You are currently viewing Zoran Zupančič komentuje występ Słowenek w Courchevel: „Jeszcze nie atakujemy całą artylerią”
Zoran Zupančič i Urša Bogataj (fot. Julia Piątkowska)

Zoran Zupančič komentuje występ Słowenek w Courchevel: „Jeszcze nie atakujemy całą artylerią”

Duet Słowenek ponownie zdominował konkurs Letniego Grand Prix. Tym razem na najwyższym stopniu podium stanęła Urša Bogataj, a druga lokata przypadła triumfatorce drugiego konkursu w Wiśle – Nice Križnar. Tuż za podium znalazła się mistrzyni świata juniorów – Nika Prevc, dla której jest to w tym momencie nowy życiowy rezultat.

 

Sobotni konkurs w Courchevel od początku układał się po myśli słoweńskiego duetu Bogataj – Križnar. Już w pierwszej serii liderce letniego cyklu udało się z obniżonej belki osiągnąć 125,5 metra i tym samym wyjść na znaczne prowadzenie, zostawiając daleko w tyle całą stawkę. Drugi skok, choć 2 metry krótszy, przypieczętował zwycięstwo w całej rywalizacji, z przewagą wynoszącą blisko 19 punktów nad koleżanką z kadry. – Z pierwszej serii jestem całkiem zadowolona, ale z drugiej już nie tak bardzo. Wynik był znacznie lepszy niż skoki. Co prawda było trochę mniej zawodniczek niż zwykle, ale mogę powiedzieć, że bardziej mnie zadowoliły dzisiejsze skoki w treningu, niż w konkursie – powiedziała mistrzyni olimpijska z Pekinu. 27-latka triumfowała tutaj również rok temu, zdobywając w obu seriach 213,9 pkt. W tegorocznej rywalizacji w obu skokach uzbierała 232,4 pkt. Urša Bogataj pozostaje liderką klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix z przewagą czterdziestu oczek nad drugą Križnar i stu dwudziestu pięciu nad zajmującą trzecie miejsce Josephine Pagnier.

Równa w swoich skokach była wspomniana wcześniej druga ze Słowenek. Nika Križnar kończyła swoje próby na odległości 115,5 oraz 115 metrów i w obu seriach zajmowała drugą lokatę. Znamy ją jednak z dużo dalszych skoków, lecz na Tremplin du Praz dwukrotnie wiatr nie był jej sprzymierzeńcem. – Jestem zadowolona z wyniku, ale za to niezbyt ze skoków. Mam spore rezerwy, ale wiem też, że miałam trochę pecha z wiatrem. Jeśli wykonasz zły skok przy niesprzyjającym wietrze, to efekt jest potem widoczny od razu. Mimo iż skoki nie były udane, to wynik wyszedł lepszy. Jestem szczęśliwa, że ponownie stanęłam na podium z Uršą – komentowała swój występ druga zawodniczka poprzedniej zimy. Rok temu na tej samej skoczni stanęła na najniższym stopniu podium. Wtedy ją i Bogataj rozdzieliła nieobecna tym razem we Francji Marita Kramer.

Na czwartym miejscu zameldowała się natomiast Nika Prevc. 17-latka zanotowała udany występ, osiągając 118 oraz 115,5 metra. Do trzeciej Julii Clair straciła tylko 3,6 pkt. – Jestem bardzo zadowolona ze swoich skoków, a zwłaszcza z postępów, jakie poczyniłam w treningach, co potem przełożyło się na bardzo dobry wynik – mówiła przedstawicielka utalentowanego w skokach rodzeństwa. Czwarta lokata to w rywalizacji „pierwszoligowej” jej obecnie nowy życiowy rezultat.

Po trzech konkursach LGP spore powody do zadowolenia może mieć szkoleniowiec Słowenek – Zoran Zupančič. Jego dwie główne postacie kadry w trzech letnich konkursach na zmianę zajmowały pierwsze miejsce i ani razu też nie opuściły podium. Tylko raz, podczas pierwszego konkursu w Wiśle, między duet medalistek olimpijskich wskoczyła Austriaczka Marita Kramer. Urša Bogataj jak na razie dość pewnie zmierza po obronę tytułu najlepszej zawodniczki lata. – Sam konkurs był świetny, możemy być naprawdę zadowoleni z wyników. Prawdą jest jednak, że tutaj konkurencja była jeszcze mniejsza niż w Wiśle. Pierwsze miejsce ponownie dla Uršy Bogataj, drugie dla Niki Križnar, czwarte o włos dla Niki Prevc, co jest dla niej świetnym wynikiem, a Katra Komar również znalazła się w pierwszej dwudziestce. Jesteśmy zadowoleni z wyników. Drużyna nie jest jeszcze kompletna, jeszcze nie atakujemy całą artylerią, ale prawdą jest, że amunicja dzisiaj była niewłaściwa. Nie byliśmy do końca zadowoleni z dzisiejszych skoków. Może złożyła się na to trudna kombinacja wczorajszego przyjazdu i dzisiejszego powrotu do domu, treningi i konkurs, ale zrealizowaliśmy nasze zadanie – podsumowywał trener słoweńskiej kadry narodowej pań.

Do 17 września będą musiały poczekać Słowenki na kolejną okazję do zdominowania rywalizacji w ramach Letniego Grand Prix. Dopiero wtedy odbędzie się kolejny konkurs indywidualny kobiet, którego organizację zaplanowano w Rasnovie. Dzień później, wspólnie z panami, wystąpią w zmaganiach drużyn mieszanych. Do Rumunii podopieczne Zorana Zupančiča wybiorą się jako liderki klasyfikacji narodów, z przewagą 285 punktów nad Niemkami. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Nika Križnar (@nika.kriznar)

 

Karol Cześnik
Źródło: Sloski.si

Dodaj komentarz