Antti Aalto po słabym sezonie w Pucharze Świata zaczął prezentować bardzo dobre skoki na skoczni olimpijskiej w Zhangjiakou. 26-letni Fin zajął wysokie 12. miejsce i jak sam przyznaje powoli odbudowuje utraconą tej zimy pewność siebie. – Przez słabą formę jaką prezentowałem w Pucharze Świata straciłem sporo pewności siebie. To był dla mnie bardzo ciężki czas – mówi w rozmowie ze SkokiPolska po konkursie na skoczni normalnej.
Słaby sezon Anttiego Aalto w Pucharze Świata i wyskok formy na igrzyskach

Sezon olimpijski dla 26-letniego skoczka nie układał się dobrze. W Pucharze Świata Aalto wiele razy nie kwalifikował się do konkursu, a punkty pierwszoligowego cyklu zdołał zdobyć zaledwie raz w Titisee-Neudstadt. Wszystkich kibiców skoków narciarskich pozytywnie zaskoczyły więc jego skoki treningowe na normalnym obiekcie w Zhangjiakou, gdzie ani razu nie wypadł poza czołową dwudziestkę, a kilka razy zdołał nawet uplasować się w najlepszej dziesiątce. Równie dobrze wyglądały jego próby konkursowe na obiekcie normalnym. Na półmetku rywalizacji zajmował wysokie dziesiąte miejsce, a ostatecznie zawody ukończył na znakomitej, jak na realia tego sezonu, dwunastej pozycji. Co było przyczyną tak dużej poprawy formy Fina? – Myślę, że moje skoki w Zhangjiakou wyglądają dużo lepiej niż przez resztę sezonu, dlatego, że treningi, które odbyliśmy w Finlandii tuż przed igrzyskami były po prostu dobre. Mieliśmy inny program treningowy, który bardziej mi podpasował. W ostatnich tygodniach zacząłem oddawać lepsze skoki, co dało mi zdecydowanie więcej pewności siebie. Pomógł mi też weekend w Pucharze Kontynentalnym w Ruce, gdzie udało mi się oddać kilka dalekich prób. To była dobra decyzja, aby się wycofać i tam wystartować – stwierdza Aalto.
Słaba forma jaką prezentował Aalto w Pucharze Świata była dosyć negatywną niespodzianką dla wszystkich kibiców fińskiego skoczka. Wydawało się, że całkiem solidnie przepracowane lato, w tym dobre występy w Letniej Grand Prix przełożą się na równie dobrą zimę w wykonaniu reprezentanta klubu Kiteen Urheilijat. 26-latek od samej inauguracji w Niżnym Tagile nie przypominał jednak samego siebie, a w Rosji nie zdołał ani razu uzyskać kwalifikacji do konkursu głównego. Taka sama sytuacja przydarzyła się mu jeszcze czterokrotnie, a słabe występy reprezentanta kraju Suomi sprawiły, że został wycofany z Pucharu Świata. Co działo się pomiędzy letnim okresem przygotowawczym a startem zimy? Co wywołało takie problemy u fińskiego zawodnika? – Po dobrym letnim okresie przygotowawczym zacząłem mieć problemy z techniką, a moja forma fizyczna też nie była najlepsza. Niektóre rozwiązania sprzętowe funkcjonowały dla mnie zbyt dobrze. W związku z tym musieliśmy dokonać pewnych zmian w tych kwestiach – mówi skoczek w rozmowie ze SkokiPolska.
Utrata pewności siebie i trudniejszy czas w karierze 26-latka

Słabe wyniki odbiły się nie tylko na formie fizycznej, ale również na formie psychicznej zawodnika. Antti Aalto przyznaje, że dyspozycja jaką prezentował w Pucharze Świata mocno go przybiła, przez co utracił dużo pewności siebie, którą miał na skoczni. W rozmowie z fińskimi mediami przyznał, że starał się jednak nie przestawać wierzyć w swoje umiejętności. Również w pozytywnym nastawieniu 26-latek widzi jedną z przyczyn wyskoku swojej formy. Czy dwunaste miejsce na skoczni normalnej w Zhangjiakou sprawi, że Fin powróci do stabilnej formy? – Zachorowania u Niko i Eetu sprawiły, że trochę stresowałem się tym, że ja też mogłem dostać pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Myślałem o tym, ale próbowałem się skupić na rzeczach, na które miałem wpływ i które mogłem samemu poprawić. Większa wiara w siebie i w moje możliwości była jedną z przyczyn moich lepszych skoków w Chinach. Przez słabą formę jaką prezentowałem w Pucharze Świata straciłem sporo pewności siebie. To był dla mnie bardzo ciężki czas, ale ma szczęście udało nam się to jakoś przeanalizować razem z trenerami i pomogło mi to wrócić na dobre tory. Na ten moment ten wynik sprawia, że czuje się bardzo dobrze. To dwunaste miejsce udowodniło mi to, że jestem na dobrej drodze i z pewnością to jeden z najważniejszych występów w mojej karierze – przyznaje reprezentant kraju tysiąca jezior.
Skoki na obiekcie normalnym w chińskim Zhangjiakou przypominają te, które Fin oddawał w pamiętnym dla siebie sezonie 2018/2019. Tamtej zimy kilkukrotnie udało mu się wskoczyć do czołowej dziesiątki zawodów Pucharu Świata, a w klasyfikacji generalnej cyklu zajął 25. lokatę. Czy próby z igrzysk olimpijskich są już bliskie temu co skoczek z Kitee prezentował kilka lat temu? Jakie cele stawia sobie na resztę sezonu? – Wydaje mi się, że te ostatnie skoki były już naprawdę blisko tych najlepszych jakie prezentowałem w sezonie 2018/2019. Ale oczywiście nadal chcę stać się lepszym i walczyć o miejsca w ścisłej czołówce. Przez resztę sezonu chcę po prostu dać z siebie wszystko, pokazać moje najlepsze skoki i pozostać w pełni zdrowym na pozostałe konkursy – kończy swoją wypowiedź Antti Aalto.
Wyświetl ten post na Instagramie
Weronika Brodowska,
informacja własna