You are currently viewing Dawid Kubacki z żółtym plastronem lidera? „Nie lubię spekulacji. Będę nastawiony na swoją pracę”
Dawid Kubacki (fot. Julia Piątkowska)

Dawid Kubacki z żółtym plastronem lidera? „Nie lubię spekulacji. Będę nastawiony na swoją pracę”

Dawid Kubacki, który po wygraniu Letniego Grand Prix był stawiany w gronie najpoważniejszych kandydatów do zdominowania pucharowej inauguracji w Wiśle, póki co nie zawodzi. 32-letni reprezentant Polski oddał najlepsze skoki podczas oficjalnych treningów, po czym świetnym skokiem zapewnił sobie zwycięstwo w kwalifikacjach. Tym samym w sobotę będzie głównym faworytem do zwycięstwa w pierwszym konkursie Pucharu Świata w sezonie 2022/2023.

 

Podopieczny trenera Thomasa Thurnbichlera dzięki skokom na 127,5 i 128 metrów dwukrotnie zajął pierwsze miejsce w oficjalnych treningach na skoczni im. Adama Małysza (K-120 / HS-134). Kubacki był najlepszy także w kwalifikacjach, w których poszybował 133 metry. – Fajny dzień i fajne skoki, wszystkie trzy. Wydaje mi się, że ten kwalifikacyjny był zdecydowanie najlepszy. To było budowanie pewności siebie. To co wypracowałem latem działa także wtedy, kiedy jesteśmy na skoczni razem z całą czołówką Pucharu Świata. Lepszego startu nie mógłbym sobie wymarzyć – komentował zawodnik z Szaflar.

Cztery wygrane cykle Grand Prix, a także czternaście zwycięstw na igelicie sprawia, że Kubacki jest najbardziej utytułowanym skoczkiem w historii w letnich warunkach. Może się więc wydawać, że pucharowa inauguracja, podczas której zawodnicy lądują właśnie na tym tworzywie, jest dla niego idealnym rozwiązaniem. – Mam taką „przywarę”, że lubię lato, ale patrząc na ostatnie sezony, między ostatnim letnim konkursem, a Pucharem Świata, był trochę dłuższy okres czasu. Wtedy były treningi, czegoś się szukało, a jeśli pojawiło się zmęczenie i błędy, zaczynało się w tym grzebać, zamiast to zostawić. Tutaj nie było na to czasu, więc mogę po prostu skakać i wykorzystywać to, czego nauczyłem się na skoczni. Po takim dniu jak dziś mam pewność, że są to dobre skoki i grzebać w tym nie muszę. Jedynie doszlifować detale, choćby moje lądowania i to będzie super działało – zaznaczył.

Nie da się ukryć, że zarówno letnie rezultaty, jak i piątkowa dominacja stawia Dawida Kubackiego w roli głównego faworyta weekendowych zmagań w Wiśle. Czy w Beskidach to właśnie ten polski zawodnik założy żółty plastron lidera klasyfikacji generalnej? Sam zainteresowany studzi emocje. – Będę nastawiony na swoją pracę, bo to jedyna słuszna droga. Jeżeli na górze zacznę myśleć o tym co się będzie działo na dole, to nie będę „tu i teraz”. A ważne jest to, co się zrobi na progu. Tylko wykonując to co umiem, otwieram sobie drzwi, żeby na dole cieszyć się z fajnego miejsca czy wygranej. W innym przypadku zamykam sobie te drzwi już na starcie. Zostaję przy swoim. Trzeba się koncentrować na tym co jest. Spekalacji nie lubię i cytując trenera Fijasa: „zawody zweryfikują”.

Dodatkowym zastrzykiem energii dla aktualnego lidera Biało-Czerwonych może być fakt, że wraz z żoną Martą spodziewa się narodzin drugiego dziecka. – Narodzin jeszcze nie było, ale oczekujemy drugiej córki… I nie dowiedziałem się o tym przedwczoraj. To zawsze radosny moment dla rodziców, kiedy mają świadomość zbliżających się narodzin kolejnego dziecka. Znowu emocje, znowu radości… Szkoda, że znowu będzie to w okolicach Turnieju Czterech Skoczni i nie wiem czy przy tym będę. Ciężko będzie to wszystko połączyć – przyznał.

Póki co skoczków mogą niepokoić prognozy pogody na sobotę. Według nich przez cały dzień w Wiśle mają być obecne obfite opady deszczu, które mogą im przeszkadzać szczególnie na rozbiegu. Czy Kubacki obawia się zalegającej w torach wody? – Pamiętam jak skakaliśmy na torach lodowych kiedy były mokre i dało się na tym jeździć. Różnica może być taka, że będziemy chodzić z innych belek, bo tory będą albo szybsze, albo wolniejsze. Jeżeli wody nie będzie tak dużo, żeby zaczęła łapać narty, to będzie w porządku. Ale tego nie przewidzimy – skwitował.

 

Julia Piątkowska, korespondencja z Wisły
+ Bartosz Leja

 

Dodaj komentarz