Niewiele zabrakło, byśmy dzisiaj ujrzeli Polaka na podium w Bad Mitterndorf. Na czwartym miejscu, ze stratą zaledwie 2,4 punktu do trzeciego Domena Prevca, uplasował się Piotr Żyła. 36-latek przyznał, że chociaż podium byłoby pozytywnym zwieńczeniem konkursu, to jest zadowolony ze swojego występu. – Wpadłem w swój dobry rytm – przyznaje.
Seria próbna, poprzedzająca konkurs, nie zwiastowała tak dobrego wyniku Piotra Żyły. Polak przy słabszym wietrze pod narty i krótkim rozbiegu uzyskał zaledwie 135,5 metra, co dało mu dopiero 33. miejsce. W samym konkursie dał już z siebie wszystko. – Po tej serii próbnej przełączył mi się przełącznik i było fajnie – mówił w rozmowie z Eurosportem.
Rywalizację o pierwsze punkty Pucharu Świata w lotach rozpoczął od lotu na 233,5 metra. Dało mu to czwarte miejsce ze stratą 4,4 punktu do podium, na co wpływ miał mocno zachwiany telemark. W serii finałowej lądowanie było już bardziej eleganckie, ale odległość 226,5 metra nie pozwoliła mu na wskoczenie na podium. 36-latek musiał zadowolić się czwartą pozycją, chociaż, jak przyznał, miejsce, które zajął nie było dla niego najważniejsze.
– Jestem zadowolony, bo dzisiejsze skoki były naprawdę fajne. Miejsce jest tak naprawdę tylko dodatkiem. Wiadomo, że zawsze lepiej stoi się na podium niż obok, ale myślę, że i tak jest fajnie – przyznał pod Kulm-Skiflugschanze (K-200 / HS-235). Nie ukrywał jednak, że podium poniekąd pozbawił go nie najlepszy styl. – Szkoda mi tego telemarku, mogłem ładniej wylądować. A co do reszty, to nie dałem rady dać z siebie więcej. Jestem zadowolony, bo wpadłem w swój dobry rytm – mówił po zakończeniu rywalizacji.
Wyświetl ten post na Instagramie
Zadowolony z występu swojego podopiecznego był także trener Thurnbichler, który zdawał sobie sprawę z tego, co „odebrało” Piotrowi Żyle podium. – Pierwszy telemark nie był idealny, a podczas drugiego skoku nie było dobrego noszenia w powietrzu. Ale koniec końców Piotrek latał dzisiaj świetnie – zauważył na antenie Eurosportu.
Szkoleniowiec polskiej kadry przyznał także, że mamucia skocznia Kulm nie należy do najłatwiejszych i nie ułatwia zadania zawodnikom. – To wymagająca skocznia. Czasami nie ma tu dobrego noszenia i kiedy popełnisz nawet niewielki błąd, lądujesz bardzo blisko. Możemy tu zobaczyć wielu niesamowitych skoczków, którzy sobie nie radzą. To nie był łatwy dzień, ale warunki do latania są naprawdę świetne – mówił w rozmowie z Kacprem Merkiem.
Kolejna szansa na zmierzenie się z obiektem w Bad Mitterndorf pojawi się jeszcze w ten weekend. W niedzielę o godzinie 14:15 odbędzie się drugi konkurs w lotach, do którego jako lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata przystąpi Halvor Egner Granerud. Rywalizację o punkty poprzedzą kwalifikacje, które zaplanowane są na godzinę 12:45. Relacja tekstowa LIVE dostępna będzie na SkokiPolska.pl.
Kinga Marchela,
źródło: PZN / Eurosport