You are currently viewing Co w Harrachovie piszczy? Wizyta na Čerťáku i mamut wołający o ratunek
Harrachov - skocznia duża i skocznia mamucia (fot. Karol Cześnik)

Co w Harrachovie piszczy? Wizyta na Čerťáku i mamut wołający o ratunek

Harrachov i stojąca tam nieczynna skocznia mamucia niezmiennie kojarzą się z początkami Małyszomanii i dwoma zwycięstwami z rzędu czterokrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli. Obiekt, który od 2014 roku pozostaje nieczynny, wciąż swoim widokiem budzi pewien respekt, ale jednocześnie również rozczarowanie i żałość z powodu fatalnego stanu. Czy dwie największe skocznie w mieście mają jeszcze jakiekolwiek nadzieje na lepsze jutro?

 

Harrachov 185 1 2022 300x200 - Co w Harrachovie piszczy? Wizyta na Čerťáku i mamut wołający o ratunek
Wieża najazdowa i drewniana bula skoczni mamuciej (fot. Karol Cześnik)

Harrachov – niewielka, urokliwa i kolorowa miejscowość w Czechach. Zimą ośrodek narciarski, latem popularne miejsce wypraw rowerowych. Przechadzając się jego ulicami latem natrafimy na znaczną liczbę wypożyczalni i sklepów z jednośladami, co jest cechą także innych miasteczek Kraju Libereckiego. Znaki na wjeździe do Harrachova dumnie informują którędy jechać na „Areál velkých můstků”. Jeszcze przed muzeum szkła, skręt w lewo kieruje w stronę miejsca pierwszego wielkiego zjazdu polskich kibiców, którzy przybyli tutaj w 2001 roku na fali rozpoczynającej się Małyszomanii. To tutaj, po triumfie w 49. Turnieju Czterech Skoczni, Adam Małysz skakał przy liczącej kilkanaście tysięcy osób polskiej widowni, której szalony doping poniósł Orła z Wisły do dwóch zwycięstw na skoczni mamuciej. Dwukrotnie w pokonanym polu pozostawił swojego wielkiego rywala z sezonu 2000/2001 – Martina Schmitta. Także dwa razy ustanawiał na największym obiekcie rekord Polski w długości lotu. W 2008 roku tam też jak na dłoni widoczny był kryzys polskiego mistrza, kiedy to swój występ kończył bez punktów, na 36. miejscu i nie dolatując choćby do sto pięćdziesiątego metra. Skocznia K-185 czterokrotnie była gospodarzem Mistrzostw Świata w Lotach. Trzy edycje padały łupem niemieckich skoczków, jednakże w 1992 roku jeden z pierwszych międzynarodowych triumfów świecił tutaj Japończyk Noriaki Kasai, który po trzech z czterech zaplanowanych serii zdobył tytuł najlepszego lotnika globu. Mistrzostwa Świata w Lotach w 2014 roku póki co zamknęły burzliwą, sportową część historii Čerťáka. Same mistrzostwa przebiegły w sposób charakterystyczny dla tego miejsca. Rywalizację indywidualną zakończono, nie bez problemów, po dwóch seriach z zaplanowanych czterech. Podobnie było też podczas MŚwL w 2002 roku. Do skutku nie doszła także drużynowa walka o medale, rzecz jasna z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych. Jeśli spojrzy się na wcześniejsze konkursy organizowane w Harrachovie, zauważamy, że problemy związane z wiatrem, bądź też brakiem śniegu, dość często były problemem Czarciej Góry. Nie tylko w przypadku zmagań na skoczni mamuciej, ale też na sąsiednim, dużym obiekcie. Na nim akurat ostatni konkurs Pucharu Świata odbył się w 2011 i zakończył się triumfem Richarda Freitaga. 

Harrachov 6 2022 300x200 - Co w Harrachovie piszczy? Wizyta na Čerťáku i mamut wołający o ratunek
Schody prowadzące pod wieżę sędziowską (fot. Karol Cześnik)

Zawijająca się nieco droga prowadzi od parkingu koło wyciągu krzesełkowego aż do samego wybiegu obu największych skoczni w Harrachovie. Już o godzinie 8:30 w ostatni lipcowy dzień można się tutaj poczuć jak na rozgrzanej patelni. Między skoczniami i po ich bokach rzuca się w oczy masa rozrośniętych drzew, krzewów, chwastów. Potencjalna próba rozpędzenia się na najeździe skoczni dużej mogłaby skończyć się nieprzyjemnym spotkaniem z wystającymi gałęziami. Jej zeskok jednak sprawia wrażenie, że pewna grupa osób nie zapomniała o tym miejscu, a na dodatek stara się, żeby wyglądał na jakkolwiek zdatny do użytkowania. Sąsiedni mamut takiego wrażenia już niestety nie powoduje, choć jak się potem okazało, jego wygląd polepszył się nieco po moim odjeździe, gdy zabrano się za usuwanie zarośli. Niemniej spod skoczni widać wyraźnie, że drewniana bula jednej z pięciu największych lotni świata wygląda jak sito. Kiedyś lęk wśród zawodników budził wysoki przelot, wymagające lądowania i trudne warunki wietrzne. Teraz strachem byłoby przejść się w okolicach progu. Odeskowanie na najeździe też pozostawia wiele do życzenia. Miejscami brakuje elementów band. Roślinność przerosła także maszty, na których rozpinano wiatrochron. Wieża sędziowska i budynek poniżej niej z zewnątrz prezentują się dość przyzwoicie. Na szczycie wieży jeszcze niedawno organizowano skoki na bungee. Gorzej jest ze schodami obok obu budowli. Nie bez powodu na ich początku znalazł się znak zakazujący wstępu. Faktycznie schody nie zachęcają wyglądem do dalszego podejścia w górę. Całościowo kompleks nie wygląda tak, jakby tu jeszcze przed ośmioma laty odbywała się rywalizacja wysokiej rangi. Niszczeje w niepokojącym tempie. Pora rozmiarami kompleksu imponująca obecnie jest chyba tylko liczba anten na szczycie wieży najazdowej „mamuta”.

Trochę lepiej prezentują się oddalone nieco trzy mniejsze obiekty – K-90, K-70 i K-40. Choć zeskoki drugiej i trzeciej skoczni wyglądały na niedawno koszone, to widać, że użytkowane są przede wszystkim zimą. W najazd skoczni K-70 zaczyna wdzierać się roślinność, a w przypadku K-90 ta wyłania się między elementami igielitu, którego stan jest daleki od właściwego do ewentualnego korzystania w okresie letnim. Wieża najazdowa dziewięćdziesiątki, gdy się patrzy od frontu, również nie zachęca wyglądem do użytkowania. Wybieg skoczni latem służy zupełnie innej rozrywce. W sąsiedztwie wciąż funkcjonuje Hotel Skicentrum o oryginalnej architekturze. 

Harrachov 90 70 40 1 2022 300x200 - Co w Harrachovie piszczy? Wizyta na Čerťáku i mamut wołający o ratunek
Skocznie K-90, K-70 i K-40 (fot. Karol Cześnik)

Co czeka miejsce, w którym Pavel Ploc 39 lat temu bił rekord świata w długości lotu? W minionych latach pojawiały się rozmaite pomysły i inicjatywy, jak choćby zbiórka promowana między innymi postacią Adama Małysza. Dwa lata temu pojawiła się koncepcja modernizacji obu największych skoczni na podstawie planów wykonanych przez podbydgoską firmę Archigeum. Wstępne plany miały mówić o powiększeniu „mamuta” nawet do rozmiarów HS-250 i tym samym ustanowieniu nowej największej skoczni świata. Niestety po dwóch latach współpraca między polską firmą i stroną czeską zakończyła się konfliktem. W tym roku czeskie media informowały o kolejnym pomyśle na sfinansowanie remontu kompleksu. Pieniądze na ten cel miałyby się znaleźć po sprzedaży budynków izby celnej. Skoczniami zainteresowało się tez ostatnio Radio Praga. W rozmowie z radiem sekretarz organizacji non-profit opiekującej się obiektami, Stanislav Slavik, określił podstawowe potrzeby największego z nich: – Jeśli chcielibyśmy ponownie uruchomić skocznię do lotów przy minimalnych kosztach, musielibyśmy najpierw dokonać pewnych napraw. W każdym razie najazd musiałby zostać na nowo wyłożony. Ponadto deski na zeskoku są połamane, co wymaga całkowitej renowacji. Profil skoczni musiałby zostać spłaszczony na wybiegu, tak aby pasował do dzisiejszego stylu. Ale to nie wystarczy, skocznia powinna zostać powiększona, aby mogła ponownie konkurować z czterema innymi ośrodkami lotów narciarskich w Europie. Priorytetowe wydaje się być jednak wskrzeszenie skoczni dużej, która wymagałaby mniejszego nakładu prac i pieniędzy. – Ta skocznia jest wysoko ceniona przez Czeski Związek Narciarski. Chcemy tam znowu oglądać zawody. Dlatego jednym z naszych celów jest, aby za kilka lat ponownie zorganizować zawody Pucharu Kontynentalnego, a potem przede wszystkim zawody Pucharu Świata – mówi Slavik. Pozytywnie nastawione do wsparcia renowacji wydają się być także władze samego Harrachova. – Jako miasto powiedzieliśmy, że chcemy współfinansować projekt poprzez partycypację w kosztach. Im wyższe są dotacje, o które ubiega się stowarzyszenie, tym większe jest zaangażowanie ze strony miasta – mówi zastępca burmistrza Tomáš Vašiček. Prac renowacyjnych wymaga także skocznia K-90. Według szefa firmy zajmującej się skoczniami, Josefa Slavika, drewniana konstrukcja jest całkowicie spróchniała i dlatego jest używana wyłącznie zimą, kiedy to śnieg wzmacnia jej konstrukcję. W najbliższym czasie organizacja planuje zadbać o to, by przyjeżdżający pod skocznie dużą i mamucią mieli dużo lepszy widok, niż dotychczas. – Wielu turystów wciąż przyjeżdża tu ze względu na skocznię mamucią, ale przez drzewa prawie nie widać rozbiegu ani profilu. Przytniemy je, żeby było na co popatrzeć – wyjaśnia Josef Slavik.  

Harrachov 120 185 4 2022 300x200 - Co w Harrachovie piszczy? Wizyta na Čerťáku i mamut wołający o ratunek
Skocznia duża i skocznia mamucia (fot. Karol Cześnik)

Jedno wiemy na pewno – do konkretnych działań, mających na celu przywrócenie kompleksu do stanu pozwalającego na użytkowanie, wciąż daleka droga. Trochę z sentymentu, a trochę z racji chęci, by geograficznie skoki narciarskie się nie zwijały, osobiście marzy mi się powrót zawodów międzynarodowych do miejsca blisko czesko-polskiej granicy. Rodzi się oczywiście pytanie, czy ponownie warunki pogodowe nie stawałyby na przeszkodzie zaplanowanych konkursów. Czy rozwiązaniem byłoby umieszczenie rywalizacji w Czechach w wąskich widełkach terminowych, kiedy aura w Karkonoszach jest najkorzystniejsza? Niemniej najważniejsze jest to, by w końcu pojawiły się odpowiednie finanse i wspólne działanie z pomocą materiałów budowlanych i ciężkich maszyn. Bo ładnymi deklaracjami skoczni się nie zmodernizuje.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez SkokiPolska.pl (@skokipolska)

 

Karol Cześnik
Źródło: informacja własna / deutsch.radio.cz / idnes.cz 

Ten post ma jeden komentarz

  1. Petr Franc

    Jako fanoušek skoků na lyžích jezdím do Harrachova pravidelně. Pokud čas dovolí i vypomáhat.
    S bratry Slavíky se znám osobně.
    Celou problematiku ohledně můstků znám a věřím, že jednoho dne se můstky začnou opravovat.
    Harrachovské můstky by si zasloužily oprášit zašlou slávu.
    Petr Franc

Dodaj komentarz