Alexander Stöckl od 2011 roku z powodzeniem prowadzi kadrę Norwegii. Austriacki trener ze skoczkami z kraju Wikingów pozostanie jeszcze przez conajmniej cztery lata, a nowy kontrakt obowiązywać ma do igrzysk w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo.
Nowy, czteroletni kontrakt Alexandra Stöckla z norweską federacją

Negocjacje pomiędzy norweską federacją, a Alexandrem Stöcklem ciągnęły się już od dłuższego czasu. Jak podaje portal Nettavisen.no Austriak dogadał się z Norweskim Związkiem Narciarskim już w czasie 70. Turnieju Czterech Skoczni, ale formalności związane z podpisaniem nowego kontraktu nieco się wydłużyły. – Po spotkaniu w Oberstdorfie musiałem tylko dostać to na piśmie. Musieliśmy tylko prawnie wyjaśnić parę drobnych rzeczy. Tak to jest z takimi umowami. Dobrze, że mogłem to zrobić jeszcze przed podpisaniem kontraktu, przez co później nie będzie żadnych problemów – zauważa Stöckl.
Jeszcze w październiku Alexander Stöckl nie był pewny swojej przyszłości jako główny trener kadry kraju Wikingów, o czym pisaliśmy TUTAJ>>> Austriak groził nawet odejściem z funkcji trenera głównego, jeśli władze związku nie przedłużą kontraktu z dyrektorem sportowym drużyny, jednocześnie nie mając jednak wątpliwości, że chciałby zostać na swoim stanowisku i przedłużyć kontrakt z norweską federacją wtedy gdy napięta sytuacja pomiędzy menedżerem Clasem Brede Bråthenem, a władzami Norges Skiforbund się uspokoi. – Nie miałem żadnych watpliwości, że chciałbym przedłużyć kontrakt biorąc pod uwagę naszą dotychczasową współpracę. Oczywiście cała ta sytuacja i zamieszanie [z Clasem Brede Bråthenem – przyp. red.] nieco na mnie wpłynęło, ale teraz skupiamy się już tylko na sporcie – mówi austriacki szkoleniowiec.
Nowa umowa została podpisana w poniedziałek i obowiązywać ma przez najbliższe cztery lata aż do igrzysk w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo w 2026 roku. Jeśli chodzi o kwestie finansowe, pensja Alexander Stöckla pozostanie na tym samym poziomie. Przypomnijmy, że 48-letni Austriak objął kadrę norweskich skoczków jako następca Miki Kojonkoskiego w 2011 roku.
Pożegnanie Andreas Vilberga z kadrą narodową

Jak donosi jeden z norweskich dziennikarzy, nowego kontraktu nie podpisał za to Andreas Vilberg, który od sezonu 2016/2017 pełnił funkcję asystenta trenera głównego. – Asystent trenera kadry narodowej skoków narciarskich, Andreas Vilberg, który przez ostatnie cztery lata był na co dzień odpowiedzialny za Daniela Tande i Mariusa Lindvika, postanowił nie podpisywać nowej umowy z Norweskim Związkiem Narciarskim. Teraz rozpocznie pracę w rodzinnej firmie Vilberg AS – czytamy na Twitterze Pettera Tenstada. Doniesienia rodzimej prasy za pomocą Instagrama potwierdziła partnerka Andreasa Vilberga. – Witaj w domu! – czytamy w poście.
Etter det jeg erfarer: Assistentrener på hopplandslaget, Andreas Vilberg, som de siste fire årene har hatt daglig ansvar for Daniel Tande og Marius Lindvik, har valgt å ikke skrive ny avtale med skiforbundet. Han skal nå begynne å jobbe i famileselskapet Vilberg AS.
— Petter Tenstad (@PetterTenstad) May 21, 2022
Wyświetl ten post na Instagramie
Weronika Brodowska,
źródło: nettavisen.no / Twitter / Instagram