Jeśli sobotni konkurs Pucharu Świata w Sapporo mógł się wydawać wietrzną loterią, to niedzielny był jeszcze większym punktowym zamieszaniem. Zmienne podmuchy pod narty i związane z tym bonifikaty punktowe odgrywały na Okurayamie (K-123 / HS-137) ogromną rolę, ale trzeba przyznać, że emocji dzisiaj nie brakowało. W wielkim stylu zwyciężył Japończyk Ryoyu Kobayashi, a skład podium uzupełnili Norweg Halvor Egner Granerud oraz Niemiec Markus Eisenbichler. Polakom do najlepszych brakowało tym razem sporo.

Po pierwszej serii konkursowej na czele stawki znajdował się Halvor Egner Granerud, który szybując 140 metrów wypracował sobie całkiem wyraźną przewagę nad rywalami. Mogło się wydawać, że Norweg w finale postawi kropkę nad i, jednak po raz kolejny w czasie tego weekendu znakomicie spisał się Ryoyu Kobayashi. Japończyk na półmetku był drugi ze 141 metrową odległością osiągniętą przy mocniejszym wietrze pod narty od tego, z którego korzystał Norweg. Reprezentant gospodarzy w drugiej rundzie poszybował w pięknym stylu aż 143 metry, otrzymując do tego trzy 20 punktowe noty marzeń. Chwilę później liderujący podopieczny trenera Alexandra Stöckla skoczył solidnie (136,5 m), ale nie tak świetnie jak Japończyk. Dzięki temu młodszy z braci Kobayashi nie tylko zniwelował stratę wynoszącą 6,2 punktu, ale wypracował aż 12 punktów przewagi nad Granerudem.
Tym samym po bardzo przeciętnych dotychczasowych startach w Europie i odpuszczeniu rywalizacji w Zakopanem, w Kraju Kwitnącej Wiśni 26-latek odrodził się niczym feniks z popiołów. Do piątkowej wygranej i sobotniego trzeciego miejsca dorzucił niedzielne zwycięstwo, które było 29. w jego dotychczasowej karierze. Jednocześnie na pucharowym podium zawodnik z Sapporo zameldował się już po raz 48. W przypadku drugiego dzisiaj Graneruda, było to 33. podium zawodów PŚ. Warto podkreślić, że skoczek z kraju Wikingów odrobił dzięki temu znaczną część strat do lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Dawida Kubackiego.

Spektakularny atak z siódmego na trzecie miejsce zanotował z kolei Markus Eisenbichler (140,5 / 139,5 m), który jeszcze w poprzednich konkursach na Okurayamie był dopiero 23 i 31. Po wielu występach poniżej oczekiwań, tym razem podopieczny trenera Stefana Horngachera zaliczył prawdziwe sportowe odrodzenie. W czołowej trójce zawodów najwyższej rangi znalazł się już po raz 28. Najlepsze wyniki w sezonie zanotowali także skoczkowie, którzy uzupełnili najlepszą szóstkę. Z dwunastej na czwartą pozycję przesunął się Słoweniec Domen Prevc (136,0 / 140,0 m), a z ósmej na szóstą jego starszy brat Peter Prevc (139,0 / 130,0 m). Przedstawicieli słynnej narciarskiej familii przedzielił jeszcze kolejny Norweg, Johann Andre Forfang (143,5 / 127,0 m), który na półmetku był nawet trzeci.
Najwyżej sklasyfikowanym reprezentantem Polski okazał się dzisiaj Piotr Żyła, który skacząc 130 i 136 metrów zanotował awans z trzynastego na ósme miejsce. Dla 36-latka to już czternasty konkurs tej zimy zakończony w czołowej dziesiątce stawki. Niestety z tego grona wypadł Dawid Kubacki, który na półmetku był szósty ze 137,5 metrową odległością. W finale po raz kolejny nie poradził sobie już tak dobrze, a 125 metrowa odległość spowodowała spadek na jedenastą pozycję i tym samym najsłabszy start w tym sezonie. 32-latek utrzymał jednak żółty plastron lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, do którego znacznie zbliżył się wspomniany Granerud.

Do udanych niedzielnego konkursu nie zaliczy z pewnością także Kamil Stoch. Najbardziej utytułowany z naszych reprezentantów w pierwszej serii skoczył 122,5 metra, co dało mu awans do finału z odległej 28. pozycji. W finale uzyskując 128 metrów 35-latek zdołał przesunąć się jedynie na 23. lokatę. Po pucharowe punkty sięgnęli także Paweł Wąsek (130,0 / 122,0 m / 26. miejsce), dla którego jest to najlepszy wynik od czasu konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku, a także Aleksander Zniszczoł (129,0 / 136,0 m / 17. miejsce), który zanotował swój najlepszy rezultat w tym sezonie. Po stronie pozytywów można zapisać fakt, że był to pierwszy konkurs tej zimy, w którym w serii finałowej zameldowali się wszyscy startujący Polacy.
Nie tylko najmocniejsi polscy skoczkowie mogą czuć dzisiaj ogromny niedosyt. Już po pierwszej kolejce z rywalizacją pożegnali się tak renomowani zawodnicy jak choćby Michael Hayböck, Marius Lindvik, Karl Geiger, Robert Johansson, czy Daniel-André Tande. Wczorajszy triumfator Stefan Kraft wylądował z kolei dopiero na osiemnastej pozycji. Bezpośrednio po jego skoku pojawiły się pewne kontrowersje związane z przelicznikami za wiatr. Najprawdopodobniej miał na to wpływ zacinający się dzisiaj system zliczający punkty, choć dla wielu kibiców mogło to być dopełnieniem czary goryczy związanej z wietrznym i przelicznikowym zamieszaniem.
Początkowo Stefan #Kraft 🇦🇹 który skoczył 119,5 metra miał według przeliczników wiatr pod narty 2,30 m/s i bardzo dużo odjętych punktów. Po chwili nastąpiła korekta na wiatr 1,18 m/s i Austriak podskoczył kilka miejsc wyżej 🤨#SkokiPolska #Sapporo #skijumpingfamily #skokoholicy
— SkokiPolska.pl (@SkokiPolska) January 22, 2023

W roli lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z Japonii wyleci oczywiście Dawid Kubacki, który zgromadził do tej pory 1164 punkty. Do Polaka znacznie zbliżył się dzisiaj jednak Halvor Egner Granerud (1116 pkt), którego strata wynosi już zaledwie 48 „oczek”. Czołową trójkę uzupełnia wciąż Słoweniec Anže Lanišek (941 pkt), który dzisiaj wylądował na dziewiątym miejscu. Piąty nadal jest Piotr Żyła (628 pkt), a z siódmego na ósme miejsce spadł Kamil Stoch (391 pkt). Bezpośrednio wyprzedza go brylujący w Sapporo Ryoyu Kobayashi (421 pkt), który jeszcze przed długim japońskim weekendem ze skokami narciarskimi plasował się dopiero na 21. pozycji. Dodajmy, że Pucharowi Narodów przewodzą Austriacy (3225 pkt), przed Polakami (2753 pkt) i Norwegami (2563 pkt). Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się na „mamucim” obiekcie Kulm (K-200 / HS-235) w austriackim Bad Mitterndorf. Tam zawodników czekają pierwsze w tym sezonie loty narciarskie i jednocześnie dwa indywidualne konkursy wliczane do klasyfikacji generalnej PŚ w lotach.
Aktualna klasyfikacja PŚ 2022/2023 >>>
Aktualna klasyfikacja PN 2022/2023 >>>
Wyniki pierwszej serii >>>
Końcowe wyniki konkursu:
zawodnik | kraj | belka | wiatr (m/s) |
skok I | belka | wiatr (m/s) |
skok II | punkty | |
1 | Ryoyu Kobayashi | JPN | 2 | 2,11 | 141,0 m | 3 | 1,39 | 143,0 m | 280.9 |
2 | Halvor Egner Granerud | NOR | 2 | 1,60 | 140,0 m | 3 | 1,85 | 136,5 m | 268.9 |
3 | Markus Eisenbichler | GER | 4 | 1,37 | 140,5 m | 3 | 2,01 | 139,5 m | 256.9 |
4 | Domen Prevc | SLO | 5 | 1,56 | 136,0 m | 3 | 2,23 | 140,0 m | 249.8 |
5 | Johann Andre Forfang | NOR | 4 | 2,01 | 143,5 m | 3 | 1,52 | 127,0 m | 241.9 |
6 | Peter Prevc | SLO | 3 | 1,43 | 139,0 m | 3 | 1,66 | 130,0 m | 241.7 |
7 | Daniel Tschofenig | AUT | 2 | 2,15 | 138,5 m | 3 | 1,56 | 127,5 m | 241.3 |
8 | Piotr Żyła | POL | 2 | 1,80 | 130,0 m | 3 | 2,03 | 136,0 m | 240.5 |
9 | Anze Lanisek | SLO | 2 | 1,69 | 129,0 m | 3 | 1,34 | 132,5 m | 240.4 |
10 | Timi Zajc | SLO | 3 | 2,15 | 142,0 m | 3 | 0,77 | 121,0 m | 239.7 |
11 | Dawid Kubacki | POL | 2 | 2,13 | 137,5 m | 3 | 1,23 | 125,0 m | 238.7 |
12 | Andreas Wellinger | GER | 2 | 1,84 | 125,0 m | 4 | 1,88 | 142,5 m | 238.6 |
13 | Manuel Fettner | AUT | 2 | 1,10 | 130,5 m | 3 | 0,82 | 124,5 m | 237.7 |
14 | Ren Nikaido | JPN | 5 | 1,97 | 131,0 m | 3 | 1,62 | 133,5 m | 229.2 |
15 | Kristoffer Eriksen Sundal | NOR | 5 | 1,68 | 132,5 m | 3 | 1,41 | 129,0 m | 227.8 |
16 | Lovro Kos | SLO | 4 | 2,23 | 133,0 m | 3 | 1,90 | 133,0 m | 225.8 |
17 | Aleksander Zniszczoł | POL | 5 | 1,57 | 129,0 m | 4 | 1,98 | 136,0 m | 223.3 |
18 | Stefan Kraft | AUT | 2 | 1,25 | 129,0 m | 3 | 1,18 | 119,5 m | 210.5 |
19 | Clemens Aigner | AUT | 5 | 1,61 | 131,0 m | 3 | 1,77 | 128,5 m | 221.0 |
20 | Gregor Deschwanden | SUI | 5 | 1,71 | 129,5 m | 3 | 1,62 | 128,5 m | 217.8 |
21 | Stephan Leyhe | GER | 5 | 2,01 | 135,0 m | 3 | 1,08 | 121,5 m | 217.2 |
22 | Constantin Schmid | GER | 5 | 1,63 | 133,5 m | 3 | 1,77 | 124,0 m | 215.7 |
23 | Kamil Stoch | POL | 2 | 1,67 | 122,5 m | 4 | 1,29 | 128,0 m | 215.3 |
24 | Philipp Raimund | GER | 5 | 1,83 | 134,0 m | 3 | 1,48 | 118,0 m | 204.7 |
25 | Jan Hoerl | AUT | 2 | 1,63 | 122,5 m | 4 | 1,88 | 126,5 m | 203.1 |
26 | Paweł Wąsek | POL | 5 | 1,92 | 130,0 m | 3 | 1,86 | 122,0 m | 201.2 |
27 | Giovanni Bresadola | ITA | 5 | 1,85 | 129,0 m | 4 | 1,76 | 119,5 m | 189.0 |
28 | Ziga Jelar | SLO | 5 | 1,80 | 139,0 m | 3 | 0,62 | 90,5 m | 168.4 |
29 | Junshiro Kobayashi | JPN | 5 | 1,74 | 130,0 m | 3 | 1,16 | 100,0 m | 165.6 |
30 | Killian Peier | SUI | 5 | 1,94 | 132,5 m | 3 | 1,34 | 98,5 m | 160.2 |
31 | Michael Hayboeck | AUT | 2 | 1,34 | 120,0 m | – | – | – | 103.7 |
32 | Marius Lindvik | NOR | 2 | 1,48 | 120,0 m | – | – | – | 102.2 |
33 | Clemens Leitner | AUT | 5 | 1,87 | 128,0 m | – | – | – | 101.3 |
34 | Karl Geiger | GER | 2 | 1,29 | 119,0 m | – | – | – | 101.0 |
35 | Benjamin Oestvold | NOR | 5 | 2,05 | 128,0 m | – | – | – | 100.4 |
36 | Mackenzie Boyd-Clowes | CAN | 5 | 2,11 | 127,0 m | – | – | – | 96.9 |
37 | Robert Johansson | NOR | 3 | 1,41 | 119,5 m | – | – | – | 94.9 |
38 | Vladimir Zografski | BUL | 5 | 1,49 | 122,0 m | – | – | – | 93.6 |
39 | Fatih Arda Ipcioglu | TUR | 5 | 1,54 | 121,5 m | – | – | – | 91.2 |
40 | Zak Mogel | SLO | 5 | 1,53 | 119,5 m | – | – | – | 88.2 |
41 | Antti Aalto | FIN | 5 | 1,50 | 119,0 m | – | – | – | 87.6 |
42 | Naoki Nakamura | JPN | 5 | 1,22 | 116,5 m | – | – | – | 86.6 |
43 | Keiichi Sato | JPN | 5 | 1,44 | 117,5 m | – | – | – | 85.0 |
44 | Yukiya Sato | JPN | 5 | 1,19 | 115,5 m | – | – | – | 84.1 |
45 | Daniel Andre Tande | NOR | 5 | 1,37 | 114,5 m | – | – | – | 79.9 |
46 | Casey Larson | USA | 5 | 1,42 | 115,5 m | – | – | – | 79.7 |
47 | Roman Koudelka | CZE | 5 | 1,32 | 110,5 m | – | – | – | 73.2 |
48 | Muhammed Ali Bedir | TUR | 5 | 1,75 | 113,0 m | – | – | – | 73.1 |
49 | Dominik Peter | SUI | 5 | 1,05 | 99,5 m | – | – | – | 51.9 |
50 | Artti Aigro | EST | 5 | 0,80 | 94,0 m | – | – | – | 46.2 |
Pełne wyniki konkursu >>>
Bartosz Leja,
informacja własna
Brawo Polacy i gratulacje oraz życzenia dalszych sukcesów dla całej ekipy, w szczególności dla trójki pewniaków, a zwłaszcza dla Dawida Kubackiego.
Przyłączam się do gratulacji, bo to nie był zły konkurs… Ale dobrze, że już Japonia za nami. 😉