You are currently viewing Czeski skoczek zdążył na igrzyska w ostatniej chwili. W Zakopanem obawiał się… skoku na bulę
Radek Rýdl (fot. Julia Piątkowska)

Czeski skoczek zdążył na igrzyska w ostatniej chwili. W Zakopanem obawiał się… skoku na bulę

Sporo nerwów musiało towarzyszyć czeskim skoczkom, którzy już po przylocie do Chin otrzymali pozytywne wyniki testów na obecność koronawirusa. W przeciwieństwie do kilku zagranicznych rywali, im udało się dotrzeć do kraju destynacji, jednak już na miejscu olimpijskie marzenia zaczęły się przeradzać w olimpijski koszmar. Teraz wiemy już, że w igrzyskach nie wystartuje Viktor Polášek, jednak w ostatniej chwili zielone światło na start otrzymał przebywający na kwarantannie Radek Rýdl.

 

Czeska drużyna skoczków liczyła po trenerskich nominacjach pięciu zawodników. Do Państwa Środka udali się jednak Roman Koudelka, Čestmír Kožíšek, Viktor Polášek oraz Filip Sakala. Niestety dość szybko okazało się, że starty podopiecznych trenera Vasji Bajca nie będą w Zhangjiakou tak oczywiste. Pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa otrzymał Polášek i mimo kolejnych badań PCR, 24-latek nie mógł opuścić kwarantanny i aż do tej pory przebywa w izolacji. Nie przystąpił więc do żadnej serii treningowej i dziś jest już pewne, że w igrzyskach nie wystartuje. Po COVID-owych przejściach do startu został ostatecznie dopuszczony Kožíšek.

Do pewnego momentu wydawało się, że drzwi zamknęły się także powołanemu nieco później Radkowi Rýdlowi, który jeszcze przed wylotem do Chin otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19. W jego przypadku wciąż istniała jednak nadzieja, że kolejne negatywne testy stworzą mu możliwość przybycia do Zhangjiakou w kolejnym terminie i pozwolą na rywalizację na dużym obiekcie. 20-latek zdążył je uzyskać niemalże w ostatnim momencie. Jeszcze wczoraj Rýdla brakowało podczas oficjalnych treningów, a dzisiaj miał już okazję przetestować dużą skocznię olimpijską HS-140, zajmując 52., 53. i 49. miejsce. Jutro pojawi się w kwalifikacjach i powalczy o awans do konkursowej pięćdziesiątki.

Warto zaznaczyć, że dla skoczka z Harrachova, udział w igrzyskach to bezsprzecznie sportowa przygoda życia. Do tej pory mało doświadczony zawodnik brał udział w czterech Mistrzostwach Świata Juniorów, jednak nie odnosił w nich spektakularnych rezultatów. Jego największym międzynarodowym osiągnieciem jest 14. i 17. miejsce wywalczone w grudniowych zawodach Pucharu Kontynentalnego… właśnie w Zhangjiakou. Tym samym jest on jednym z zaledwie pięciu skoczków, którzy przed olimpijskimi zmaganiami mieli okazję przetestować arenę najważniejszej imprezy czterolecia i pojawili się na niej później. W tym gronie są także: Daniel Andrei Cacina (Rumunia), Patrick Gasienica (Stany Zjednoczone), Anton Korchuk (Ukraina) oraz Qiwu Song (Chiny).

Trzeba jednocześnie przyznać, że zbierający dopiero doświadczenie w zawodach najwyższej rangi Rýdl, ma spore poczucie humoru. Podczas startu w drużynowych zawodach Pucharu Świata w Zakopanem, w styczniu tego roku, w żartobliwy sposób przewidując swoje niezbyt imponujące odległości, obawiał się zniszczenia… ułożonego z choinek napisu „2022 MAŁOPOLSKA” znajdującego się na buli. Wówczas jednak za każdym razem zdołał przekroczyć granicę 100. metra, więc „jodełki” pozostały nienaruszone.

 

Bartosz Leja,
źródło: Twitter / informacja własna

 

Dodaj komentarz