Letnie Mistrzostwa Polski zakończyły się zwycięstwem Dawida Kubackiego, który o ponad 14 punktów pokonał drugiego Piotra Żyły. Trener kadry A, Thomas Thurnbichler jest zadowolony jednak nie tylko z występu tych dwóch skoczków, ale ze wszystkich swoich zawodników. – Widzę ogromny progres w całym zespole – dodał szkoleniowiec po krajowym czempionacie.
Po indywidualne medale Letnich Mistrzostw Polski sięgnęli Dawid Kubacki, Piotr Żyła oraz Stefan Hula. Tuż za podium krajowego czempionatu uplasował się Kacper Juroszek, piąty był Paweł Wąsek, a szósty Jan Habdas. Siódmą pozycję podobnie jak przed rokiem zajął Kamil Stoch, który po zawodach zażartował sobie z tego, że dla niego sezon zimowy zaczyna się dopiero od… Engelbergu. Jak występ jednego z liderów naszej kadry ocenił trener Thomas Thurnbichler i z jakimi problemami na Średniej Krokwi zmagał się trzykrotny mistrz olimpijski? – Moim zdaniem u Kamila wystąpił problem z niezłapaniem odpowiedniego czucia na początku wejścia na tory lodowe. To była też trudność, z którą zmagał się w treningach przed Letnimi Mistrzostwami Polski. Później wystartował znakomicie w kwalifikacjach [zajął 2. miejsce, tracąc zaledwie 0,5 punktu do Kubackiego], a następnie w konkursie problem znowu powrócił. Męczył się trochę z pozycją najazdową, przez co w każdym skoku był nieco pasywny i niestabilny. Na szczęście w zawodach udało mu się to już poprawić, z czego jestem bardzo zadowolony – zdradził 33-letni Austriak.
Kadra A zaledwie trzy razy podczas sezonu przygotowawczego pojawiła się na starcie Letniego Grand Prix. Zawodnicy Thomasa Thurnbichlera rywalizowali w pełnym składzie w Wiśle, Hinzenbach i Klingenthal, a w każdym z tych konkursów triumfował któryś z jego podopiecznych (trzykrotnie Kubacki i raz Stoch). Jak lato w wykonaniu swoich kadrowiczów ocenia Austriak i kto będzie startować w zawodach Pucharu Świata w sezonie 2022/2023? – Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony z przygotowań jakie odbyliśmy, były one bardzo owocne. Oddaliśmy mnóstwo skoków na torach ceramicznych w lecie, a teraz podczas Mistrzostw Polski po raz pierwszy zawodnicy weszli na tory lodowe. Zauważyłem, że jako drużyna nadal potrzebujemy trochę lepszego „czucia” lodu. Tory tutaj były jednak trochę inne niż te, które będą w Pucharze Świata. Tutaj lód był nieco ciepły [w trakcie trwania zawodów Letnich Mistrzostw Polski temperatura oscylowała wokół kilkunastu stopni Celsjusza – przyp. red.]. W przyszłym tygodniu czeka nas zgrupowanie w Wiśle. Będziemy ponownie skakać na torach lodowych, z czego bardzo się cieszę. Na samym początku Pucharu Świata w Wiśle mamy 13 miejsc startowych, więc aż 13 zawodników może się zaprezentować. Po tych konkursach w Polsce zdecydujemy kto pojedzie na następne zmagania – stwierdził trener główny kadry A.
Obóz na skoczni. im Adama Małysza będzie dla naszych zawodników nie tylko kolejnym przetarciem na torach lodowych, ale również idealną okazją do treningu przed inauguracją Pucharu Świata. To właśnie na wiślańskiej Malince za nieco ponad dwa tygodnie, najlepsi skoczkowie i skoczkinie świata rozpoczną sezon 2022/2023. Jak przygotowania do sezonu ocenia i jakie oczekiwania przed swoimi kadrowiczami stawia Thomas Thurnbichler? Kto według austriackiego trenera sięgnie po triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata? – Widzę ogromny progres w całym zespole jeśli chodzi o aspekty fizyczne, w tym m.in. mobilność. W ciągu trwania sezonu letniego u każdego z zawodników widziałem naprawdę dobre próby, a wiadomo że skoczkowie zawsze zmagają się z lepszymi i gorszymi momentami. Ogólnie powiem, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do zimy. Cóż, a czego możemy oczekiwać? Ja oczekuję od swojego zespołu przede wszystkim tego, żeby wykonywali swoją pracę i swoje zadania w konkursach. Wiemy, że jeśli oddadzą swoje dwa dobre, równe skoki bedą mogli walczyć o najwyższe cele. Oczywiście w Pucharze Świata zawsze będzie ciężko, a walka będzie wyrównana, ale zobaczymy w jakim miejscu będziemy się znajdować. Przed startem zimy zawsze ciężko wytypować kto może być głównym faworytem do zdobycia Kryształowej Kuli, zwłaszcza, że dochodzi wiele różnych zmiennych, w tym „dynamika” sezonu, która wpływa na zawodników. Z taką formą, w jakiej jest obecnie, Dawid z pewnością może bić się o zwycięstwa w Pucharze Świata. Zwłaszcza, że uwielbia rywalizację i jest ambitny – zakończył wypowiedź szkoleniowiec kadry A.
Weronika Brodowska,
korespondencja z Zakopanego – Julia Piątkowska
