You are currently viewing Niko Kytösaho o samodzielnych przygotowaniach do sezonu w Austrii i zamieszaniu w fińskiej federacji: „Miejmy nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia”
Niko Kytosaho (fot. Julia Piątkowska)

Niko Kytösaho o samodzielnych przygotowaniach do sezonu w Austrii i zamieszaniu w fińskiej federacji: „Miejmy nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia”

Niko Kytösaho zdecydował się na samodzielne przygotowania do sezonu 2022/2023 w… Austrii. Fin podczas dnia prasowego  opowiedział o kulisach pracy w towarzystwie m.in. Stefana Krafta i o napiętej sytuacji w kadrze skoczków przed inauguracją zimowych zmagań z cyklu Pucharu Świata – Miejmy nadzieję, że wkrótce uda nam się dojść do porozumienia, które zadowoli obie strony – stwierdził 23-letni zawodnik.

 

Samodzielne przygotowania do sezonu zimowego w Austrii i zgrupowania z fińską kadrą w Planicy

LGP Wisla2021 kwalifikacje mezczyzn fotJuliaPiatkowska NikoKytosaho 300x200 - Niko Kytösaho o samodzielnych przygotowaniach do sezonu w Austrii i zamieszaniu w fińskiej federacji: "Miejmy nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia"
Niko Kytösaho (fot. Julia Piątkowska)

Niko Kytösaho po sezonie olimpijskim zdecydował się na przeprowadzkę do Austrii, gdzie rozpoczął przygotowania do kolejnej zimy. Plany treningowe dla Fina przygotował jego wujek, Pekka Kytösaho, a na miejscu 23-latkowi pomagało dwóch austriackich szkoleniowców. Na skoczni razem z reprezentantem kraju tysiąca jezior trenowali m.in. Stefan Kraft, Michael Hayböck i Jan Hörl. Jak w praktyce wyglądał sezon przygotowawczy u Niko Kytösaho, który trenował poza kadrą Janne Väätäinena?   – Jeśli chodzi o trening to było naprawdę dobre lato. Poczyniłem progres i wydaje mi się, że ruszyłem do przodu. Trenerzy się wymieniają i przez to ja jako zawodnik mam więcej odpowiedzialności, żeby się dostosowywać do tych zmian. Początkowo myślałem, że dołączając do austriackiej grupy będę trochę wyobcowany, ale tak nie było. Zawodnicy przyjęli mnie naprawdę dobrze. Każdego dnia rywalizuje z najlepszymi i mogę się cały czas do nich porównywać. Na bieżąco sprawdzam gdzie tak naprawdę jestem jeśli chodzi o poziom moich skoków – zdradził zawodnik klubu Lahden Hiihtoseura. 

Mimo trenowania poza kadrą, Kytösaho pojawił się na letnich zgrupowaniach fińskiej drużyny m.in. w tunelu aerodynamicznym w Sztokholmie czy w Planicy. To właśnie start w finałowych zawodach Pucharu Świata w tej słoweńskiej miejscowości jest głównym celem 23-latka z Paimio na nadchodzącą zimę. – Największym moim celem jest to, aby poprawiać technikę i skakać dobrze z weekendu na weekend. Oprócz tego chcę skakać w finałowych zawodach podczas Pucharu Świata w Planicy. To mój wielki cel, ale żeby to osiągnąć osiągnąć muszę skakać równo przez cały sezon – mówi w rozmowie z rodzimymi mediami Niko Kytösaho. 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Niko Kytösaho (@nikokytosahoo)

 

Brak porozumienia w sprawie „kontraktów sportowca”: „Obiecano nam, że będziemy mieli spoty reklamowe na nartach dla siebie”

NikoKytosaho NiznyTagil2021 fotAlexeyKabelitskiy 300x200 - Niko Kytösaho o samodzielnych przygotowaniach do sezonu w Austrii i zamieszaniu w fińskiej federacji: "Miejmy nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia"
Niko Kytösaho (fot. Alexey Kabelitskiy / LOC World Cup stage in Nizhny Tagil)

Przed każdym sezonem Fiński Związek Narciarski podpisuje ze swoimi zawodnikami umowy, zwane „kontraktami sportowca”. Kontrakty te umożliwiają prawne uregulowanie różnych kwestii w tym m.in. klauzuli związanych z dopinigiem, finansów czy liczbę miejsc na emblematy prywatnych sponsorów na strojach i sprzęcie zawodników. To właśnie ta ostatnia sprawa ma być kością niezgody pomiędzy skoczkami a rodzimą federacją. Fiński związek obiecał zawodnikom, że przestrzeń reklamowa na nartach zostanie oddana do ich użytku. Po podpisaniu umowy z nowym sponsorem kadry okazało się jednak, że firma IDM Energysystems żąda od zawodników… umieszczenia swojego logo właśnie na przestrzeni reklamowej na nartach. Niektórzy zawodnicy, w tym m.in Antti Aalto (prywatny deal z firmami Fristad oraz R-kioski), mieli podpisane umowy z prywatnym sponsorami, którzy wykupili właśnie ten spot na sprzęcie reprezentantów kraju tysiąca jezior. – Chciałbym powiedzieć, że nie będę tego komentował, ale pozmieniało się parę rzeczy. Na początku obiecano nam, że będziemy mieli spoty reklamowe na nartach dla siebie, ale potem nam je zabrano, chociaż kilku chłopaków z kadry zdążyło już je sprzedać – potwierdza 23-letni skoczek.

Co więcej, zazwyczaj sportowcy umowy te podpisywali latem, tak aby wszystko było uregulowane jeszcze przed startem sezonu zimowego. Teraz jest jednak inaczej, ponieważ ani męska, ani żeńska część reprezentacji Finlandii nadal nie otrzymała kontraktów od rodzimej federacji. Bojkotem Pucharu Świata w Wiśle zagroziła Julia Kykkänen. – Jeżeli nie dostanę tej umowy, to nie wystartuję podczas inauguracji Pucharu Świata w Wiśle – powiedziała w rozmowie z fińskim mediami. Dodatkowo 28-letnia zawodniczka nie pojawiła się na dniu prasowym Fińskiego Związku Narciarskiego, który odbył się kilka dni temu. 

TurniejCzterechSkoczni Bischofshofen1konkurs2022 fotJuliaPiatkowska NikoKytosaho 300x201 - Niko Kytösaho o samodzielnych przygotowaniach do sezonu w Austrii i zamieszaniu w fińskiej federacji: "Miejmy nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia"
Niko Kytösaho (fot. Julia Piątkowska)

Mimo napiętej sytuacji w fińskiej kadrze, okazuje się, że związek nadal nie zaproponował sportowcom podpisania kontraktów, które obowiązywałyby w sezonie zimowym 2022/2023. Co o tym zamieszaniu sądzi Niko Kytösaho? – W skokach nie ma czegoś takiego jak za dużo pieniędzy, a prywatni sponsorzy finansują nam tak naprawdę wszystko. Sytuacja na świecie jest jaka jest, a pozyskanie jakiegokolwiek wsparcia finansowego nie jest łatwe. Pojawiło się trochę zamieszania i będziemy musieli pójść na na kilka kompromisów i pozmieniać parę rzeczy, żeby dojść do porozumienia. Miejmy nadzieję, że wkrótce uda nam się podpisać dokumenty i dojść do ugody, która zadowoli obie strony i pozwoli nam normalnie startować w zimie – skomentował sytuację w kadrze reprezentant Finlandii.

Kwestią „kontraktów sportowca” nie przejmuje się dyrektor wykonawczy fińskiego związku. Ismo Hämäläinen jest pewien swego i wierzy w to, że umowy z zawodnikami uda się podpisać jeszcze przed inauguracją sezonu w Wiśle. Działacz podkreśla jednak, że mimo pozyskania nowego sponsora, sytuacja finansowa nadal stanowi swego rodzaju wyzwanie dla władz związku. – Nie widzę innej opcji jak to, że uda nam się podpisać te umowy. Obecnie 750 euro [potrącenie/udział własny, który skoczkowie muszą zapłacić – przyp.red.] nie starcza na pokrycie tak naprawdę niczego. Oczywiście, można pomyśleć o tym, czy jest to konieczne, aby je w takim razie w ogóle zbierać od zawodników. Należy pamiętać jednak o tym, że sytuacja jest obecnie dość trudna, a koszty stale rosną – zakończył swoją wypowiedź Hämäläinen.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Niko Kytösaho (@nikokytosahoo)

 

Weronika Brodowska,
mtvuutiset.fi / iiltalehti.fin / aamulehti.fi

Dodaj komentarz