Niestety oczekiwanie na lepsze wieści dotyczące stanu zdrowia Roberta Johanssona spełzły na niczym. Okazuje się, że ból pleców, który wykluczył norweskiego skoczka ze startów już podczas Mistrzostw Świata w lotach w Vikersund, pozbawi go także szansy na udział w zbliżającym się finale Pucharu Świata w Planicy. „To nie czas, aby się przeforsowywać. Najpierw musimy zlokalizować problem” – napisał na swoim Instagramie 31-latek.
Problemy z plecami Roberta Johanssona sięgają jeszcze wiosny minionego roku, kiedy to Norweg przeszedł zabieg dysku międzykręgowego. Popularny „wąsacz” zdołał się jednak wykurować i bez problemów przystąpić do zimowego sezonu 2021/2022. Niestety kłopoty powróciły w najgorszym możliwym momencie, czyli podczas czempionatu w lotach we własnej ojczyźnie. Podopieczny trenera Alexandra Stöckla na półmetku zmagań w Vikersund był szósty i wydawało się, że może śmiało myśleć o walce o medal. Niestety w finałowej rozgrywce, ze względu na uciążliwy ból pleców się nie pojawił.
O dolegliwości Norwega informowaliśmy także przed zawodami Pucharu Świata w lotach w Oberstdorfie. Na skoczni im. Heiniego Klopfera 31-latek się nie pojawił. Wówczas szkoleniowiec ekipy z Kraju Fiordów przyznał, że priorytetem dla jego podopiecznego będą badania metodą rezonansu magnetycznego. W związku z tym start w Niemczech okazał się niemożliwy, choć jeszcze wtedy droga do finałowych lotów w Planicy była jeszcze otwarta.
Niestety, jak potwierdził nam Stöckl, Johanssona zabraknie niestety także podczas zmagań na słoweńskiej Letalnicy. Austriak poinformował, że jego zawodnik wciąż ma poważne problemy z plecami. Jeszcze dziś skoczek ma przejść długo oczekiwany rezonans magnetyczny, który ma zweryfikować przyczynę dolegliwości bólowej. O swojej absencji w Planicy na Instagramie napisał już także sam zainteresowany. „Z przykrością stwierdzam, że mój sezon dobiegł końca z powodu silnego bólu pleców. To nie czas, aby się przeforsowywać. Najpierw musimy zlokalizować problem, a później przyjdzie czas, aby spojrzeć nieco dalej w przyszłość. Czekam na wyzwania” – czytamy.
Wyświetl ten post na Instagramie
Przypomnijmy, że finał Pucharu Świata w sezonie 2021/2022 odbędzie się w dniach 24-27 marca. Aktualnie Robert Johansson zajmuje w klasyfikacji generalnej cyklu dwunaste miejsce, jednak nie jest wykluczone, że spadnie jeszcze o kilka pozycji.
Krzysztof Wichowski,
źródło: informacja własna / Instagram