You are currently viewing Marita Kramer o inauguracji sezonu zimowego na igelicie: „Klimat się zmienia, a my jako zawodnicy musimy się do tego przystosować”
Marita Kramer (fot. Kasia Służewska)

Marita Kramer o inauguracji sezonu zimowego na igelicie: „Klimat się zmienia, a my jako zawodnicy musimy się do tego przystosować”

Marita Kramer w sobotnim konkursie Letniego Grand Prix w Wiśle zajęła drugą pozycję, zaledwie 0,1 punktu za Ursą Bogataj. Czy najlepszej skoczkini ubiegłej zimy wreszcie udało się „rozgryźć” obiekt im. Adama Małysza? – Chcę podejść do tej skoczni jak do takiego challenge’u – mówiła po dzisiejszych zawodach.

 

SaraMaritaKramer Wisla2022prolog fotJuliaPiatkowska 300x200 - Marita Kramer o inauguracji sezonu zimowego na igelicie: "Klimat się zmienia, a my jako zawodnicy musimy się do tego przystosować"
Marita Kramer (fot. Julia Piątkowska)

Marita Kramer od pierwszych skoków na wiślańskim obiekcie pokazała się z dobrej strony. W żadnej ze swoich prób nie wypadała z najlepszej czwórki, a w piątkowych kwalifikacjach udało jej się triumfować. Po pierwszej serii sobotnich zawodów zapowiadało się na to, że najlepsza zawodniczka ubiegłej zimy idzie po swoje i zwycięży także i dziś, ale nieco krótszy skok w drugiej serii pozbawił ją miejsca na najwyższym stopniu podium. Marita Kramer do drugiej Ursy Bogataj straciła zaledwie 0,1 punktu, a jak mówiła po zawodach skocznia im. Adama Małysza nadal stanowi dla niej swego rodzaju trudność. – To wcale nie jest tak, że nie lubię tej skoczni, tylko po prostu jest ona dla mnie bardzo trudna. Musisz skakać bezbłędnie, z perfekcyjną techniką. Myślę, że to po prostu całkiem spore wyzwanie, dlatego jestem podekscytowana i chcę podejść do niej jak do takiego challenge’u. Chcę zobaczyć czy nawet podczas zawodów będę w stanie się poprawić, bo zwykle podczas konkursu oddajesz swoje zwykłe skoki, z którymi czujesz się po prostu dobrze, nie wychodząc przy tym ze swojej strefy komfortu. Każdy skok traktuję jako treningową próbę, przy tym chcę też spróbować zmienić trochę moją technikę podczas zawodów. Jeśli jestem w stanie to zrobić to znaczy, że jestem też w stanie podjąć większe ryzyko i robić większe postępy. Dlatego teraz będę starała się polepszyć moją technikę, bo w tym momencie nie skupiam się za bardzo na tym, żeby być w czołowej trójce, czy gdzieś w jej okolicach. Oczywiście to jest mój cel, żeby być najlepszą skoczkinią jaką tylko mogę być, ale żeby to osiągnąć to musisz skakać bardzo dobrze i nad tym głównie chcę pracować w to lato. Oczywiście to bardzo ekscytujące, że znowu możemy skakać w zawodach, i fajnie widzieć w jakim kierunku zmierzasz – zdradziła po zdobyciu drugiego miejsca w sobotnim konkursie kobiet.

Kilka dni przez zawodami w Wiśle na Instagramie Marity Kramer pojawiło się nagranie podczas którego 20-latka oglądała najdalszy skok jaki udało jej się kiedykolwiek oddać. Czy wspominanie najlepszych prób dodatkowo motywują Austriaczkę przed startami w konkursach? – Takie skoki dają ci to szalone uczucie, które ten sport czasami ci dostarcza. Adrenalina podczas takich prób jest nie do opisania, to jest coś zupełnie innego, coś co sprawia, że skoki są tak wspaniałą dyscypliną. Oczywiście oglądam swoje najlepsze próby, mimo tego, że pamiętam je całkiem dobrze, ale myślę, że kiedy jesteś zawodniczką musisz wizualizować sobie swoje próby, swoją technikę, aby umieć to przełożyć na skocznię – mówi zdobywczyni kryształowej kuli za sezon 2021/2022.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez SARA MARITA KRAMER (@saramarita_kramer)

LGP Wisla 2021 treningi kwalifikacje kobiet MaritaKramer 300x200 - Marita Kramer o inauguracji sezonu zimowego na igelicie: "Klimat się zmienia, a my jako zawodnicy musimy się do tego przystosować"
Marita Kramer (fot. Julia Piątkowska)

Następny sezon zimowy będzie pełen ważnych wydarzeń w kalendarzu Pucharu Świata kobiet. Zawodniczki po raz pierwszy w historii polatają na obiekcie mamucim w Vikersund, zmierzą się w nieco zmienionej wersji Turnieju Czterech Skoczni oraz rozpoczną zmagania o kryształową kulę w tym samym czasie co mężczyźni. Na które z tych zawodów najbardziej czeka Marita Kramer i jakie cele stawia przed sobą na nadchodzącą zimę? – To będzie bardzo ekscytujący sezon z wieloma ważnymi i ekscytującymi imprezami. Moim głównym celem będą oczywiście Mistrzostwa Świata w Planicy. W Oberstdorfie byłam w świetnej formie, ale nie udało mi się zaprezentować wtedy moich najlepszych skoków podczas zawodów. To było dla mnie bardzo ciężkie. Pracuję nad tym i mam nadzieję, że uda mi się to zmienić tej zimy. Oczywiście loty narciarskie będą czymś kompletnie innym i absolutnie szalonym i nie mogę się tego doczekać. Uwielbiam długie loty i dalekie skoki, więc liczę na to, że uda mi się to tam zrobić. Start sezonu w Wiśle będzie również czymś świetnym, bo zima zacznie się dla nas bardzo wcześnie. Będzie to coś niespotykanego, ale taką podjęto decyzję, dlatego ja muszę się do tego dostosować. Będę musiała się do tego przygotować jak najlepiej tylko potrafię i nie mogę doczekać się startu tutaj – stwierdza drużynowa mistrzyni świata z Oberstdorfu. 

Sezon zimowy rozpocznie się jednak nie na śniegu a na igelicie. Już wcześniej zawodnicy wypowiadali się o tym pomyśle zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Propozycję Międzynarodowej Federacji Narciarskiej głośno pochwalili m.in. Marius Lindvik czy Halor Egner Granerud. Z drugiej strony idea rozpoczęcia sezonu zimowego na igelicie skrytykowali Peter Prevc i Stefan Kraft. Jak do tego nowatorskiego rozwiązania podchodzi Marita Kramer? – To trochę dziwne, bo skoki to sport zimowy. Bez śniegu nie masz tej samej atmosfery, tych samych odczuć co normalnie podczas zimy. Wiadomo, że klimat się zmienia, a my jako zawodnicy też musimy się do tego przystosować. Nie możemy też zmienić tej decyzji, więc wezmę to takim jakim jest. Jestem szczęśliwa na każdy konkurs, a żeby cały czas poprawiać stan kobiecych skoków narciarskich musimy mieć tych zawodów po prostu więcej – skwitowała swoją wypowiedź skoczkini. 

 

Weronika Brodowska,
korespondencja z Wisły

Dodaj komentarz