You are currently viewing Czy Kubacki zbierze energię na pokonanie Graneruda? „Fizycznie ani psychicznie nie czuję się zmęczony”
Dawid Kubacki (fot. Julia Piątkowska)

Czy Kubacki zbierze energię na pokonanie Graneruda? „Fizycznie ani psychicznie nie czuję się zmęczony”

Dawid Kubacki przed ostatnim konkursem 71. Turnieju Czterech Skoczni jest drugim zawodnikiem tego cyklu i do liderującego Halvora Egnera Graneruda traci 23,3 punktu. Polski lider Pucharu Świata udowadniał jednak, że jest w stanie przeskakiwać Norwega i mimo, że zadanie jest bardzo trudne, wydaje się, że Złoty Orzeł wciąż krąży jeszcze nad Bischofshofen. W dzisiejszych dwóch seriach na Paul-Ausserleitner-Schanze (HS-142) lepszy był jednak podopieczny trenera Alexandra Stöckla.

 

W pierwszym treningu w Bischofshofen na czele stawki uplasował się Halvor Egner Granerud, który skacząc 139 metrów zgromadził 93,4 punktu. Dawid Kubacki był piąty ze 132 metrową odległością i notą 79,3 punktu. Drugi trening padł już łupem Polaka, który szybując 134,5 metra zanotował 91,8 pkt. Norweg był jednak tuż za nim (133,0 m / 87,8 pkt). Podczas kwalifikacji ponownie najlepszy okazał się reprezentant kraju Wikingów (137,0 m / 151,0 pkt), a podopieczny trenera Thomasa Thurnbichlera był drugi (137,5 m / 147,5 pkt).

– Cały czas się pracuje nad drobnymi detalami. Dzisiaj od pierwszego skoku treningowego też nad nimi pracowaliśmy. Ze skoku na skok to wyglądało coraz lepiej, więc z tego jestem zadowolony. Nie jestem zadowolony z lądowania w ostatnim skoku, ale to też wynik wcześniejszej pracy i innego założenia. Podejście do lądowania było trochę złe, była większa prędkość niż zwykle, dodatkowo nierówno wylądowałem i trzeba było się ratować. Środek ciężkości nie był w tym miejscu co trzeba i było delikatne zachwianie. To na pewno jest element, który muszę mieć na uwadze, ale wcześniejsze lądowania były ładne, więc dużej uwagi nie muszę do tego przykładać. Nie zrobiło mi się ciepło, bo aż tak źle nie było, ale miałem świadomość, że parę punktów na tym stracę – komentował Kubacki, który na notach stracił do Graneruda 2 punkty. Ponadto Polak miał słabszy wiatr w plecy, co z kolei przełożyło się na 3,3 punktu różnicy.

Podczas dzisiejszych kwalifikacji, na skoczni przez cały czas obficie padał deszcz, co teoretycznie mogło mieć wpływ na warunki panujące w torach najazdowych. Lider reprezentacji Polski nie odczuł jednak pogarszającej się sytuacji na rozbiegu. – Trzeba by było porównać prędkości z różnych belek podczas przebiegu treningów i kwalifikacji, czy te tory się pogarszały czy nie. Jeśli chodzi o moją osobę, nie czułem żeby gdzieś w tych torach łapało i zwalniało w przejściu, takich elementów nie było, ale po prędkościach to będzie widać czy tory dostawały w kość od deszczu. Na szczęście jutro mamy mieć dzień bez deszczu, więc nie będzie takiego problemu – skwitował. I faktycznie, spoglądając na prędkości czołowych zawodników na progu, wydaje się, że nie był to element mający kluczowy wpływ na czwartkową rywalizację. – Akurat taki dzień się trafił, nie mamy na to wpływu. W takich warunkach rywalizujemy, ale każdy ma podobną pogodę, każdemu lało – dodał Polak.

Za skoczkami zmagania na trzech turniejowych arenach. W niemieckiej części na Schattenbergschanze (HS-137) w Oberstdorfie i Grosse-Olympiaschanze (HS-142) w Garmisch-Partenkirchen górą był Halvor Egner Granerud. Dawid Kubacki zajmował tam dwukrotnie trzecie miejsce. W konkursie na Bergisel (HS-128) w austriackim Innsbrucku, górą był Polak, a Norweg uplasował się tuż za nim. Przed skoczkami finałowa batalia na Paul-Ausserleitner-Schanze (HS-142) w Bischofshofen. Czy w związku z ostateczną rozgrywką, lider Pucharu Świata goniący w Turnieju Czterech Skoczni pierwsze miejsce czuje zmęczenie? – Nie. Jeszcze dzisiaj na skoczni walnęliśmy sobie trening siłowy, także energia jeszcze jest. Jeśli chodzi o stronę mentalną, widać, że nas to cieszy i bawimy się skokami, to znaczy że w głowie też jest dobrze. Kiedy się człowiek zmęczy, głowa dostaje oczywiście w kość, ale kiedy idzie fajnie to można się skokami cieszyć i bawić. Turniej na pewno jest energetycznie wyczerpujący co widać po wadze, ale fizycznie ani psychicznie nie czuję się zmęczony – tłumaczył Kubacki. Zapytany o wspomniany ubytek w wadze, odparł: – To nie są dramatyczne różnice i mamy świadomość, że trzeba tego pilnować. Ja straciłem mniej więcej kilogram,  może półtora kilograma.

Początek piątkowego konkursu w Bischofshofen jest zaplanowany na godzinę 16:30. Godzinę wcześniej rozpocznie się seria próbna. Transmisję z zawodów obejrzycie w TVN, Eurosporcie 1 oraz na platformie Player.pl. Przypomnijmy jednocześnie, że Kubacki ma już na swoim koncie jednego Złotego Orła, którego wygrał w 68. edycji imprezy w sezonie 2018/2019. Dodatkowo rok później zajął w niej trzecie miejsce. Granerud nie ma jeszcze w swoim dorobku turniejowego zwycięstwa, choć rok temu zajął w klasyfikacji generalnej 70. TCS trzecie miejsce.

 

Bartosz Leja, Julia Piątkowska,
informacja własna

 

Dodaj komentarz