You are currently viewing Anže Lanišek o wyciągnięciu wniosków z przeszłości: „Małe rzeczy wytrącały mnie z równowagi”
Anže Lanišek na ramionach kolegów (fot. Julia Piątkowska)

Anže Lanišek o wyciągnięciu wniosków z przeszłości: „Małe rzeczy wytrącały mnie z równowagi”

Kolejny bardzo udany weekend za Anže Laniškiem. Słoweniec zwyciężył w piątkowym konkursie indywidualnym w Titisee-Neustadt, ogrywając świetnie dysponowanego Dawida Kubackiego, a dwa dni później zamienił się pozycjami z Polakiem. Tym samym przesunął się na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na podstawie wniosków z przeszłości lider słoweńskiej kadry chciałby utrzymać dotychczasową formę na dłużej.

 

AnzeLanisek DawidKubacki StefanKraft TitiseeNeustadt2022podium fotStefanieLinden WeltcupskispringenCOM 300x200 - Anže Lanišek o wyciągnięciu wniosków z przeszłości: "Małe rzeczy wytrącały mnie z równowagi"
Podium konkursu, od lewej: A.Lanišek, D.Kubacki, S.Kraft (fot. Stefanie Linden / Weltcupskispringen.com)

Pierwszy dzień zmagań w Titisee-Neustadt należał do podopiecznego Roberta Hrgoty. 26-latek w pierwszej serii skoczył 133,5 metra i na półmetku piątkowego konkursu zajmował drugie miejsce, przegrywając jedynie z Halvorem Egnerem Granerudem. W drugiej serii zdecydowany atak przeprowadził zajmujący 5. lokatę Dawid Kubacki, skacząc 144 metry. Polak finalnie wyprzedził Michaela Hayböcka i Karla Geigera, a także Halvora Egnera Granderuda, który nie utrzymał prowadzenia, jednakże nie pozwoliło pokonać Anže Laniška. Skok na 141 metrów wystarczył Słoweńcowi, by obronić się przed skoczkiem z Szaflar i zwyciężyć w całym konkursie. To już drugie zwycięstwo Laniška w tym sezonie. – Pierwsza seria była naprawdę dziwna, ale starałem się skupić na swoich skokach i nie przejmować się tym zbytnio. W drugiej serii nawet nie widziałem skoku Graneruda, bo już się przebrałem. Žiga powiedział mi, że wygrałem, a nie wiedziałem dokładnie, czy tak jest – mówił w piątek Anže Lanišek. Między Słoweńcem i Polakiem była niewielka, wynosząca zaledwie 1,3 pkt. różnica. Lepszy skok w pierwszej serii dałby Kubackiemu pewne zwycięstwo, jednakże to zawodnik z Bałkanów był nieco równiejszy, a także zostało mu odjętych mniej punktów za wiatr w drugiej części konkursu i to on cieszył się z drugiej tej zimy wiktorii.

Sobotni konkurs mikstów na Hochfirstschanze (HS-142) równie szczęśliwy już nie był, bowiem słoweńska drużyna złożona z czwórki Anže Lanišek, Ema Klinec, Nika Križnar i Timi Zajc zajęła dopiero 4. miejsce. 26-latek był jednak w ścisłej czołówce biorąc pod uwagę wyniki poszczególnych skoczków. W niedzielę ponownie mógł się wykazać w rywalizacji indywidualnej i tym razem ponownie uplasował się na podium. Względem piątkowego konkursu, doszło do zamiany miejsc między Słoweńcem i Polakiem. Dawid Kubacki (139,5 m/143m) oddawał skoki nieosiągalne dla żadnego z rywali, dlatego też skoczek z Lublany musiał zadowolić się drugim miejscem, choć może jednocześnie się czuć szczęśliwy, bowiem trzeciego Stefana Krafta wyprzedził o zaledwie 0,9 pkt. i nie dał się strącić na najniższy stopień podium. – Drugie miejsce dla Anže, jest wspaniale! Może nas trochę rozpieszcza podiami, ale musimy twardo stąpać po ziemi, realistycznie patrząc, że każde podium wymaga sporego wysiłku. Cieszę się również z poprawy poziomu skoków Petera i Lovro. Są bardzo blisko solidnych skoków. Tak samo Žiga. Mamy czterech chłopaków w pierwszej dwudziestce, brakowało nam Timiego w pierwszej dziesiątce i Domena w punktach. Możemy wyjechać z Titisee-Neustadt zadowoleni. Są elementy, które musimy naprawić – komentował szkoleniowiec Słoweńców Robert Hrgota. – Nie skaczę tak dobrze, jak bym chciał. Myślę, że brakuje mi jednego naprawdę dobrego weekendu, żeby zapunktować, a potem ze spokojem i koncentracją przechodzić z konkursu na konkurs – stwierdził Domen Prevc podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Drugi zawodnik niedzielnej rywalizacji natomiast chciałby utrzymać obecną dyspozycję oraz wyniki. Od czasu drugiego konkursu w Wiśle tylko raz znalazł się poza podium. – Interesuje mnie stabilizacja. Sezon jest długi i mam nadzieję, że będzie dalej dla mnie tak dobry. Nie chcę przejmować się warunkami atmosferycznymi. W przeszłości było tego u mnie za dużo i w efekcie małe rzeczy wytrącały mnie z równowagi. Próbuję się powstrzymać przed tym i skupić tylko na skokach – powiedział po weekendzie. 

Anže Lanišek po konkursach w Titisee-Neustadt zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Do liderującego Dawida Kubackiego traci 54 punkty, natomiast nad trzecim Stefanem Kraftem ma 39 „oczek” przewagi. Kolejną szansę do rywalizacji z Polakiem i Austriakiem będzie miał w najbliższy weekend w Engelbergu. Ostatnie konkursy na Gross-Titlis-Schanze kończył na siódmym i ósmym miejscu. Jeżeli utrzyma aktualną dyspozycję, poprawa tych rezultatów wydaje się być w zasięgu ręki. Do zmagań w Szwajcarii Słoweńcy podejdą w niezmienionym składzie.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Anže Lanišek (official) (@anze.lanisek)

 

Karol Cześnik
Źródło: Sloski.si

Dodaj komentarz