You are currently viewing Thomas Thurnbichler o formie Kamila Stocha i PŚ w Zakopanem: „Polski hymn to nasz cel”
Thomas Thurnbichler (fot. Julia Piątkowska)

Thomas Thurnbichler o formie Kamila Stocha i PŚ w Zakopanem: „Polski hymn to nasz cel”

Polscy skoczkowie, którzy wezmą udział w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem, trenowali w czwartek na Wielkiej Krokwi (K-125 / HS-140). Na rozbiegu pojawił się także Kamil Stoch, który w ostatnich dniach przeszedł infekcję grypopodobną. Jak zapewnił trener Thomas Thurnbichler, skoki wszystkich jego podopiecznych napawały optymizmem. – Byłoby miło, gdyby kilkanaście tysięcy polskich fanów mogło zaśpiewać na skoczni polski hymn. To nasz cel – mówił podczas konferencji prasowej.

 

Po raz drugi w zimowym sezonie 2022/2023, Thomas Thurnbichler pojawi się na polskiej skoczni w roli trenera Biało-Czerwonych. Będzie to jednak jego trenerski debiut na słynnej zakopiańskiej Wielkiej Krokwi, na której tradycyjnie pojawi się kilkanaście tysięcy kibiców tworzących wyjątkową atmosferę. Spoglądając na dotychczasowe dokonania naszych reprezentantów, apetyty fanów mogą być spore. W roli lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata do zmagań przystąpi zwycięzca pięciu konkursów Dawid Kubacki, a na starcie pojawią się także Piotr Żyła mający na swoim koncie niedawne pucharowe podia oraz najbardziej utytułowany z tego grona Kamil Stoch.

Polscy skoczkowie już w czwartek mieli okazję do oddania kilku treningowych prób na arenie zbliżających się zmagań. Na skoczni pojawili się Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł oraz Jan Habdas. – Ogólne wrażenia z treningu są bardzo dobre. Zawodnicy złapali odpowiedni rytm, co w Zakopanem jest bardzo ważne. Tutaj wszystko dzieje się znacznie szybciej niż na skoczni w Bischofshofen. Na Wielkiej Krokwi trzeba złapać odpowiedni kąt natarcia i wykonać krótsze odbicie. Dzisiaj wyglądało to bardzo dobrze. Miło się patrzyło na skoki Pawła, Dawida, Piotrka i Kamila. Janek i Aleksander też wykonywali solidne skoki, jestem zadowolony z treningów – ocenił Thurnbichler.

Dodajmy, że w składzie Polaków z 71. Turnieju Czterech Skoczni zaszła jedna zmiana. Słabiej spisującego się Stefana Hulę zastąpił zawodnik kadry B Aleksander Zniszczoł, który jest aktualnie najmocniejszym naszym reprezentantem w narciarskiej „drugiej lidze”. – Olek poprawił przejście do fazy lotu i sam lot. To był u niego najważniejszy element jeszcze przed jego przejściem do startów w Pucharze Kontynentalnym. Widzę u niego postęp – zaznaczył 33-letni szkoleniowiec.

Austriak był również pytany o stan zdrowia Kamila Stocha, który w ostatnich dniach zmagał się z infekcją grypopodobną. – Kamil nie czuł się najlepiej po tuż po Turnieju Czterech Skoczni, złapał jakąś infekcję. Nie trenował przez kilka dni, ale już w środę był na siłowni, a dzisiaj oddał kilka skoków. Jego kondycja zdrowotna jest już dobra, choć po chorobie energia nie jest jeszcze na najwyższym poziomie. Teraz musi się skupić na dobrym zarządzaniu energią, aby być w najlepszej formie w czasie konkursów. Kamil wykonał bardzo solidną pracę w ostatnich tygodniach z dobrą koncentracją na technice i wygląda na coraz bardziej stabilnego zawodnika w dobrej formie – podkreślił.

Warto podkreślić, że od początku sezonu polscy skoczkowie wywalczyli już trzynaście miejsc na podium. Także w związku z tym oczekiwania przed zakopiańskim weekendem są całkiem spore. – Moje odczucia są bardzo pozytywne. Po początku sezonu i turnieju widzimy, że prawie zawsze jesteśmy na podium. Tylko w jednym konkursie indywidualnym w Ruce nasi zawodnicy nie byli w trójce. Byłoby miło, gdyby kilkanaście tysięcy polskich fanów mogło zaśpiewać na skoczni w Zakopanem polski hymn. To nasz cel. Mamy lidera Pucharu Świata, mocną drużynę i wiem, że kiedy nasi najlepsi skoczkowie oddadzą swoje optymalne skoki, są w stanie pokonać Austriaków nawet w konkursie drużynowym – powiedział austriacki szkoleniowiec Polaków, wspominając swoich rodaków prowadzących w Pucharze Narodów.

Jedyny niepokojącym aspektem na chwilę obecną wydają się być prognozy pogody. Zgodnie z nimi, podczas zawodów na Wielkiej Krokwi ma wiać mocny i zmienny wiatr. – Musimy przyjąć to, co będzie. Nie wygląda to zbyt obiecująco, ale prognozy na dzisiejsze treningi też nie były dobre, a jednak skakało się perfekcyjnie – skwitował Thurnbichler.

Już w piątek w Zakopanem odbędą się oficjalne treningi i kwalifikacje, których start jest zaplanowany na godzinę 18:00. Zarówno sobotni konkurs drużynowy, jak i niedzielna rywalizacja indywidualna rozpocznie się o godzinie 16:00.

 

Julia Piątkowska, Bartosz Leja,
informacja własna

 

Dodaj komentarz