You are currently viewing Kamil Stoch o pierwszym skoku w Mistrzostwach Polski: „Trochę mnie duma zabolała”
Kamil Stoch (fot. Julia Piątkowska)

Kamil Stoch o pierwszym skoku w Mistrzostwach Polski: „Trochę mnie duma zabolała”

Kamil Stoch zatriumfował w czwartkowym konkursie Mistrzostw Polski na skoczni w Wiśle. Orzeł z Zębu oddał dwa bardzo dobre skoki, które do złudzenia przypominały te z czasów jego największych sukcesów na arenie międzynarodowej. W jednym z nich był bardzo blisko wyrównania rekordu obiektu należącego do Stefana Krafta.

 

KamilStoch MPWisla2022 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Kamil Stoch o pierwszym skoku w Mistrzostwach Polski: "Trochę mnie duma zabolała"
Kamil Stoch (fot. Julia Piątkowska)

Dla Kamila Stocha rywalizacja na skoczni im. Adama Małysza korzystnie układała się już od pierwszej serii. Dwukrotny triumfator Pucharu Świata oddał imponujący skok na 138 metrów i niewiele dzieliło go od zrównania się z zimowym rekordem obiektu należącym do Stefana Krafta (139 m). Taka odległość nie dała jednak prowadzenia na półmetku krajowego czempionatu. Liderem, po osiągnięciu 127 metrów, został Piotr Żyła, który ruszał z belki ustawionej dwa stopnie niżej od tej, którą miał skaczący wcześniej Kamil Stoch. W drugiej serii to Orzeł z Zębu ponownie lądował dalej od mistrza świata z Oberstdorfu i finalnie wyprzedził go o zaledwie 0,5 pkt. – Jestem zadowolony z siebie dzisiaj. Uważam, że wykonałem dobrą robotę. Cieszę się, że pomimo trudnych warunków i długiego konkursu, udało mi się zrealizować pewne założenia, które miałem na ten konkurs, cele zadaniowe. To jest dla mnie ważne. Największa pociecha była, gdy trener zszedł i powiedział, że dzisiaj były naprawdę super skoki – powiedział po zmaganiach Kamil Stoch. Po dalekim locie w pierwszej serii utytułowanego skoczka aż wdusiło w zeskok, jednakże nie było mowy o jakiejkolwiek podpórce. Czy tak wymagające lądowanie było odczuwalne fizycznie i sprawiło większy dyskomfort? – Jedynie trochę mnie duma zabolała, bo można było wytrzymać jeszcze chwilę i byłby rekord – śmieje się reprezentant Polski.

Dotychczasowe konkursy Pucharu Świata układały się dla 35-latka w rozmaity sposób, bowiem potrafił w ciągu jednego weekendu pozostać bez punktów jednego dnia, by w drugim już znaleźć się w najlepszej dziesiątce. Czy udany występ na Mistrzostwach Polski pomoże w osiągnieciu stabilizacji przed Turniejem Czterech Skoczni? – Potrzebowałem obydwu tak dobrych skoków. Zwykle w konkursach bywało tak, że jeden skok był super, a drugi taki sobie, a dzisiaj udało się oddać dwa solidne. Ja ze swojej strony staram się zawsze dawać z siebie wszystko i oddawać takie skoki na jakie mnie stać. Natomiast błędy na pewno będą się pojawiać, bo tego nie da się całkowicie wyeliminować – wyjaśnia świeżo upieczony złoty medalista krajowego czempionatu.

W przypadku występów w Pucharze Świata, wielokrotnie eksperci i kibice zwracali uwagę na to, że wyjątkowo często Kamil Stoch w momencie oddawania swoich skoków ma najgorsze warunki, jakie odnotowano w trakcie trwania konkursu. Czy sam zainteresowany również zauważył taką prawidłowość? Czy widzi w tym istotną przeszkodę na drodze do osiągania lepszych rezultatów? – Nie myślę w takich kategoriach, że mam pecha do pogody lub nie. Uważam, że sami jesteśmy kowalami własnego losu. Nawet w poprzednich tygodniach, kiedy te warunki miałem kiepskie, to sam byłem w stanie oddać lepsze skoki i brać udział w drugiej serii, kiedy ten wiatr był inny i miałem szansę pokazać się z lepszej strony – wyjaśnia mistrz olimpijski.

Teraz przed 35-latkiem i pozostałą piątką powołanych Polaków zmagania w ramach Turnieju Czterech Skoczni, który w ostatnich latach był szczęśliwy dla Biało-Czerwonych. Od sezonu 2016/2017 aż czterokrotnie polscy skoczkowie triumfowali w tym prestiżowym cyklu. Trzy razy Złotego Orła zgarniał Kamil Stoch, a raz ta sztuka udała się Dawidowi Kubackiemu. Już za pięć dni zawodnicy wezmą udział w treningu i kwalifikacjach do inauguracji kolejnej edycji. Konkurs w Oberstdorfie rozegrany zostanie 29 grudnia. Z jakim nastawieniem podchodzi do nadchodzącej rywalizacji jej trzykrotny triumfator? – Chcę oddawać dobre skoki, najważniejsza jest powtarzalność i trzymanie się planu do znudzenia. Trzy dobre skoki danego dnia to jest mój cel. A  co one dadzą, to zobaczymy. Na nic się nie nastawiam, bo wiele razy się sparzyłem, zwłaszcza w ciągu ostatniego roku. Na tę chwilę uważam, że wszystko jest dobrze i jestem w dobrej dyspozycji. Takich zawodników w dobrej formie jednak jest wielu i latają daleko. Cele zadaniowe to dla mnie najlepsze wyjście – opowiada Kamil Stoch.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Kamil Stoch (@kamilstochofficial)

 

Karol Cześnik, Julia Piątkowska
Korespondencja z Wisły / PZN

Dodaj komentarz