You are currently viewing Dawid Kubacki drugim skoczkiem TCS i świeżo upieczonym tatą. „Emocji było pod korek”
Dawid Kubacki (fot. Julia Piątkowska)

Dawid Kubacki drugim skoczkiem TCS i świeżo upieczonym tatą. „Emocji było pod korek”

Dawid Kubacki jako lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zakończył 71. Turniej Czterech Skoczni na drugim miejscu. Ostatni dzień zmagań był dla Polaka pełen wrażeń, które mogły mieć wpływ na końcowy rezultat. Rankiem 32-latek dowiedział się o narodzinach córki Mai i ta myśl towarzyszyła mu podczas zmagań w Bischofshofen. – Nie umiem chyba opisać tych emocji. Rzeczywiście było ich pod korek – przyznał.

 

W finałowym konkursie w Bischofshofen 32-latek zajął trzecią lokatę, zdobywając 33. podium Pucharu Świata w karierze. Kolejne oczko do tej kolekcji pozwoliły mu dołożyć dobre skoki na 135,5 oraz 140 metrów. Polak przyznał jednak, że nie były idealne i wkradło się do nich parę błędów, jednak z pewnością emocje, które dostarczył kibicom, z nawiązką to zrekompensowały. Nad ranem Kubacki dowiedział się o narodzinach drugiej córki Mai, więc naturalnie sportowe przeżycia zeszły na dalszy plan. – Emocji było na tyle dużo, że czułem to na skoczni. Ciężko mi było utrzymać koncentrację i nie wystrzegłem się błędów. Dzisiaj w tej pierwszej serii dojeżdżając do progu, nagle miałem tak, jakby ktoś mnie w twarz uderzył i powiedział: „Chłopie, co ty masz zrobić”. No i była prowizorka, coś z tego trzeba było zrobić. To nie był udany skok, ale mimo wszystko udało się być w czołowej trójce. To jest dla mnie niesamowite. Myślę, że energii z tych emocji było na tyle dużo, że ta siła mimo błędu pozwoliła na to trzecie miejsce po pierwszej serii – komentował na gorąco po konkursie. – W tych okolicznościach sprawy rodzinne wyszły na pierwszy plan. Oczywiście starałem się zrobić co mogłem, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Starczyło to dzisiaj na trzecie miejsce i drugie w turnieju. Myślę, że mogę być z tego zadowolony – dodał.

Pytany o emocje, które mu towarzyszyły, podkreślał przede wszystkim dużą radość spowodowaną przede wszystkim wieściami ze szpitala. – Nie umiem chyba opisać tych emocji. Rzeczywiście było ich pod korek. Może trudno to wyrazić i ciężko mi to robić, ale towarzyszy mi naprawdę przeogromna radość. Po pierwsze z tego, że córka pojawiła się na świecie. Po drugie z tego, że wszystko było w porządku i mama oraz córka czują się dobrze. Mogę teraz bezpiecznie wrócić do domu i się z nimi zobaczyć, jeśli dobrze pójdzie to już jutro – mówił szczęśliwy.

Od początku 71. Turnieju Czterech Skoczni naszą uwagę skupiała trójka (Halvor Egner Granerud, Dawid Kubacki, Anže Lanišek), która toczyła zaciętą walkę i która wspólnie stanęła w piątek na podium. Tę rywalizację doceniali nie tylko kibice, ale też sami skoczkowie, co podkreślił lider Pucharu Świata. – Było dużo walki, za którą chcę chłopakom, Halvorowi i Anže, podziękować. Zresztą nie tylko im, bo wszyscy, którzy startowali, walczyli. Było dużo emocji. Myślę, że o to w tym sporcie chodzi, żeby ludzie się tymi emocjami cieszyli. Ja się tym cieszyłem i to niesamowite móc to przeżywać od wewnątrz – mówił skoczek z Szaflar, który trzykrotnie w czasie całej imprezy stał na trzecim stopniu podium (w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen i Bischofshofen), a raz wygrał (w Innsbrucku).

Kubacki uzupełnił swoją kolekcję miejsc na podium w rozgrywkach Turnieju Czterech Skoczni. W sezonie 2019/2020 sięgnął po Złotego Orła, a rok później w finałowej klasyfikacji był trzeci. Teraz stanął na drugim stopniu podium, chociaż wielu liczyło na jego zwycięstwo. Polak przyznał jednak, że nie czuje obecnie niedosytu. – Pewnie to poczucie przyjdzie gdzieś w następnych dniach. Teraz co innego jest na pierwszym planie – uciął. Podopieczny trenera Thomasa Thurnbichlera nie chciał także stanowczo wybiegać w przyszłość i planować sięgnięcia po złotą statuetkę za rok. – Mamy jeszcze kawał sezonu przed sobą. Na tym trzeba się skupić. Po tym jak wrócimy do domu trochę odpoczniemy i się zregenerujemy. Przyszły rok to przyszły rok i wtedy będziemy pracować na nowo – dodał, zapowiadając tym samym przyszłoroczne sportowe aspiracje.

Szansa na kolejne sukcesy tej zimy pojawi się już za tydzień, kiedy polska reprezentacja zaprezentuje się przed własną publicznością w Zakopanem. Tam skoczków czeka jeden konkurs drużynowy i jeden indywidualny. Dawid Kubacki przystąpi do niego w roli lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, w której zgromadził już 930 punktów. Drugie miejsce zajmuje Anže Lanišek (822 pkt), a trzecie Halvor Egner Granerud (796 pkt).

 

Kinga Marchela
informacja własna

 

Dodaj komentarz