You are currently viewing Mattia Galiani kończy sportową przygodę. „Kogo we Włoszech obchodzą skoki narciarskie?”
Mattia Galiani (fot. Julia Piątkowska)

Mattia Galiani kończy sportową przygodę. „Kogo we Włoszech obchodzą skoki narciarskie?”

Po zakończeniu sezonu olimpijskiego informowaliśmy już o licznych decyzjach o zakończeniu sportowych karier. Tym razem takie postanowienie ogłosił młodego włoskiego zawodnik Mattia Galliani. 19-letni zawodnik z Val Gardeny, który na swoim koncie ma  brązowy medal Igrzysk Olimpijskich Młodzieży przyznaje, że jednym z powodów takiej decyzji jest sytuacja skoków narciarskich w Italii. – Oczy Włochów są zwrócone wyłącznie na piłkę nożną. Kogo obchodzą skoki narciarskie? – nie ukrywa.

 

Pomimo dość młodego wieku, niespełna 20-letni Galiani zdecydował się podjąć finalną decyzję o zakończeniu kariery zawodniczej. „Skoki narciarskie były dotychczas jednym z najważniejszych rozdziałów w moim życiu. Ten sport nauczył mnie wiele rzeczy. Dzięki niemu odwiedziłem wiele miejsc, poznałem wiele nowych osób. Otworzyły moje oczy na nowe perspektywy. W ostatnim czasie było trudno i teraz jest czas, aby zakończyć ten rozdział i rozpocząć nowy” – czytamy w jego poście na Instagramie. Może się wydawać, ze decyzja o zakończeniu kariery została podjęta spontanicznie, pod wpływem emocji, aczkolwiek jak mówi nam sam zainteresowany, jest zupełnie inaczej. – Myślałem o tym od miesięcy, a seria pewnych wydarzeń spowodowała moją decyzję o zakończeniu kariery sportowej. Jednym z nich było to, że był to już drugi sezon bez szczególnie dobrych wyników, innym była kwestia wagi. Od dłuższego czasu miałem problemy z utrzymaniem dobrego poziomu wśród rywali – mówi.

Młody Włoch już wie co będzie robił po zakończeniu kariery. – Otrzymałem świetną ofertę pracy w branży informatycznej. To uświadomiło mi, że nadszedł czas, aby przestać skakać na nartach i rozpocząć nową przygodę – przyznaje. Co raz częściej młodsi zawodnicy, którzy jak mogłoby się wydawać mają całe sportowe życie przed sobą kończą kariery. Dzieje się tak szczególnie w krajach, w których w rzeczywistości skokowa infrastruktura stoi na bardzo niskim poziomie. Nie chodzi wyłącznie o sztab trenerski czy wsparcie finansowe, ale również o obiekty niezbędne do uprawiania skoków narciarskich na międzynarodowym poziomie.

Jak ta sytuacja wygląda we Włoszech, czyli kraju, który już za cztery lata, zimą, ma organizować najważniejszą sportową imprezę czterolecia? – W tej chwili we Włoszech nie mamy większej czynnej skoczni niż 60-metrowa. Predazzo przygotowuje się do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 roku, a my nie mamy możliwości trenowania w naszym kraju – żali się Galiani. Większość zawodników z krajów, gdzie skoki praktycznie nie istnieją, musi decydować się na wyjazdy do innych krajów, by móc trenować. – Najbliższą skocznią jest dla mnie ta w Innsbrucku. Mam do niej półtorej godziny jazdy samochodem – mówi Włoch.

Jak po odejściu ze skokowego środowiska 19-latek widzi przyszłość rodzimych skoków narciarskich? – Jest wiele pracy do zrobienia, aby doprowadzić włoskich zawodników do poziomu mistrzowskiego. W naszym kraju mamy jeden problem. Oczy Włochów są zwrócone wyłącznie na piłkę nożną. Kogo obchodzą skoki narciarskie? – pyta. Dodaje też, że problemem nie zawsze są kwestie finansowe. – Prawdziwy problem polega na tym, że nie ma jednego, spójnego sposobu na pracę dla całego zespołu. W Austrii istnieją „bazy”, w których każdy region ma swoich trenerów, a jednak organizuje spotkania i istnieje systemowy sposób trenowania sportowca. Niestety pracownicy włoskiej kadry narodowej nie akceptują pracy, którą wykonujemy w klubach, więc sportowcy są ciągnięci w zupełnie różnych kierunkach – kwituje.

Dodajmy, że w czasie swojej narciarskiej przygody, Mattia Galiani nie zdążył zadebiutować w zawodach Pucharu Świata. Kilkanaście razy próbował swoich sił w Pucharze Kontynentalnym, jednak najczęściej startował w trzecioligowym cyklu FIS Cup. Pięciokrotnie brał także udział w Mistrzostwach Świata Juniorów. Najlepiej spisał się w tym roku w Zakopanem, gdzie zameldował się na 29. pozycji.

 

Ewa Skrzypiec,
informacja własna

 

Dodaj komentarz