You are currently viewing Polscy skoczkowie trenowali na śniegu w Ruce. Thurnbichler: „Chcieliśmy złapać dobre czucie”
Dawid Kubacki w Ruce (fot. Julia Piątkowska)

Polscy skoczkowie trenowali na śniegu w Ruce. Thurnbichler: „Chcieliśmy złapać dobre czucie”

Kolejne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich odbędą się w fińskiej Ruce w dniach 25-27 listopada, jednak polscy skoczkowie pojawili się w Kraju Tysiąca Jezior już we wtorek. Biało-Czerwoni mają już za sobą pierwsze treningowe próby na śniegu, które oddali właśnie na dużej Rukatunturi (HS-142). – Chcieliśmy złapać dobre czucie na śniegu, poczuć się na nim pewnie – powiedział trener Thomas Thurnbichler.

 

Pierwsze zawody Pucharu Świata w Wiśle, zostały rozegrane na początku listopada w warunkach hybrydowych. Skoczkom nie było jeszcze dane zaznać prawdziwej zimy, ponieważ na zeskoku obiektu im. Adama Małysza (HS-134) wciąż widniał igelit. W Ruce będzie już zupełnie inaczej. Zmagania rozgrywane w Finlandii będą miały całkowicie zimowy, śnieżny anturaż. Mimo, że oficjalne zmagania na Rukatunturi (HS-142) rozpoczną się dopiero jutro, to polscy skoczkowie mieli już wcześniej okazję przetestować lądowanie na białym puchu.

Sztab szkoleniowy na czele z Thomasem Thurnbichlerem zdecydował, aby do Kraju Tysiąca Jezior przybyć już we wtorek. Fińscy organizatorzy umożliwili przybyłym ekipom przeprowadzenie nieoficjalnych treningów, podczas których czołowi skoczkowie świata po raz pierwszy w tym sezonie poczuli pod nartami śnieg. – Chcieliśmy złapać na nim dobre czucie, poczuć się pewnie. Lądowanie na śniegu zawsze jest trochę inne. Dobrze też poczuć zimę, a ta prawdziwa jest właśnie w Ruce. Jest bardzo zimno – przyznał austriacki szkoleniowiec Biało-Czerwonych.

Przypomnijmy, że przed trzema tygodniami w Wiśle dwukrotnie triumfował Dawid Kubacki, który z kompletem 200 punktów jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Solidnie spisał się także Piotr Żyła, który w „generalce” jest szósty. Ponadto w czołowej trzydziestce jest dziewiętnasty Kamil Stoch, który w Beskidach mógł mówić o sporym pechu (wypięte wiązanie, trudne warunki wietrzne), a także dwudziesty Paweł Wąsek.

Zawody w Wiśle były dla nas bardzo intensywne, polscy skoczkowie skakali przed własną publicznością i mogli odczuwać pewną presję – twierdzi Thurnbichler, który na trzytygodniową przerwę miał konkretny plan. – Po tych zawodach skupiliśmy się na pełnej regeneracji, ale też treningach, które miały nam pomóc utrzymać dobrą formę fizyczną, a nawet ją zwiększyć. W następnym tygodniu po przerwie spotkaliśmy się na zgrupowaniu w Wiśle i Szczyrku i powróciliśmy na skocznię. Poskakaliśmy tam, aby zawrzeć w naszych treningach zmianę skoczni. Chcemy ćwiczyć szybką adaptację zawodników do kolejnych obiektów. To bardzo ważna rzecz w karuzeli Pucharu Świata, kiedy co tydzień mamy do czynienia z inną skocznią – zaznacza.

Przypomnijmy, że w Finlandii poza wymienioną czwórką naszych skoczków, wystartują także: Tomasz Pilch, Jakub Wolny oraz Aleksander Zniszczoł. Warto wspomnieć, że po dwa pucharowe podia w Ruce mają już na swoim koncie Kubacki, Stoch i Żyła. Przed rokiem Polacy prowadzeni przez Michala Doležala, na Rukatunturi jednak nie zachwycali. W pierwszym konkursie zapunktowali jedynie 8. Kamil Stoch i 23. Piotr Żyła, a w drugim 23. Jakub Wolny i 27. Żyła. Tym razem oczekiwania są znacznie większe, a skoki przed zawodami mogą naszym reprezentantom pomóc w ich spełnieniu. – To dość specyficzna skocznia, więc skorzystaliśmy z możliwości treningu na niej przed weekendowymi konkursami – mówi Thurnbichler.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Paweł Wąsek (@wasekpawel)

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Piotr Żyła (@piotr_zyla_official)

 

Bartosz Leja,
źródło: PZN

 

Dodaj komentarz