You are currently viewing Adam Małysz jedynym kandydatem na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego
Adam Małysz (fot. Jerzy Kleszcz)

Adam Małysz jedynym kandydatem na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego

Wielkimi krokami zbliżają się zmiany w Polskim Związku Narciarskim. Dziś potwierdziły się wcześniejsze zakulisowe informacje mówiące o tym, że jedynym kandydatem na stanowisko prezesa PZN będzie Adam Małysz. Tym samym już 25 czerwca zakończy się kadencja Apoloniusza Tajnera, który pełnił tę funkcję od 2006 roku.

 

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że kierownicze funkcje nie będą najlepszym miejscem dla Adama Małysza. Były polski skoczek sam zresztą przyznawał, że nie najlepiej czułby się „za biurkiem”. Stąd rola dyrektora ds. skoków narciarskich w PZN wydawała się dla niego optymalnym rozwiązaniem. Wiślanin spędzał dużo czasu na skoczni pomagając kadrowiczom, jednak z czasem zaczął odgrywać coraz ważniejszą rolę przy związkowych decyzjach. To z jego inicjatywy trenerami głównymi polskich skoczków zostawali kolejno Stefan Horngacher, Michal Doležal, a ostatnio Thomas Thurnbichler.

Niedawno potwierdziło się, że Małysz zmienił nieco optykę i poważnie zaczął rozważać kandydowanie na stanowisko prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Trzeba jednocześnie zauważyć, że wiele osób myśląc o potencjalnym następcy Apoloniusza Tajnera, wskazywało właśnie na „Orła z Wisły”. Teraz, kiedy na oficjalnej stronie związku pojawiła się lista kandydatów do Zarządu PZN, Komisji Rewizyjnej PZN oraz na Prezesa PZN, okazuje się, że jest on faktycznie jedyną opcją. Trudno więc wyobrazić sobie inny scenariusz niż ten, wedle którego 25 czerwca podczas Walnego Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów PZN Adam Małysz zostanie „szefem” na czteroletnią kadencję.

Nie będę ukrywał, że była to jedna z trudniejszych decyzji w moim życiu. Mam świadomość, że zmieni wiele w stylu mojej pracy. Często powtarzałem, że dobrze czuję się w terenie, uczestnicząc w treningach i zawodach sportowych, a nie wyobrażam sobie siebie za biurkiem. Teraz, po wielu przemyśleniach, analizie za i przeciw, uznałem, że warto spróbować nowego wyzwania. Nawet emerytowany zawodnik potrzebuje motywacji. Do niedawna takim kopem motywacyjnym były poszukiwania trenera i nowe otwarcie jeśli chodzi o kadrę skoczków. Ten etap już za mną. Obecnie pomału przymierzam się do kolejnych zadań.

Wiem, że na nowym stanowisku konieczne jest rozszerzenie perspektywy. Dlatego chcę zając się podnoszeniem poziomu wszystkich dyscyplin olimpijskich podlegających pod PZN. Nie tylko skoków narciarskich, ale też biegów, snowboardu i narciarstwa alpejskiego. Ważne będzie też np. poszerzanie bazy szkoleniowej na etapie juniorskim oraz same zadanie związane ze związkiem, czyli profesjonalizacja pracy biura PZN. Mam wielką nadzieję, że moja koncepcja zostanie zaakceptowana i sporty narciarskie jeszcze zyskają w naszym kraju na znaczeniu oraz popularności” – napisał Małysz w mediach społecznościowych jeszcze pod koniec maja.

Ponadto kandydatami do wspomnianego zarządu są: Marcin Blauth, Adam Fickowski, Wojciech Gumny, Jarosław Konior, Rafał Kot, Marek Pach, Grzegorz Staręga Stanisław Szymanik oraz Ludwik Żukowski. Jako że według przepisów w skład zarządu wchodzi od 9 do 15 członków, wszyscy powinni otrzymać miejsce w tym gremium. Ponadto o nominacje do Komisji Rewizyjnej powalczą: Jan Braja, Piotr Bril, Kazimierz Kilian, Andrzej Podgórski, Maria Twardoch i Maciej Wasylkowski. Ten organ z kolei składa się z 3 do 5 członków. Finalne decyzje poznamy już 25 czerwca.

 

Bartosz Leja,
źródło: PZN / informacja własna

 

Dodaj komentarz