You are currently viewing Wracała na skocznię po kontuzjach kolana i kręgosłupa. Ptáčkova: „Teraz się to kończy”
Štěpánka Ptáčková (fot. Julia Piątkowska)

Wracała na skocznię po kontuzjach kolana i kręgosłupa. Ptáčkova: „Teraz się to kończy”

Ostatnie dwa sezony były dla Štěpánki Ptáčkovej czasem poważnych problemów z groźnymi kontuzjami. Czeska zawodniczka zanotowała dwa bardzo poważne urazy, po których jednak zawzięcie postanawiała powracać na skocznię. Teraz 19-latka podjęła ostateczną decyzję o zakończeniu profesjonalnej przygody z nartami. – Nie czułam tego, że jestem sportsmenką. Nie cieszyło mnie to tak, jak wcześniej. Profesjonalny sport potrafi być bardzo ciężki – mówi nam.

 

Zaczęłam skakać na nartach czternaście lat temu i teraz to wszystko się kończy. Kiedyś musiał nadejść taki dzień. Przez te piękne czternaście lat skoki narciarskie mnie ukształtowały. Teraz jednak nie jestem im w stanie poświęcić tyle czasu, ile potrzeba. Postanowiłam nadać priorytet swojemu zdrowiu, zarówno fizycznemu, jak i psychicznemu. Zachowam bardziej szczegółowe powody tej decyzji dla siebie i moich bliskich, którym dziękuję za wsparcie nawet w najtrudniejsze dni. A tych nie brakowało. Czasami bardzo bolało, zwłaszcza świeże rany będą jeszcze przez jakiś czas boleć. Ale ktoś mądrzejszy ode mnie powiedział, że ból jest siostrą miłości” – czytamy na profilu Ptáčkovej na Instagramie.

Trzeba jednak przyznać, że czeska juniorka wykazała się w ostatnich latach prawdziwym hartem ducha i zawziętością. W lipcu 2021 roku przydarzyła jej się poważna kontuzja kolana, która na kilka miesięcy wykluczyła ja z możliwości pełnego treningu. I kiedy w październiku wydawało się, że powrotne skoki otworzą jej furtkę do startów w zawodach najwyższej rangi w sezonie olimpijskim, doznała bardzo groźnego upadku na 90-metrowej skoczni w Libercu. Kilka dni temu oddałam swoje pierwsze skoki po kontuzji kolana. Wtedy upadłam i doznałam pęknięcia kręgu. Skoki narciarskie znowu mi to zrobiły. Najpierw mnie pochłonęły, a później odrzuciły. Trzymam się jednak. Płynę jednak łódką pod prąd, cofana nieustannie w przeszłość” – pisała wówczas na Instagramie. Kilka dni później powiedziała nam: – Teraz czuję się już dobrze i koniec końców nie jest to tak groźna kontuzja jak początkowo przypuszczano. Najważniejsze, że nie został uszkodzony rdzeń kręgowy i tak naprawdę nie odczuwam żadnego bólu. Będzie dobrze. Mam nadzieję skoczyć już w styczniu.

Także i po tym urazie, którego potencjalne konsekwencje mogły być dużo poważniejsze od poprzedniego, Ptáčková faktycznie powróciła na skocznię. Swoje pierwsze zimowe starty zanotowała nawet wcześniej niż planowała, bo już 11 i 12 grudnia zajęła 18. i 19. miejsce w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Vikersund. Później dwukrotnie próbowała swoich sił w kwalifikacjach do zawodów Pucharu Świata w Ramsau i Ljubnie, jednak próby kończyły się niepowodzeniem. W styczniu powtórzyła lokaty z Vikersund podczas cyklu Alpen Cup w Oberhofie, a ostatni start zanotowała 29 stycznia, zajmując 37. miejsce w konkursie FIS Cup na Średniej Krokwi w Zakopanem.

W ostatnich dniach Czeszka poinformowała, że decyduje się na ostatecznej rozstanie się z nartami skokowymi. „Może nie osiągnąłem wszystkich celów, które sobie wyznaczyłem. Może nie zrobiłam tyle, ile chciałem. Może mi się wydawać, że zostawiam niedokończoną pracę. Ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy zdałem sobie sprawę, co naprawdę ma znaczenie. I wychodzę z tego uniesioną głową, wdzięczna za każdą minutę skakania” – napisała. Można się zastanawiać czy na wpływ 19-latki mogły mieć niezaleczone poważne kontuzje, których doznała w 2021 roku. Sama zapewniła nas, że zdecydowanie bardzo chodziło o sferę mentalną. – Z moim kręgosłupem jest już wszystko dobrze. Musiałam jednak podjąć trudną decyzję o zakończeniu kariery, ponieważ tak naprawdę nie czułam tego, że jestem sportsmenką. Nie cieszyło mnie to tak, jak wcześniej. Profesjonalny sport potrafi być bardzo ciężki… – skwitowała.

Przypomnijmy, że jeszcze w poprzednich sezonach Štěpánka Ptáčková obok młodziutkiej Klary Ulrichovej wydawała się być największą nadzieją na przyszłość czeskich skoków narciarskich kobiet. 19-letnia zawodniczka zapisała na swoim koncie triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Karpat i drugie miejsce w „generalce” FIS Cup, które wywalczyła w sezonie 2019/2020. Ponadto w styczniu 2020 roku wywalczyła brązowy medal Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży rozgrywanych w Lozannie i na skoczni w Prémanon. Dwukrotnie udawało jej się zdobywać punkty Pucharu Świata, a raz zajęła nawet 29. miejsce w Mistrzostwach Świata w Seefeld (2019 r.). Ponadto rok później na Mistrzostwach Świata Juniorów w Oberwiesenthal wywalczyła 12. pozycję.

 

 

Bartosz Leja,
informacja własna

 

Dodaj komentarz