PŚ Titisee-Neustadt: Austriacy prowadzą na półmetku, Polacy dopiero na ósmej pozycji

Damsko-męska reprezentacja Austrii prowadzi po pierwszej serii konkursu Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. Skład czołowej trójki na półmetku rywalizacji na Hochfirstschanze (K-125 / HS-142) uzupełniają Norwegowie oraz Niemcy. Polacy zdołali dostać się do serii finałowej z ostatniej premiowanej awansem, ósmej pozycji.

Po pierwszej grupie na czele stawki plasowali się Austriacy, którzy mieli w swoich szeregach Maritę Kramer. 21-letnia zawodniczka skoczyła 127 metrów, zapewniając swojej ekipie prowadzenie. Podopieczni trenerów Rodlauera i Widhölzla nie oddali prowadzenia do końca całej rundy. Wszystko za sprawą skoków Michaela Hayböcka (129,5 m), Evy Pinkelnig (123,5 m) oraz Stefana Krafta (130,5 m), które zapewniały Austriakom utrzymanie pierwszego miejsca.

Drugą lokatę zajmują aktualnie Norwegowie, którzy tracą do liderów zaledwie 1,6 punktu. Po skokach pierwszej grupy i próbie Anny Odine Strøm (128,0 m), reprezentacja kraju fiordów była druga, a w dwóch kolejnych kolejkach, za sprawą Bendika Jakobsena Heggli (121,0 m) i Silje Opseth (127,0 m), zajmowała trzecie miejsce. Na drugą pozycję, Norwegów ponownie wyprowadził Halvor Egner Granerud (138,5 m).

Na trzeciej pozycji znajdują się obecnie Niemcy, którzy do prowadzących Austriaków tracą 9,3 punktu. Po zmaganiach pierwszej grupy i skoku Seliny Freitag (121,5 m), plasowali się poza czołową trójką. Kolejne dwa skoki gospodarzy, Constantina Schmida (129,5 m) oraz Kathariny Althaus (131,0 m), pozwoliły im nawet wskoczyć na drugą pozycję. 130,5 metrowa odległość Karla Geigera usadowiła podopiecznych trenerów Mechlera i Horngachera na trzecim miejscu. Niespodziewanie dopiero czwarte miejsce zajmują Słoweńcy, którzy byli przecież najlepsi jeszcze w serii próbnej. Bardzo dobre, piąte miejsce, wywalczyli za to skazywani na niższe lokaty Włosi. Szóstą lokatę zajmują Finowie, a siódmą Japończycy.

Słabo zmagania zaczęła reprezentacja Polski, ponieważ po skoku Kingi Rajdy na 94,5 metra, Biało-Czerwoni zajmowali przedostatnie, dziewiąte miejsce. Niewiele zmieniło się po mocno przeciętnym skoku Piotra Żyły (118,0 m), a na ósmą pozycję wskoczyliśmy dopiero po 115 metrowym skoku Kingi Rajdy. Tę lokatę utrzymał Dawid Kubacki (130,0 m), dzięki czemu ekipa trenerów Kupczaka i Thurnbichlera mogła szykować się do udziału w serii finałowej.

Z rywalizacją już po pierwszej kolejce pożegnali się Amerykanie oraz Rumuni.

Drużynowe wyniki pierwszej serii:

Nieoficjalne indywidualne wyniki pierwszej serii:

Bartosz Leja,
informacja własna