You are currently viewing Thomas Thurnbichler: „Myślę, że znaleźliśmy klucz do skoków Kamila Stocha. To działa”
Thomas Thurnbichler (fot. Julia Piątkowska)

Thomas Thurnbichler: „Myślę, że znaleźliśmy klucz do skoków Kamila Stocha. To działa”

Thomas Thurnbichler pełnił już funkcję trenera polskiej kadry podczas zawodów Pucharu Świata, jednak dziś nastąpił jego debiut podczas krajowego czempionatu. I nie był to debiut łatwy, bo i warunki wietrzne w Wiśle nie pomagały w przeprowadzeniu zawodów. Mimo, że na starcie zabrakło przeziębionego Dawida Kubackiego, to bardzo pozytywną wiadomością było zwycięstwo Kamila Stocha. – Myślę, że znaleźliśmy klucz do jego skakania i to dobrze działa – podkreślił szkoleniowiec Polaków.

 

Julia Piątkowska: To były twoje pierwsze Mistrzostwa Polski. Co możesz powiedzieć o poziomie prezentowanym przez skoczków?

Thomas Thurnbichler: Ten dzień trudno ocenić pod kątem skoków, ponieważ warunki były bardzo zmienne. Wciąż jednak zauważam, że musimy poprawiać poziom polskich zawodników, także tych poza czołową czwórką, czy szóstką nie startującą w Pucharze Świata. Musimy mieć z nimi więcej kontaktu i ciężko pracować. Zrobiliśmy już kroki w tym kierunku, ale to będzie długi proces. Trzeba rozwijać poprawiać poziom skoczków spoza PŚ.

Wyniki Mistrzostw Polski w Wiśle >>>

 

Latem miałeś okazję spotkać trenerów podczas szkoleniowych zgrupowań. Czy zauważyłeś, że stosują twoje metody w pracy z zawodnikami?

To, co pokazaliśmy im w tym roku, było wciąż jedynie wstępem do tematów związanych z treningami. To były pierwsze kroki, początek. Cały czas rozmawiamy na ten temat także z Polskim Związkiem Narcirskim, aby poprawiać poziom wyszkolenia i wiedzy trenerów.

 

Czy ktoś cię dzisiaj w Wiśle zaskoczył?

Tak, bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Stefan Hula [4. miejsce – przyp.red.]. Zawody były bardzo trudne ze względu na zmieniające się warunki wietrzne. Oddając cztery próby przez tak długi czas jak dzisiaj, trzeba mieć to skakanie na bardzo równym poziomie. I to zrobił Stefan. Janek Habdas [5. miejsce – przyp.red.] też mi zaimponował, ponieważ skakał na wysokim poziomie i przeniósł swój wysoki poziom z Pucharu Kontynentalnego.

 

KamilStoch MPWisla2022 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Thomas Thurnbichler: "Myślę, że znaleźliśmy klucz do skoków Kamila Stocha. To działa"
Kamil Stoch (fot. Julia Piątkowska)

Kamil Stoch wygrał, ale wcześniej miał pewne problemy. Z czym były związane? Chodziło o kwestie mentalne, czy raczej kwestie techniczne?

Kamil skakał dziś na topowym poziomie. Wczoraj mieliśmy dodatkowy trening w Zakopanem i okazuje się, że się to opłaciło, bo oddawał solidne, lepsze skoki. Myślę, że znaleźliśmy klucz do jego skakania i to dobrze działa. Kiedy spojrzymy na historię jego startów w tym sezonie, to już w Wiśle skakał dobrze. W drugiej serii pierwszego konkursu miał tam jednak trudne warunki, później doświadczył dyskwalifikacji. Takie zdarzenia dla sportowca są okropne. Kamil zaczął nad tym myśleć, jeszcze więcej myślał w Ruce… Pojawiło się u niego napięcie i drobne błędy w skokach. Problem wyniknął z połączenia kondycji mentalnej i fizycznej. W Engelbergu do pewnego momentu oddawał skoki pomiędzy szóstym, a jedenastym miejscem. Później trafiły mu się złe warunki, w których nie miał szans. To jest jednak Kamil – zawsze będzie walczył o powrót do formy.

 

Czy w Kamilu pojawiała się frustracja i pytał ciebie: „Thomas, powiedz mi co się dzieje, co trzeba poprawić?”, czy raczej trzymał to w sobie i chciał ten problem „przepracować”?

Kamil jest osobą, która zawsze próbuje zrealizować rady, które mu daję. Nie zachowuje się ofensywnie i nie neguje zdania trenera. Ja cały czas myślę nad tym, jak mu pomóc, bo to moja praca. Musieliśmy znaleźć punkt zaczepienia i zaproponować, aby zrobić coś inaczej, żeby to wszystko pasowało. Później poszliśmy z tym na skocznię. Trochę to wymusiłem, ale Kamil szybko zaczął chcieć za tym podążać.

 

Wspomniana dyskwalifikacja Kamila mogła być frustrująca. W Engelbergu doświadczył tego także Paweł Wąsek. Czy przeprowadziłeś z nim „rozmowę wychowawczą” w sprawie niedosuniętego zamka w kombinezonie?

W Engelbergu pojawiła się niewielka zmiana podczas pomiaru kombinezonu przed skokiem. Prawdopodobnie podczas drugiego dnia Paweł zmienił też nieco swój „rytuał” startowy, czyli sekwencję zachowania, które skoczkowie wykonują tuż przed odepchnięciu się od belki. Podczas kontroli wszystko było w porządku, ale później musiał zahaczyć o zamek i trochę go rozpiąć. Osobą, która była najbardziej wkurzona tą sytuacją, był z pewnością sam Paweł. Powiedziałem mu: „Jest OK, ale chcę być pewien, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy”. Jestem przekonany, że teraz będzie już sprawdzał zamek przed skokiem.

 

Paweł jest wschodzącą gwiazdą polskich skoków, ma duży potencjał. W porównaniu do poprzednich sezonów, skacze teraz bardzo równo. Z dzisiejszego występu i trzeciego miejsca nie był jednak w pełni zadowolony i powiedział, że musi to z tobą przedyskutować. Czy masz sposób na współpracę z tak ambitnymi zawodnikami, aby nie napalali się zbyt szybko na wynik?

Myślę, że mam z Pawłem dobrą relację. On zawsze wie, co należy zrobić. Zawsze skacze bardzo efektywnie, co daje możliwość bycia konkurencyjnym. W tym sezonie widać, że jest pewniakiem do awansu do drugiej serii. To zawodnik zbliżający się do czołówki, czujący sie w niej coraz bezpieczniej i pewniej. To dla niego sezon przyspieszenia i może się porównywać do innych młodych, dobrych zawodników, jak choćby Daniel Tschofenig. Początek sezonu Pawła przypomina mi trochę początek zeszłego sezonu Daniela, ale Polak do tego cały czas punktuje. Daniel w tym sezonie osiąga już miejsca na miarę czołowej dziesiątki. Myślę, że to może być też droga Pawła. Oczywiście nie mówię, że nie może być w jego przypadku jeszcze lepiej. On doskonale wie, jak do tego dążyć. Trzeba jednak wyraźnie wskazywać zawodnikowi, dlaczego jeszcze nie jest w pierwszy, ale plasuje sie pomiędzy dziesiątą, a trzydziestą lokatą.

 

rozmawiała w Wiśle, Julia Piątkowska

 

Ten post ma jeden komentarz

  1. Jacek Katos

    Thomas Thurnbichler od samego początku robi na mnie bardzo dobre wrażenie. Widać że to jest trener elastyczny, posiadający te elementy wiedzy szkoleniowej jakiej w naszej kadrze akurat brakowało. Poza tym ma klucz do idealnego trafania w mentalność polskich skoczków. Doskonale wie jakie trybiki trzeba uruchomić w zawodniki żeby i metal i aktualne umiejętności zaskoczyły w jednym momencie ale też całym długotrwałym procesie przygotowania do każdych zawodów na PŚ. Czego dowodem jest nie tylko bardzo obiecująca postawa Pawła Wąska ale w też wyniki jakie w tym sezonie osiąga Piotr Żyła. Piotr to zawodnik o niezyklym potencjale ale też strasznie chimerycznym mentalu. A tymczasem wyniki wręcz zaskakakuja. Nie przypominam sobie sezonu by Piotr prawie do połowy sezonu skakał na tak wysokim i RÓWNYM poziomie z serii na serię. Myślę z Kamilem nie się co przejmować bo to za zawodnik najwyżej klasy i jedyne co trzeba mu utemperować to jego własne ambicje. Zresztą on zawsze łapał swój mistrzowski poziom w okolicach TCS i jeżeli cała ekipa będzie trzymała równy i wysoki poziom to on nie pozwoli sobie na to by od reszty odstawać. Jedyna rzecz jaką zarzuciłbym trenerowi to brak rotacji w drugim garniturze przy ŻADNYCH wynikach tych zawodników. I nie mówcie mi że to sprawy organizacyjne, logistyczne czy CUŚ w tym stylu. Bo jeśli trenerosiaga TAKIE wyniki po frustrująco słabym sezonie to ma prawo wygrać od sztabu a przede wszystkim związku by znaleźli kasę icumozlili większe rotacje w składzie które dadzą szanse zabłysnąć każdemu zawodnikowi z kadry B a zgrania odsunięciem od zawodów ogony. Wierzę jednak ze będzie i z tymi sprawami dobrze.

Skomentuj Jacek Katos Anuluj pisanie odpowiedzi