Alexandria Loutitt dokonała w obecnym sezonie kolejnego historycznego wyczynu. Po pierwszym triumfie w Pucharze Świata Pań w karierze, a także pierwszym w historii kanadyjskich skoków kobiet, przyszedł czas na złoty medal domowych Mistrzostw Świata Juniorów w Whistler. W zeszłorocznej edycji czempionatu w Zakopanem wywalczyła brązowy krążek. W Kanadzie nie dała żadnych szans rywalkom.

Niecały miesiąc temu 19-letnia kanadyjska skoczni święciła swój pierwszy triumf w Pucharze Świata Pań. Ta sztuka udała się w pierwszej rywalizacji indywidualnej w japońskim Zao. O 8,5 pkt. pokonała liderkę klasyfikacji generalnej, Evę Pinkelnig i jako pierwsza kanadyjska skoczkini w historii zwyciężyła konkurs najwyższej rangi. – To wszystko wydaje się być surrealistyczne. To piękne uczucie, gdy widzi się jedynkę obok swojego nazwiska. Cieszy mnie też fakt, że nie jestem jedyną mocną Kanadyjką w stawce. Nasze wyniki nie są przypadkowe – komentowała historyczne zwycięstwo Alexandria Loutitt dla Ski Jumping Canada. Podczas niedawnych zmagań w Hinterzarten, pod nieobecność 19-latki, trzecie miejsce wywalczyła na Rothausschanze (K-100/HS-111) druga z Kanadyjek, Abigail Strate. Była to jej pierwsza w karierze wizyta na podium PŚ Pań. 21-latka wcześniej kilkukrotnie zajmowała lokaty w okolicach najlepszej trojki, lecz dopiero w Niemczech doszło do przełamania. – Takie rzeczy dzieją się w najmniej oczekiwanym momencie! Po po odrobinie problemów z wyczuciem skoczni w sesjach treningowych, cieszę się, że udało mi się „dodać dwa do dwóch”, kiedy to się liczyło. Podoba mi się ta skocznia – cieszyła się po wywalczonym sukcesie Strate.
Po rywalizacji w Japonii Alexandria Louttit udała się do swojego kraju, gdzie czekała na nią walka o indywidualny medal w Mistrzostwach Świata Juniorów w Whistler. W tym samym miejscu 13 lat temu Adam Małysz dwukrotnie zdobył srebrny medal Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Świetnie dysponowana Kanadyjka była przed nadchodzącym turniejem wymieniana jako główna faworytka do złotego medalu juniorskiego czempionatu. Zagrozić jej mogła jedynie Nika Prevc, która triumfowała w ubiegłorocznej edycji w Zakopanem. Wtedy to też Loutitt stanęła na najniższym stopniu podium. Układ sił jednak nieco się zmienił w trakcie obecnej zimy. Na obiekcie K-95/HS-104 była lepsza od 17-letniej Słowenki w obu seriach i finalnie pokonała ją o 14,9 pkt. – Oddałam dobry skok w pierwszej serii, ale wiedziałam, że mogę zrobić więcej. W tym sezonie Igor Cuznar i ja skupiliśmy się na tym, co muszę zrobić, aby skoczyć dobrze technicznie, a nie na tym, jak daleko muszę polecieć lub co muszę zrobić, aby wygrać. Przed moim drugim skokiem po prostu skupiłam się na tym, co muszę zrobić i wzięłam kilka głębokich oddechów. Bardzo pomogło mi ujrzenie na obiekcie mojej przyjaciółki Atsuko Tanaki – wyjaśniała Alexandria Loutitt. – Przyjazd tutaj i zwycięstwo jest czymś wyjątkowym i mam nadzieję, że zainspiruje to następnych kanadyjskich skoczków narciarskich do kontynuowania uprawiania tego sportu i rywalizacji międzynarodowej bez względu na przeciwności losu – dodała.

Po konkursie nie tylko cieszyła się zwycięstwem, ale i zwracała uwagę na to, jak rzadko wykorzystywane są obiekty w Whistler. – To może być ostatni raz, kiedy skakałam na tej skoczni, więc cieszę się, że wygrałam i mam nadzieję, że to pomoże w organizowaniu większej liczby zawodów, aby można było tu częściej startować – mówiła po zdobyciu złota. Faktem jest, że skocznie olimpijskie przygotowywane są maksymalnie raz w roku, wyłącznie na zawody międzynarodowe. W poprzednim sezonie Whistler było gospodarzem przedostatniego weekendu Pucharu Kontynentalnego Pań, a tej zimy widnieje w kalendarzu FIS wyłącznie jako organizator zakończonego właśnie juniorskiego czempionatu. Dla kanadyjskich skoczków i skoczkiń jest to ogromny problem, tym bardziej, że domowe obiekty ich klubu z Calgary są zamknięte i nie ma możliwości trenowania na nich, czy też szkolenia młodych adeptów tego sportu. Sportowcy z Kraju Klonowego Liścia obecnie spędzają większość roku w Słowenii.
Alexandria Loutit jest pierwszą Kanadyjką w historii, która zdobyła złoto mistrzostw świata juniorów. Wcześniej srebrne medale zdobywały Atsuko Tanaka (Kranj 2006) i Katie Willis (Tarvisio/Planica 2007). Ta sztuka natomiast udawała się w przeszłości panom. W 1979 roku złoty medal założył na szyję Horst Bulau, a już rok później dokonał tego Steve Collins. Ten drugi wywalczył także brąz w 1981. Próżno jednak szukać w kartach historii innych medalistów z Kraju Klonowego Liścia. – Alexandria Loutitt i Abigail Strate niesamowicie weszły w sezon. Dzięki dwóm podium Pucharu Świata i tytułowi Mistrzostw Świata Juniorów świat zaczyna postrzegać Kanadę jako prawdziwego rywala w tym sporcie. W tym sezonie zwiększyły się nasze fundusze, co było ogromną pomocą i pozwoliło nam dalej wspierać naszych sportowców. Wszystko, co przychodzi, idzie bezpośrednio na wspieranie ich dążeń na arenie międzynarodowej i mamy nadzieję, że te wyniki pozwolą nam na dalsze zwiększanie funduszy, abyśmy mogli zapewnić sportowcom wszystko, czego potrzebują, aby odnieść sukces – komentował Mike Bodnarchuk, współprzewodniczący Ski Jumping Canada.
Alexandria Loutitt wkrótce powróci do rywalizacji w Pucharze Świata Pań. Najbliższe konkursy odbędą się w Hinzenbach i to właśnie w Austrii świeżo upieczona złota medalistka ma ponownie walczyć o najwyższe lokaty. 19-latka aktualnie plasuje się na 16. miejscu w klasyfikacji generalnej rozgrywek.
Wyświetl ten post na Instagramie
Karol Cześnik
Źródło: Skijumpingcanada.com