You are currently viewing Eva Pinkelnig po domowych konkursach w Villach: „Nie uważam się za faworytkę”
Eva Pinkelnig (fot. Julia Piątkowska)

Eva Pinkelnig po domowych konkursach w Villach: „Nie uważam się za faworytkę”

Eva Pinkelnig zdominowała pierwszą połowę Turnieju Sylwestrowego, która rozgrywana była w Villach. Austriacka skocznia przysłużyła się austriackiej zawodniczce, która zwyciężyła obydwa konkursy. Przed kolejnymi dwoma rywalizacjami, których gospodarzem jest Ljubno, 34-latka wydaje się być główną faworytką do zgarnięcia Złotej Sowy.

 

MaritaKramer EvaPinkelnig PSWisla2022 fotJuliaPiatkowska 300x200 - Eva Pinkelnig po domowych konkursach w Villach: "Nie uważam się za faworytkę"
Marita Kramer i Eva Pinkelnig (fot. Julia Piątkowska)

Druga edycja Turnieju Sylwestrowego rozpoczęła się dla Evy Pinkelnig wręcz znakomicie. Austriaczka na własnej ziemi zwyciężyła obydwa konkury rozgrywane na Alpenarenie (HS-98). Już w pierwszej serii pierwszego dnia objęła prowadzenie, kiedy to uzyskała 91,5 metra i o punkt wyprzedzała Annę Odine Strøm, choć ta lądowała 2 metry dalej. W drugiej serii 34-latka lądowała 4 metry dalej niż w pierwszym skoku i jednocześnie 3 metry dalej od Norweżki, dzięki czemu pewne zwyciężyła inauguracyjną rywalizację o Złotą Sowę. – Już na progu byłam pewna, że to będzie dobry skok. Nie uważam się za faworytkę. Po prostu za każdym razem daję z siebie wszystko. Teraz wszystko wychodzi mi bardzo dobrze. To moja pierwsza domowa wygrana i świetnie jest usłyszeć hymn swojego kraju na własnej ziemi – powiedziała po środowej rywalizacji Eva Pinkelnig. Dzięki temu zwycięstwu powróciła na szczyt klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Pań, strącając jednocześnie na drugie miejsce Katharinę Althaus. Do podium niewiele zabrakło drugiej z Austriaczek, Maricie Kramer (92,5 m/93,5 m). Zdobywczyni Kryształowej Kuli z ostatniej zimy zajęła 5. miejsce ze stratą zaledwie 0,6 pkt. do trzeciej Niki Križnar. – Wszystko idzie w dobrym kierunku, a to daje mi motywację do dalszej rywalizacji. To był bardzo fajny konkurs – podsumowała swój występ Kramer. 

Czwartkowy konkurs także był pokazem mocy doświadczonej zawodniczki. Ponownie wyszła na prowadzenie już w pierwszej serii i utrzymała pozycję liderki po drugim skoku. Austriaczka była wyjątkowo równa w swoich próbach, które zakończyła na odległości 94,5 metra. Druga w konkursie Katharina Althaus (92 m/92,5 m) straciła do niej blisko 6 pkt. Trzecią Nikę Križnar z triumfatorką dzieliło 9,1 pkt. – Dziękuję wszystkim, którzy byli dziś na skoczni lub trzymali kciuki przed telewizorem. Każdy dzień ma swoje własne wyzwania, a my, jako zespół, poradziliśmy sobie z nimi jak należy. To były udane dwa skoki i zakończyłam zmagania w Villach w idealny sposób. To niesamowite uczucie, kiedy widzisz zieloną linię, a potem zdajesz sobie sprawę, że ją przekroczyłaś. To czysta przyjemność – komentowała drugą rywalizację Eva Pinkelnig. Drugą najlepszą Austriaczką była tego dnia Chiara Kreuzer (89 m/91,5 m), która zajęła 8. lokatę. Tuż za nią, wspólnie z Alexandrią Loutitt, uplasowała się Marita Kramer (89 m/96,5 m). 

Do kolejnych dwóch konkursów Turnieju Sylwestrowego, które rozegrane zostaną w słoweńskim Ljubnie, Eva Pinkelnig przystąpi z pozycji liderki Pucharu Świata Pań, z zapasem 87 punktów nad drugą Kathariną Althaus. Podopieczna Haralda Rodlauera na ten moment wydaje się być też największą faworytką do zwycięstwa w całym sylwestrowo-noworocznym cyklu. W dzisiejszych kwalifikacjach jednak spisała się poniżej oczekiwań i zajęła dopiero 29. miejsce po skoku na 82 metry, tym samym lądując 3 metry przed punktem K. W pierwszej serii w systemie KO zmierzy się z Finką Jenny Rautionaho. Jutrzejsze i noworoczne zmagania przyniosą odpowiedź, czy taki występ był wyłącznie wypadkiem przy pracy, czy też Logarska Dolina mocno namiesza w układzie sił i po Złotą Sowę sięgnie inna skoczkini.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Eva Pinkelnig (@eva.pinkelnig)

 

Karol Cześnik
Źródło: oesv.at / krone.at

Dodaj komentarz