważyć, że Biało-Czerwoni stosują sprzęt, który nie został zgłoszony wcześniej odpowiedniej podkomisji. „Każdy szykuje jakąś broń w postaci nowinki technicznej i wyciąga ją na najważniejszą imprezę. My też jeszcze nie odpuściliśmy” – zapewnia Adam Małysz.

 

Takiego „ciosu” ze strony byłego szkoleniowca, polscy skoczkowie z pewnością się nie spodziewali. Trener Stefan Horngacher złożył „uprzejmy donos” na polskich zawodników, którzy w czasie pucharowego weekendu w Willingen mieli korzystać z nieprzepisowych butów. Konsekwencją tego były dyskwalifikacje Piotra Żyły i Stefana Huli. Co ciekawe, sama obuwnicza modyfikacja miała być jedynie kosmetyczna, a kontroler FIS Mika Jukkara wykrył w nich jedynie nieprawidłową grubość ścianek obuwia. Względem zgłoszonych wcześniej parametrów buta miała być ona zaledwie około dwumilimetrowa. Ponadto Biało-Czerwoni w sobotę nie brylowali, a najwyżej sklasyfikowanym z naszych reprezentantów był początkowo właśnie Żyła, który zajął jednak dopiero czternastą pozycję. Finalnie najwięcej punktów do klasyfikacji generalnej PŚ zgarnął Kamil Stoch, który był 21.

W niedzielę polscy skoczkowie, poza Dawidem Kubackim (zajął czternaste miejsce), nie skakali już tak dobrze. Zarówno Stoch, jak i Żyła wylądowali poza finałową trzydziestką, a ich los podzielił jeszcze Paweł Wąsek i Stefan Hula, który niestety szansę na punkty zaprzepaścił po pechowym upadku. Zdaniem dyrektora sportowego polskiej kadry, na podejście zawodników trenera Michala Doležala mogły mieć wpływ wczorajsze wydarzenia.

Spory wpływ na wyniki naszych reprezentantów miały trudne warunki, ale również to, co się stało wczoraj – że zabroniono nam skakania w zmodyfikowanych butach. Nawet jeśli chłopaki nie myślą o tym, to sama zmiana i inny komfort czy odczucia zawsze mają znaczenie. O same buty będziemy jeszcze walczyć, bo one są tylko zmodyfikowane, a nie nowe, jak twierdzi Stefan Horngacher czy FIS. Każdy szykuje jakąś broń w postaci nowinki technicznej i wyciąga ją na najważniejszą imprezę. My też jeszcze nie odpuściliśmy” – napisał twardo Małysz na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.

O sprawę zgłaszania modyfikacji sprzętu zapytaliśmy z kolei Agnieszkę Baczkowską, zajmującą się kontrolą sprzętu z ramienia FIS w żeńskim Pucharze Świata. „Każdą modyfikację sprzętu należy zgłaszać do akceptacji na podkomisji ds. sprzętu FIS, której posiedzenie jest w kwietniu co roku” – przekazała nam. Zgodnie z jej słowami, Polacy faktycznie powinni zgłosić modyfikacje w obuwiu działaczom FIS. Co więcej, po cały zamieszaniu, polscy skoczkowie dostali zakaz używania zmodyfikowanego obuwia.

Przypomnijmy, że po sezonie 2015/2016, to właśnie Adam Małysz był jednym z głównych pomysłodawców zatrudnienia Stefana Hornagchera w Polskim Związku Narciarskim. Wówczas był to strzał w dziesiątkę, ponieważ za kadencji Austriaka, nasi skoczkowie wyszli z kryzysu i odnieśli wielkie sukcesy, łącznie ze zdobyciem Pucharu Narodów, Pucharu Świata, mistrzostwa świata, mistrzostwa olimpijskiego, a także triumfu w Turnieju Czterech Skoczni. Już pod koniec sezonu 2018/2019 mówiło się jednak o chęci odejścia świetnego szkoleniowca do reprezentacji Niemiec. Wówczas Małysz jako dyrektor sportowy PZN wielokrotnie miał rozmawiać z Austriakiem, chcąc od niego wyciągnąć finalną decyzję. Zakulisowe dyskusje nie były łatwe i ostatecznie Horngacher rozstał się z polska kadrą, jak się wydawało, w ostatniej chwili (i nie wzorowej atmosferze), nie pozostawiając polskim działaczom wiele czasu na podjęcie decyzji o następcy. Tym jak wiemy został jego wcześniejszy asystent, Czech Michal Doležal.

Przez kolejne dwa sezony mogło się wydawać, że Stefan Horngacher, mimo że jest przedstawicielem konkurencyjnej ekipy, utrzymuje z polskimi skoczkami poprawne relacje. Sami pamiętamy, jak pozytywnie reagował choćby na gitarowe popisy Piotra Żyły. Po raz kolejny okazuje się jednak, że w zawodowym, profesjonalnym sporcie nie ma sentymentów.

 

Bartosz Leja,
źródło: Facebook

 

Dodaj komentarz