You are currently viewing Eva Pinkelnig pozostaje liderką Pucharu Świata Pań! „Plan się powiódł”
Eva Pinkelnig i Marita Kramer (fot. Julia Piątkowska)

Eva Pinkelnig pozostaje liderką Pucharu Świata Pań! „Plan się powiódł”

To był kolejny udany weekend dla Evy Pinkelnig. Austriaczka dwukrotnie stanęła na podium, zajmując drugie miejsce w sobotnim konkursie w Lillehammer oraz będąc pozycję niżej następnego dnia. W pierwszej rywalizacji, wraz 34-latką, na „pudle” zameldowała się także jej rodaczka Marita Kramer.

 

Eva Pinkelnig Lillehammer2022 fotJuliaPiatkowska5 300x200 - Eva Pinkelnig pozostaje liderką Pucharu Świata Pań! "Plan się powiódł"
Eva Pinkelnig (fot. Julia Piątkowska)

Świetne rozpoczęcie sezonu w wykonaniu Evy Pinkelnig nie było dziełem przypadku. Austriaczka w Lillehammer dwukrotnie stanęła na podium, tak jak miało to miejsce w Wiśle. Tym razem jednak ani razu nie stanęła na jego najwyższym stopniu, choć po pierwszej serii niedzielnego konkursu droga do zwycięstwa stała otworem. W sobotę na skoczni HS-98 zajęła drugie miejsce po skokach na 95 i 97 metrów. Lepsza okazała się być Katharina Althaus (99 m/96,5 m), która na tym samym obiekcie zwyciężyła także rok temu. – Dobrze zrealizowałam swoje założenia. Jeśli trzymam się swojej koncepcji, to wszystko jest w porządku. Wszystko jest u mnie należycie poukładane. Dziękuję technikom i wszystkim innym pracującym „na zapleczu”. To była świetna zabawa! Katharina Althaus była dziś nie do pobicia. Mamy niesamowicie wysoki poziom – mówiła po sobotniej rywalizacji Pinkelnig. Na podium razem z 34-latką stanęła jej rodaczka Marita Kramer. Dla zdobywczyni Kryształowej Kuli za poprzedni sezon obecna kampania nie zaczęła się równie spektakularnie jak rok temu. Choć dwukrotnie meldowała się w najlepszej trójce, to ani razu nie udało jej się zatriumfować. Niezmiennie jednak trzyma się w gronie najlepszych zawodniczek, a w pierwszym z dwóch konkursów w Lillehammer skoki na odległość 93 i 97 metrów dały jej trzecie miejsce. – W drugim skoku wszystko wykonałam tak, jak to sobie zaplanowałam. Idzie mi znacznie lepiej, gdy przyłożę się do dobrego wyjścia z progu. Poziom jest bardzo wysoki i trzeba bardzo dobrze skakać, jeśli chcesz być w czołówce. Wiem, że w tej chwili nie jest to w moim przypadku oczywiste – komentowała Marita Kramer. 

Niedzielny konkurs był dla Evy Pinkelnig niemniej udany. Podopieczna Haralda Rodlauera prowadziła po pierwszej serii, kiedy to osiągnęła 135,5 metra. W drugim skoku zawodniczka miała sporo problemów i po niespokojnym przelocie nad obiektem Hs-140 wylądowała na 130 metrze. To przełożyło się na finalny spadek o dwie pozycje, jednakże próba nie była na tyle nieudana, by miała strącić Austriaczkę z podium. Pierwsze dwa miejsca ostatecznie padły łupem Silje Opseth (137,5 m/133 m), dla której był to już drugi triumf tej zimy, oraz Anny Odine Strøm (140 m/129 m). – Każdy skok miał swoje fajne momenty, ale także wyzwania. Udało mi się i jestem bardzo zadowolona z trzeciego miejsca. Pominęłam dzisiejsze skoki treningowe i plan się powiódł – posumowała niedzielny występ trzecia zawodniczka sezonu 2019/2020. Niemniej zadowolony wydawał się być szkoleniowiec Austriaczek, Harald Rodlauer: – To był dla nas bardzo udany weekend. Świetne wyniki Evy były bardzo satysfakcjonujące. Wczoraj również trzecie miejsce zajęła Marita, która dzisiaj akurat była siódma. Poprawiła się dzisiaj za to Chiara Kreuzer. Prowadzimy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, prowadzimy w Pucharze Narodów. Wiele się wydarzyło w ten weekend i dobrze rozpoczęliśmy sezon.

Do najbliższych konkursów w Titisee-Neustadt Eva Pinkelnig podejdzie jako liderka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, która aktualnie ma 53 punkty przewagi nad drugą Silje Opseth. Marita Kramer po weekendzie w Lillehammer zajmuje czwarte miejsce i do trzeciej Kathariny Althaus traci 24 „oczka”. Chiara Kreuzer natomiast zajmuje siedemnastą lokatę. Liderki tabeli Pucharu Narodów przed weekendem w Niemczech mają zapas 50 punktów nad Norweżkami.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Eva Pinkelnig (@eva.pinkelnig)

 

Karol Cześnik
Źródło: ÖSV

Dodaj komentarz