W najbliższy weekend zawodnicy powrócą do rywalizacji w Pucharze Świata. Tym razem zmagania odbędą się w stolicy polskich Tatr – Zakopanem. Już w piątek na Wielkiej Krokwi zostaną rozegrane kwalifikacje, natomiast w sobotę i niedzielę kolejno konkurs drużynowy i indywidualny. Jeszcze na początku tygodnia z obozu polskich skoczków docierały niepokojące informacje dotyczące stanu zdrowia Kamila Stocha. Teraz jednak występ 35-latka przed rodzimą publicznością jest niezagrożony.
Dyspozycja polskiego zawodnika zaczęła nabierać powtarzalności właśnie podczas 71. Turnieju Czterech Skoczni. W czasie niemiecko-austriackiej imprezy, utytułowany zawodnik w każdym konkursie meldował się w pierwszej dziesiątce, a w klasyfikacji generalnej zameldował sie na piątej pozycji. Dlatego apetyty zarówno samego zainteresowanego, jak i kibiców, przed zbliżającą się rywalizacją w Zakopanem rosły. Okazało się jednak, że w trakcie powrotu z austriackiego Bischofshofen, Stoch zaczął odczuwać dolegliwości zdrowotne.
– Kamil zmaga się z mocną infekcją grypową, jakich wiele w tym czasie. Pierwsze symptomy choroby pojawiły się u niego w podróży z Turnieju Czterech Skoczni, a rozchorował się na dobre zaraz po powrocie z Austrii. Zawodnik jest mocno osłabiony. Miał też wysoką temperaturę – powiedział lekarz reprezentacji Polski dr Aleksander Winiarski w rozmowie z Tomaszem Kalembą z Interii.
W środowy wieczór skoczek uspokoił jednak swoich kibiców wpisem w mediach społecznościowych i rozwiał wątpliwości dotyczące swojego stanu zdrowia. „Trochę odchorowałem Turniej ale dziś już trenowałem na siłce” – napisał na Instagramie, potwierdzając niejako udział w rywalizacji na Wielkiej Krokwi. Tym samym w optymistycznych nastrojach możemy wyczekiwać startu zawodnika z Zębu przed kilkunastotysięczną publicznością zgromadzoną na skoczni. Dodajmy, że podczas dzisiejszej konferencji prasowej, na której Stocha nie było, trener Thomas Thurnbichler potwierdził jednak informacje, że jego podopieczny pojawi się w zawodach. Co więcej, dzisiaj oddał treningowe skoki na Wielkiej Krokwi.
Przypomnijmy, że przed rokiem Stoch nie wystartował w Zakopanem, ponieważ kilka dni przed zawodami zerwał torebkę stawu skokowego. W tym roku wszystko wskazuje na to, że podopieczny trenera Thomasa Thurnbichlera będzie mógł kontynuować sportowy progres. 35-latek wspomniał w swoim wpisie także o wcześniejszych urazach. „Czy dla skoczka jest coś gorszego, niż brak formy? Owszem. Kontuzja. Pod koniec 2014 roku przeszedłem zabieg operacyjny, a takie wydarzenie jest najlepszym odstraszaczem dla potencjalnych sponsorów. Stres, żal, smutek, bezradność. Mistrz olimpijski o kulach, z pustym kaskiem. I wtedy weszli oni” – napisał, nawiązując do wsparcia ze strony swojego aktualnego sponsora, firmy Atlas.
Ostatnie pucharowe podium Kamil Stoch wywalczył 11 grudnia 2021 roku w niemieckim Klingenthal. Polak zajął wówczas trzecie miejsce. Po raz ostatni smak zwycięstwa czuł z kolei 9 stycznia 2021 roku w niemieckim Titisee-Neustadt. Czy w Zakopanem zakończy wyjątkowo długą w jego przypadku nieobecność na „pudle”? Przypomnijmy, że na Wielkiej Krokwi wygrywał już pięciokrotnie i sześciokrotnie meldował się w czołowej trójce. – Kamil zaczyna nabierać super skakania, stabilnego. Jest coraz bliżej podium – stwierdził dzisiaj prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz, który zresztą sam na Wielkiej Krokwi wygrywał cztery razy, a ośmiokrotnie kończył zmagania w najlepszej trójce.
Już w piątek w Zakopanem odbędą się oficjalne treningi i kwalifikacje, których start jest zaplanowany na godzinę 18:00. Zarówno sobotni konkurs drużynowy, jak i niedzielna rywalizacja indywidualna rozpocznie się o godzinie 16:00. Poza Stochem polskie barwy będą reprezentować lider PŚ Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Jan Habdas. Dodajmy, że podczas dzisiejszej wieczornej konferencji prasowej z dziennikarzami spotkali się trener Thomas Thurnbichler, a także Kubacki, Żyła, Wąsek i Zniszczoł. Zabrakło Habdasa oraz Stocha, który ze względu na przebytą infekcję skupił się na regeneracji.
Oliwia Dela,
źródło: Instagram.com/kamilstochofficial / PZN / Interia