You are currently viewing Sara Takanashi waha się nad sportową przyszłością. „Nie wiem, czy będę dalej skakać”
Sara Takanashi (fot. Daniel Maximilian Milata / Maxim's Sport)

Sara Takanashi waha się nad sportową przyszłością. „Nie wiem, czy będę dalej skakać”

Mimo, że kilka ostatnich sezonów w wykonaniu Sary Takanashi na to nie wskazują, to właśnie Japonka w przekroju całej historii żeńskich skoków narciarskich, jest totalną dominatorką zawodów Pucharu Świata. Okazuje się, że zawodniczka z Kraju Kwitnącej Wiśni mająca na swoim koncie cztery Kryształowe Kule i 63 wygrane konkursy… zastanawia się czy kontynuować sportową karierę. Ponoć spory wpływ na wątpliwości zaledwie 25-letniej zawodniczki wciąż ma dyskwalifikacja w olimpijskim konkursie mikstów.

 

Feralne zdarzenie miało miejsce w lutym na normalnej skoczni w Zhangjiakou. Wówczas Japończycy byli bardzo poważnymi kandydatami do olimpijskiego medalu w konkursie drużyn mieszanych. Sara Takanashi znalazła się jednak w gronie zawodniczek z czołowych ekip, które zostały zdyskwalifikowane za nieprzepisowe kombinezony. W związku z tym szans na medal pozbawieni zostali także Austriacy, Norwegowie i Niemcy. To jednak właśnie podopieczna trenera Tomoharu Yokokawy najbardziej przeżyła fakt, że przez jej wykluczenie, jej rodacy nie mogli się cieszyć z olimpijskiego podium. Już wówczas zapłakana mówiła rodzimym mediom, że zastanawia się nad tym, czy tej zimy pojawi się jeszcze na skoczni, co więcej, sygnalizowała że nie jest pewna tego, czy w ogóle będzie kontynuować skakanie na nartach. To w dużej mierze pokazuje też, jak honorowo do sprawy podchodzą reprezentanci Japonii.

Po igrzyskach w Pekinie Takanashi zrobiła sobie przerwę i nie wystartowała w pucharowych zawodach w austriackim Hinzenbach. Powróciła jednak w wielkim stylu na norweskim turniej Raw Air i w Lillehammer wygrała swój 62. konkurs najwyższej rangi w karierze. Dzień później była czwarta, a już w Oslo dołożyła trzecie miejsce i kolejne zwycięstwo. Tym samym wyśrubowała własny imponujący rekord notując 63. triumf i 113. podium. Cały sezon 2021/2022 Japonka ukończyła na wysokim piątym miejscu w klasyfikacji generalnej i mimo, że musiała uznać wyższość zaledwie kilku skoczkiń, nie zmieniła za bardzo swojej retoryki.

Muszę porozmawiać z ludźmi wokół mnie. W tej chwili nie mogę udzielić odpowiedzi i nie wiem czy będę dalej skakać. Będę myślała jednak nad tym co zrobić dalej i chcę dotrzeć do decyzji, która powie mi, gdzie dalej podążać – powiedziała tajemniczo cytowana przez portal Nikkansports.com. Tym samym przed Takanashi poważne przemyślenia, a także z pewnością spore zainteresowanie ze strony rodzimych mediów. Mimo tego, że skoki narciarskie nie są w Japonii sportem bardzo popularnym, to sama zawodniczka osiągnęła w Kraju Kwitnącej Wiśni status całkiem rozpoznawalnej gwiazdy. Dlatego też jak się dowiedzieliśmy od jednego z japońskich kibiców, Takanashi może odczuwać presję i odpowiedzialność związaną z dalszymi losami żeńskiej odsłony tej dyscypliny.

Bardzo możliwe, że posezonowy odpoczynek i możliwość spokojniejszego rozważenia ostatecznej decyzji wpłynie na znakomitą skoczkinię pozytywnie. Pewną odpowiedzią na wątpliwości jest zresztą to, że po igrzyskach olimpijskich jednak nie odwiesiła nart na kołek i postanowiła powrócić do międzynarodowej stawki. W Japonii, podobnie jak w innych krajach dotkniętych dyskwalifikacją we wspomnianym konkursie mikstów, panuje też przeświadczenie, że Międzynarodowa Federacja Narciarska powinna w większym stopniu uprościć i ujednolicić temat kontroli sprzętu.

Dodajmy, że tuż po zakończeniu sezonu zimowego na definitywne zakończenie kariery zdecydowała się zaledwie 27-letnia Słowenka Špela Rogelj. Najprawdopodobniej mimo przedwczesnego zakończenia sezonu ze względu kontuzji kolana, na kontynuację kariery zdecyduje się z kolei 38-letnia Austriaczka Daniela Iraschko-Stolz.

 

Bartosz Leja,
źródło: Nikkansports.com / informacja własna

 

Dodaj komentarz