You are currently viewing Przełomowe srebro dla rosyjskich skoków. Avvakumova: „Będę musiała zrobić sobie nowy tatuaż”
Drużyna ROC ze srebrnymi medalami ZIO w Pekinie (fot. SJ & NC Federation archive)

Przełomowe srebro dla rosyjskich skoków. Avvakumova: „Będę musiała zrobić sobie nowy tatuaż”

Drużyna Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego dokonała historycznego wyczynu, zdobywając wicemistrzostwo olimpijskie w rywalizacji zespołów mieszanych. To pierwszy medal rosyjskich skoczków na igrzyskach od czasu upadku ZSRR. Ostatnim medalistą był Vladimir Belousov, który w 1968 roku podczas ZIO w Grenoble wywalczył indywidualnie mistrzostwo olimpijskie.

 

Srebrny medal zdobyty przez Rosyjski Komitet Olimpijski w konkursie drużyn mieszanych jest przełomowym osiągnięciem dla skoków narciarskich z kraju leżącego w Europie Wschodniej i Azji. To pierwsze olimpijskie trofeum rosyjskich skoczków i skoczkiń od czasu upadku ZSRR. Ostatnim medalistą igrzysk był jak dotąd Vladimir Belousov, który podczas ZIO w Grenoble w 1968 roku zdobył indywidualne mistrzostwo olimpijskie. W Pekinie drużyna w składzie Irina Avvakumova, Irma Makhinia, Evgeniy Klimov i Danil Sadreev przełamała medalową niemoc, zdobywając pierwsze wicemistrzostwo olimpijskie w rywalizacji drużyn mieszanych. Choć już po pierwszych treningach i konkursach indywidualnych byli wymieniani w gronie kandydatów do medalu, to jednak zajęcie wyżej niż trzeciego miejsca na podium może być nieco zaskakujące. Niemniej brak dyskwalifikacji i wysoka forma drużyny były kluczowe w wywalczeniu srebra. Irina Avvakumova, która od lat jest motorem napędowym kobiecych skoków w Rosji, doczekała się wreszcie nagrody za swoją niezłomność i lata pracy. 4 lata temu zajęła w Korei Południowej w rywalizacji indywidualnej uplasowała się zaraz za podium. Teraz z Chin zabiera wymarzony krążek.

Chyba najwyższy czas, żeby coś powiedzieć o wczorajszym starcie. Chłopaki, drużyna, Irma, Evgeniy, Danil, sztab, lekarz, masażysta, moje dziewczyny – Alexandra i Sofia, sztab trenerski – dziękuję Wam wszystkim, to jest nasz wspólny sukces, to jest historia, to jest coś czego nie da się wymazać. To jest święto, święto dla wszystkich! Daliśmy z siebie wszystko, wyszliśmy do walki, nie zabrakło odrobiny szczęścia, ale medal jest nasz i mogę powiedzieć, że jesteśmy srebrnymi medalistami Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 roku  – napisała 30-latka na swoim profilu na Instagramie.  

Doświadczona Rosjanka zapytana przez reportera Sport-Express.ru o ewentualny medal za cztery lata, odpowiedziała – Pozwól mi ochłonąć. Od dawna nie było medalu. A w mikście nigdy. Będę z tobą szczera. Kiedy miksty pojawiły się po raz pierwszy, jeden z członków zespołu powiedział: „Co? Nigdy nie będę skakał z dziewczynami.” W miarę upływu czasu nasze wyniki rosły, ale chłopców drastycznie spadały. I jedna z dziewczyn powiedziała: „Ja nie będę z nimi skakać”. A teraz wszystko udało się ułożyć w całość!

Avvakumova po zajęciu czwartego miejsca na poprzednich Zimowych Igrzyskach Olimpijskich zrobiła sobie na pewien czas przerwę od uprawiania tego sportu. Powróciła jednak po kilku miesiącach, aby ponownie powalczyć o trofea. Zdobyty w Chinach medal nie będzie jedyną pamiątką tych igrzysk. Potrzebowałam przerwy, aby otrząsnąć się po czwartym miejscu w Korei Południowej. Nie poszło to na marne. Teraz chyba będę musiała zrobić sobie nowy tatuaż, takie wydarzenia nie pójdą w zapomnienie – zapowiada świeżo upieczona Wicemistrzyni Olimpijska. Nie będzie to pierwszy olimpijski tatuaż na jej ciele. Rosjanka bowiem posiada już jeden sporych rozmiarów – z wizerunkiem skoczka na pięciu kołach olimpijskich.

Evgeniy Klimov jeszcze rok temu był zawieszony przez rosyjską federację za konflikt oraz niesubordynację i tym samym został na pewien czas wycofany z rywalizacji w Pucharze Świata. Wydawało się, że triumfator konkursu w Wiśle z 2018 roku nie rozwinie już bardziej swojego talentu, a szansa na ewentualne sukcesy zostanie pogrzebana przez jego brak dyscypliny. 28-latek ponownie jednak jest liderem swojej kadry i choć w Pucharze Świata nie spisuje się nie tak dobrze, jak się przed sezonem spodziewano, to wzrost jego formy pojawił się w najważniejszym momencie zimy. Na igrzyskach świetnie prezentował się już w treningach, a w rywalizacji indywidualnej na skoczni normalnej zajął wysokie, piąte miejsce, co niewątpliwie może uznać za duży sukces. Jeszcze większy wywalczył w poniedziałek w konkursie drużyn mieszanych.
Starałem się ignorować to, co działo się wokół mnie – te wszystkie dyskwalifikacje. Walczyliśmy do końca, cała drużyna oddała świetne skoki. Zgadzamy się, że nasze srebra są sensacją. Ale zasłużyliśmy na to, jeśli spojrzeć na nasze wyniki w poprzednich dniach. Prawdopodobnie długo nie zaśniemy w nocy – mówił po poniedziałkowym konkursie lider rosyjskiej kadry. 

Wkład w sukces miała także młodsza połowa drużyny – Irma Makhinia i Danil Sadreev. Już w sobotę 19-latka zajęła niespodziewanie 10. miejsce w zmaganiach pań. Tak wysokiej lokaty tej zimy jeszcze nie zajęła. W Pucharze Świata zwykle kończyła konkursy maksymalnie w trzeciej dziesiątce. 18-letni Sadreev natomiast jest uznawany za wielki talent rosyjskich skoków. Swoje zdolności prezentował w tym sezonie już niejednokrotnie, oddając dalekie skoki w Ruce, Klingenthal, Engelbergu czy Bischofshofen. Podczas olimpijskiej rywalizacji panów w niedzielę wywalczył zaskakującą ósmą lokatę. Zapytany po konkursie o to, czy wierzył w zdobycie medalu na igrzyskach, odpowiedział – Już na obozie treningowym w Austrii wiedziałem, że to jest możliwe. Złapałem odpowiednie czucie techniczne. Szczerze mówiąc, spodziewałem się lepszego wyniku indywidualnie. Ale warunki okazały się być pechowe.

Panie zakończyły swoje zmagania w skokach narciarskich w Chinach. W najbliższym czasie czeka je powrót do domów, gdzie niewątpliwie będzie okazja na świętowanie historycznego sukcesu. Rosyjski Komitet Olimpijski ma jednak jeszcze dwie szanse na wywalczenie trofeów. W sobotę na dużej skoczni panowie powalczą w konkursie indywidualnym, natomiast dwa dni później staną do rywalizacji drużynowej. Sukces z poniedziałku będzie trudno powtórzyć, lecz indywidualnie, w obecnej dyspozycji Klimov i Sadreev znowu mogą zawitać w czołówce i przy odrobinie szczęścia choć jeden z nich ma szansę sensacyjnie wywalczyć jeden z medali.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Ski Jumping Girl (@russianbirdss)

 

Karol Cześnik
Źródło: sport-express.ru / championat.com / Instagram 

Dodaj komentarz