You are currently viewing To już pewne. Niko Kytösaho nie dotrze na igrzyska olimpijskie w Pekinie
Niko Kytösaho (fot. Julia Piątkowska)

To już pewne. Niko Kytösaho nie dotrze na igrzyska olimpijskie w Pekinie

To już pewne. Niko Kytösaho, który przez pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa nie mógł wziąć udziały w olimpijskie rywalizacji na normalnej skoczni, w ogóle nie pojawi się na igrzyskach w Zhangjiakou. – Najbardziej denerwuje to, że Niko jako młody chłopak rzucił wszystko, aby doczekać się olimpijskich chwil – mówi jego trener Janne Väätääinen.

 

Lidera fińskiej reprezentacji został wybudzony z olimpijskiego snu w najgorszy z możliwych sposobów. Przed wylotem do Pekinu, Kytösaho otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19, przez co jego droga na arenę igrzysk mocno się skomplikowała. Podobnie jak w przypadku kilku innych jego zagranicznych konkurentów, reprezentant Suomi zaczął codzienne testowanie się, które jednak nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Wskaźnik Ct (wyznaczający zawartość wirusa w organizmie, dopiero jeśli przekracza 35, możliwy jest wstęp na terytorium Chin) za każdym razem okazywał się na tyle wysoki, że zielone światło do olimpijskiego startu nie mogło się dla niego zapalić.

Kiedy było już pewne, że podopieczny trenera Janne Väätääinena nie wystartuje na 106 metrowej skoczni, jedyną nadzieją był potencjalny olimpijski debiut na większym obiekcie HS-140. Każdego dnia Kytösaho testował się na obecność wirusa SARS-CoV-2, jednak informacje wciąż nie były dla niego korzystne. Teraz wiadome już jest, że 22-latek w ogóle nie skoczy w Zhangjiakou, ponieważ jak poinformował fiński portal Yle.fi, w ostatnim możliwym terminie, w którym powinien otrzymać negatywny wynik, skocze nadal się go nie doczekał.

Angażowałem się w przygotowania do igrzysk przez ostatnie cztery lata i to był mój główny cel od czasu poprzedniej olimpiady. Teraz z tego powodu nie wystartuję. Moje odczucia nie mogą być dobre – skwitował krótko. Rozczarowanie z powodu absencji swojego podopiecznego wyraził też szkoleniowiec ekipy z Kraju Tysiąca Jezior. – Najbardziej denerwuje to, że Niko jako młody chłopak rzucił wszystko, aby doczekać się olimpijskich chwil. Taką jednak mamy sytuację. Możemy tego żałować, ale to wcale nam nie pomoże. Koncentrujemy się na przyszłości – zapowiedział Väätääinen.

Przypomnijmy, że Niko Kytösaho już raz przeszedł koronawirusową infekcję. Zakażenia nabawił się na przełomie października i listopada 2020 roku. Wówczas zdążył się wykurować do startu zimowego sezonu Pucharu Świata. Tym razem czasu zabrakło. Przypomnijmy, że aktualnie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest on najwyżej sklasyfikowanym Finem (zajmuje 49. miejsce). W igrzyskach olimpijskich w Pekinie, męską ekipę Suomi reprezentuje jedynie Antti Aalto, który w konkursie indywidualnym na normalnie skoczni spisał się, biorąc pod uwagę jego dotychczasowe zimowe starty, bardzo dobrze. 26-latek zajął w nim dwunaste miejsce, a na półmetku rywalizacji plasował się nawet na dziesiątej pozycji. Już wcześniej było wiadome, że Finowie nie wystartują w drużynowym konkursie na igrzyskach.

 

źródło: Yle.fi

 

Dodaj komentarz