You are currently viewing Jakub Wolny o krok od podium w sobotnim konkursie. „Dzisiaj oddałem dwa najlepsze od dłuższego czasu skoki”
Jakub Wolny (fot. Tomasz Markowski)

Jakub Wolny o krok od podium w sobotnim konkursie. „Dzisiaj oddałem dwa najlepsze od dłuższego czasu skoki”

Siedmiu Polaków w pierwszej dziesiątce sobotniego konkursu to kolejny świetny wynik drużynowy obok kwalifikacji. Po pierwszej serii wydawało się jednak, że kolejność naszych reprezentantów w tabeli może być nieco inna i jednocześnie wiele wskazywało, że podium będzie w całości biało-czerwone. W drugiej serii doszło jednak do pewnych przetasowań, na których najwięcej stracił Jakub Wolny. 

 

220702TM 16 300x200 - Jakub Wolny o krok od podium w sobotnim konkursie. "Dzisiaj oddałem dwa najlepsze od dłuższego czasu skoki"
Jakub Wolny (fot. Tomasz Markowski)

Jakub Wolny po pierwszej serii był o krok od miejsca w pierwszej trójce. Fantastyczny lot na 129,5 m. dał mu prowadzenie na półmetku konkursu i wielu kibiców mogło mieć nadzieje, że w drugiej serii odda podobny skok, który da mu wygraną, a przynajmniej pozwoli mu zakończyć rywalizację na podium. Niestety druga próba 27-latka była już dużo słabsza. 116 metrów dało mu 4. lokatę, a do trzeciego Karla Geigera stracił 7 punktów. – Nie mam powodów do niezadowolenia. U mnie jest dość dużo zmian w to lato i jeszcze forma nie jest na tyle dobra, żeby te skoki były fajne. Dzisiaj oddałem dwa najlepsze od dłuższego czasu skoki. Ciężko było przy tym wietrze. Pewnie by się dało lepiej skoczyć, ale i tak jestem zadowolony z dzisiejszego dnia – powiedział po konkursie Kuba Wolny.

Trzy miejsca dalej znalazł się Paweł Wąsek, który, tak jak starszy kolega, po pierwszym skoku znajdował się w klasyfikacji kilka miejsc wyżej. 128 metrów dało mu 4. lokatę i pojawiła się realna szansa na wejście na „pudło”. Podobnie jak Jakub Wolny, drugi skok oddał sporo krótszy i odległość wynosząca 117,5 m. przyniosła mu 7. miejsce. – Trudno mi powiedzieć na ten moment co wydarzyło się w drugiej serii. Wydaje mi się, ze był spóźniony ten drugi skok, ale jednocześnie mam wrażenie, że był na dobrym poziomie. Cieszę się, że moje skoki zaczynają dobrze wyglądać – komentował swój występ 23-latek. Zmienne warunki nie uławiały skoczkom. Po burzy przed konkursem momentami pojawiały się kolejne opady deszczu, a wiatr zmieniał kierunek i nie zawsze był sprzyjający. – Na pewno warunki miały jakiś wpływ na rozgrywanie zawodów. Był wiatr, było słońce, trochę wiatru z przodu, trochę z tylu. Na pewno w pierwszej serii miałem dużo szczęścia co do warunków. Teraz, w tej drugiej serii, zaczęło trochę kropić, na pewno te warunki nie były takie, jak te w pierwszej części, ale ogólnie nie było tragedii – opowiadał Paweł Wąsek.

Lekki uraz Jana Habdasa, który pojawił się podczas kwalifikacji, nie ustąpił do czasu sobotniego konkursu. Podopieczny Macieja Maciusiaka finalnie był dwudziesty trzeci, po skokach na 112,5 oraz 116,5 m. Podczas samych zawodów problemy z kolanem miały jednak nie być jakąkolwiek przeszkodą. – Dzisiaj ten ból wcale nie był taki mocny. Musiałem się nieco kontrolować na rozgrzewce. Podczas wykonywania moich prób ból mi nie przeszkadzał. Myślę, że nie ma co zwalać na to kolano od początku. Po prostu w drugiej próbie to były moje błędy i wcale w głowie nie siedziało mi moje bezpieczeństwo – wyjaśniał 18-latek. – Moim celem było oddanie dwóch skoków na moim poziomie i po prostu mi się to nie udało. Trudno być rozczarowanym, bo jednak punkty Letniego Grand Prix zdobyłem, ale myślę, że jest duży zapas w moich skokach. Niestety nie udało się spełnić mojego celu – dodał.  Gdzie w takim razie pojawiły się błędy w skokach Habdasa? Czego zabrakło? – Myślę, ze dzisiaj było złe wyjście z progu, ale ostatnio pojawiły się problemy w locie, dokładniej nad bulą mnie trochę krzywi i z tym głównie się zmagałem podczas tego weekendu, co było można zauważyć w niektórych moich próbach – wyjaśniał nam reprezentant kadry „B”.

 

Karol Cześnik, Weronika Brodowska
Korespondencja z Wisły 

Dodaj komentarz