You are currently viewing Marius Lindvik przełamał lęki z Planicy. Bråthen: „Teraz to zupełnie inny zawodnik”
Marius Lindvik (fot. Julia Piątkowska)

Marius Lindvik przełamał lęki z Planicy. Bråthen: „Teraz to zupełnie inny zawodnik”

Marius Lindvik powiększa swoją kolekcję medali. Mistrz olimpijski z Pekinu do zbioru trofeów dokłada złoty krążek Mistrzostw Świata w Lotach w Vikersund za rywalizację indywidualną i brązowy zdobyty z drużyną. Jednakże jeszcze niedawno rezygnował z udziału w tym samym turnieju, który odbywał się w Planicy. 

 

Marius Lindvik MSLVikersund2022 fotJuliaPiatkowskaLOT 300x200 - Marius Lindvik przełamał lęki z Planicy. Bråthen: "Teraz to zupełnie inny zawodnik"
Marius Lindvik (fot. Julia Piątkowska)

23-latek w tym sezonie pokazuje, że jest zawodnikiem turniejowym. Już Turniej Czterech Skoczni był dla niego bardzo udany, bowiem zakończył go na drugiej pozycji, przegrywając tylko z świetnie dysponowanym Ryoyu Kobayashim. Na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie odniósł życiowy sukces, zdobywając złoty medal na skoczni dużej i ogrywając wspomnianego wcześniej Japończyka. Po średnim występie w Raw Air przyszedł czas na Mistrzostwa Świata w Lotach i kolejny złoty medal do kolekcji. Norweg prowadził w zmaganiach indywidualnych od pierwszego dnia i choć w drugiej połowie rywalizacji Timi Zajc niebezpiecznie zbliżał się punktowo, to przewagę udało się obronić i finalnie o blisko 10 punktów pokonał Słoweńca. – To był szalony dzień. Świetnie się bawiłem oddając dziś dwa dobre skoki. Skakałem lepiej w lotach niż kiedykolwiek wcześniej – mówił świeżo upieczony mistrz świata w lotach narciarskich. 

Mariusa Lindvika wspierała liczna grupa składająca się z rodziny, przyjaciół i znajomych. Wynajęli oni autobus drużyny piłkarskiej Lillestrøm SK i podróżowali nim wspólnie do Vikersund. Wśród nich była między innymi obecna partnerka Mariusa, a także jego ojciec, z którym miał okazję porozmawiać na skoczni. – Przytuliłem go i pogratulowałem mu świetnych skoków, po czym powiedziałem, że ważne jest, aby zresetować głowę i dobrze przygotować się na kolejny dzień – mówił Trond Lindvik.

Przygotowanie mentalne Norwega zachwalał trener Alexander Stöckl. Lindvik zachował zimną głowę po pierwszym dniu rywalizacji i drugiego dnia przypieczętował triumf w imprezie rangi mistrzowskiej. – Koncentruje się w 100 procentach, jest we własnej bańce i nie przeszkadza mu to, co dzieje się wokół niego. Nie myśli z wyprzedzeniem, ani o konsekwencjach, myśli tu i teraz – mówi szkoleniowiec reprezentacji Norwegii

Zajc Lindvik Kraft MSLVikersund2022 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Marius Lindvik przełamał lęki z Planicy. Bråthen: "Teraz to zupełnie inny zawodnik"
Podium MŚ w lotach, na szczycie podium Marius Lindvik (fot. Julia Piątkowska)

Z uznaniem o występie mistrza olimpijskiego i mistrza świata w lotach wyrażał się reprezentacyjny kolega – Johann André Forfang. 26-latek cztery lata temu przezywał wielkie chwile podczas igrzysk w Pjongczangu, gdzie został indywidualnie wicemistrzem olimpijskim, a także zdobył złoty medal z drużyną. Tej zimy ma okazję podziwiać wielkie sukcesy młodszego o trzy lata rodaka. – Jestem pod ogromnym wrażeniem. Fakt, że doświadcza tego tutaj, w domu, z tym morzem ludzi i presją publiczności, jest po prostu wspaniałe. To jest dokładnie to, o czym się marzy – powiedział Johann André Forfang. – Jestem dziś trochę zazdrosny o niego – dodał.

Marius Lindvik przezwyciężył niepewność dotyczącą występów w lotach narciarskich. Poprzedniej zimy nie czuł się gotowy do występu na skoczni mamuciej i wycofał się z udziału na Mistrzostwach Świata w Lotach w Planicy. Ostatecznie na tym obiekcie pojawił się na finiszu sezonu, lecz jego rezultaty były dalekie od udanych. – Na początku nie był w tym dobry. Potem pracował krok po kroku, nigdy się nie poddał i dotarł do miejsca, w którym jest teraz. Obecnie to zupełnie inny zawodnik, niż dwa lata temu. Poradził sobie ze swoimi lękami z Planicy we właściwy sposób. Może tam ponownie wystąpić, więc miejmy nadzieję, że znowu sobie poradzi ze strachem. Jeśli nie czujesz się bezpiecznie, nie powinieneś się tego podejmować – twierdzi menadżer drużyny norweskiej, Clas Brede Bråthen.

Przed Lindvikiem koleje konkursy w lotach narciarskich. W najbliższy weekend przyjdzie mu wystąpić na skoczni im. Heiniego Klopfera w Oberstdorfie, gdzie skakano po raz ostatni w Pucharze Świata w sezonie 18/19 w aż trzech zawodach. Triumfowali wtedy Timi Zajc, Ryoyu Kobayashi i Kamil Stoch. Dwukrotnie na podium stawał także Dawid Kubacki. Natomiast w pierwszej trójce ani razu nie pojawił się żaden z Norwegów. Czy podczas najbliższych lotów zobaczymy któregoś z podopiecznych Alexandra Stöckla na „pudle?”

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez SkokiPolska.pl (@skokipolska)

 

Karol Cześnik
Źródło: vg.no / nrk.no

 

Dodaj komentarz