You are currently viewing „Czwórka” Laniška w Zakopanem. Obolały Domen Prevc szykuje się na kolejne konkursy
Domen Prevc (fot. Julia Piątkowska)

„Czwórka” Laniška w Zakopanem. Obolały Domen Prevc szykuje się na kolejne konkursy

Będący w gronie kandydatów do podium Słoweńcy rozpoczęli rywalizację w Zakopanem od 4. miejsca w sobotnim konkursie drużynowym. Dzień później najlepszy ze Słoweńców, Anže Lanišek, zajął… także 4. lokatę, tracąc do podium 3,4 pkt. Jakby było mało pecha, Domen Prevc swój ładny lot zakończył upadkiem i nie awansował do drugiej serii.

 

Anze Lanisek fot. Julia Piatkowska 300x200 - "Czwórka" Laniška w Zakopanem. Obolały Domen Prevc szykuje się na kolejne konkursy
Anže Lanišek (fot. Julia Piątkowska)

To nie był wymarzony weekend dla podopiecznych Roberta Hrgoty. Przed sobotnią rywalizacją drużynową byli stawiani przez ekspertów w gronie drużyn, które mają największe szanse na wywalczenie jednego z miejsc w najlepszej trójce. Dość niespodziewanie tak się jednak nie stało. Słoweńcy zajęli 4. miejsce, przegrywając podium z do tej pory niezbyt dobrze dysponowanymi Niemcami. Następnego dnia w konkursie indywidualnym najlepszy obecnie bałkański skoczek, jakim jest Anže Lanišek, także uplasował się na 4. pozycji. 26-latka cyfra „4” wyraźnie prześladowała podczas zmagań w Polsce. W drugiej serii rywalizacji drużynowej, w swojej grupie uzyskał właśnie czwartą notę punktową za swój skok. Mimo wszystko indywidualny brązowy medalista z Mistrzostw Świata w Oberstdorfie starał się szukać w swoim niedzielnym występie pozytywów. – Najbardziej cieszy mnie to, że zachowałem spokój po pierwszym skoku w niedzielę, który nie był idealny. W przeszłości złościłem się i traciłem panowanie nad sobą, ale teraz jest inaczej – tłumaczył Lanišek.

Zdecydowanie większe rozczarowanie po niedzieli może czuć Domen Prevc. 23-latek uzyskał 130 metrów po bardzo ładnym locie, jednakże lądowanie zakończyło się podcięciem jednej narty drugą i w konsekwencji upadkiem. Młodszy z braci ostatecznie nie awansował do drugiej serii. Skoczek do teraz ma odczuwać bóle mięśni i karku, a na jego ciele pozostają siniaki po tym nieprzyjemnym zdarzeniu. Przed przyjazdem do Polski liczył na dobre skoki, bowiem zmienił narty na bardziej dopasowane pod swój styl skakania po kuriozalnym zdarzeniu w Oberstdorfie. Obsługa zawodów miała bowiem uszkodzić narty utalentowanego zawodnika. – Przez cały Turniej Czterech Skoczni powtarzałem sobie, że kiedy zmienię narty, będę skakał daleko. Kiedy po ich zmianie dobrze skakałem, niestety upadłem, zatem teraz nie mogę się doczekać konkursów w Sapporo – mówił Domen Prevc na łamach portalu Dnevnik.si. – Podczas Turnieju Czterech Skoczni kompletnie pogubiłem się w ostatnich konkursach, więc cieszyłem się w Zakopanem, kiedy czułem się dobrze na skoczni. Ponieważ lubię obiekty w Sapporo i Kulm, widzę szansę na zrobienie kroku naprzód w tych dwóch miejscach – podsumował.

Timi Zajc niezmiennie pozostaje jednym z najbardziej nieprzewidywalnych i nierównych zawodników w stawce Pucharu Świata. W sobotę jego dwa skoki dzieliło 10 metrów różnicy (121 m/131 m), a w niedzielę walkę o punkty zakończył już w pierwszej serii po uzyskaniu zaledwie 113,5 metra. Warto dodać, że w piątkowych treningach 22-latek oddawał skoki na miarę najlepszej dziesiątki. Dlaczego zatem nie potrafi przełożyć tego na konkurs? – Gdybyśmy znali odpowiedź, rozwiązalibyśmy problem już w grudniu. W skokach nie można niczego wymuszać, ale trzeba cierpliwie pracować i respektować ustalenia. W zeszłym roku też nie wystartował najlepiej, ale z najważniejszych zawodów przywiózł do domu cztery medale. Wierzę, że wszystko ułoży się dla niego również w Japonii – wyjaśniał szkoleniowiec Słoweńców. 

Peter Prevc zaliczył dobry występ w sobotę, oddając osiągając w dwóch seriach 131,5 oraz 135,5 metra. W niedzielę równie dobrze już nie było. triumfator Pucharu Świata z sezonu 2015/2016 zajął 17. miejsce po skokach na 120,5 i 130,5 metra. Najstarszy z braci dostrzega w swoich startach w Zakopanem pewną prawidłowość. – Teraz zdaję sobie sprawę, że mam już pewien trend w Zakopanem: pierwszy dzień jest dobry, drugi dzień jest najlepszy, a trzeci jest najgorszy. Aczkolwiek widzę, że szybko mogę być obok najlepszych, ale mogę też szybko znaleźć się poza 'top 10′. Muszę być przede wszystkim spokojny – komentował 30-latek dla Rtvslo.si

Po powrocie z Zakopanego Słoweńcy mieli udać się na treningi na skoczni. Niesprzyjające warunki pogodowe spowodowały, że ani na Bloudkovej Velikance w Planicy, ani też na obiekcie Bauhenk w Kranju taki trening nie był możliwy. Kadra Roberta Hrgoty musiała udać się na trening w sali do przygotowania fizycznego, która znajduje się przy drugiej z wymienionych skoczni. – Nie mamy wpływu na warunki pogodowe. Były też problemy z wyciągiem krzesełkowym. Nic wielkiego. Jesteśmy w rytmie. Na dodatek do Japonii lecimy dzień wcześniej niż zwykle, więc dzień regeneracji się przyda. Nie ma sensu przeprowadzać treningu na skoczni na siłę. Przed nami trzy konkursy w Japonii – mówił Robert Hrgota w rozmowie z portalem Siol.net. W kadrze powołanej na Puchar Świata doszło do jednej roszady. Debiutującego w Zakopanem Roka Masle zmieni Žak Mogel, który na pozostałych kolegów już czeka w Sapporo od czasu Pucharu Kontynentalnego. W drugim z trzech rozgrywanych konkursów „drugoligowych” wywalczył najniższy stopień podium. – Mam nadzieję, że Žak będzie wywrze presję. Musi być zdrowa rywalizacja, żeby każdy miał w głowie, że na swoje miejsce musi zapracować i że nie jest zakorzeniony w drużynie. Ta szóstka facetów spisuje się naprawdę dobrze, ale miło jest mieć w tle resztę skoczków pukających do drzwi kadry – wyjaśniał szkoleniowiec kadry narodowej.

 

Skład reprezentacji Słowenii na PŚ w Sapporo (20-22 stycznia):

  • Anže Lanišek (3. miejsce w PS 22/23),
  • Timi Zajc (15. miejsce w PŚ 22/23),
  • Peter Prevc (16. miejsce w PŚ 22/23),
  • Lovro Kos (17. miejsce w PŚ 22/23),
  • Žiga Jelar (26. miejsce w PŚ 22/23),
  • Domen Prevc (32. miejsce w PŚ 22/23),
  • Žak Mogel.
 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Anže Lanišek (official) (@anze.lanisek)

 

Karol Cześnik
Źródło: dnevnik.si / rtvslo.si / siol.net

Dodaj komentarz