Podczas sobotniej rywalizacji FIS Cup Pań w Szczyrku na obiekcie “Skalite” (HS-104) Nicole Konderla wywalczyła drugie miejsce, dzięki czemu objęła również prowadzenie w klasyfikacji generalnej „trzeciej ligi”. Jak wspomniała po zawodach: – Cieszę się, bo właśnie złapałam taką pewność siebie.
Po dłuższej nieobecności na zawodach międzynarodowych z powodów zdrowotnych, Polka wróciła w bardzo dobrym stylu meldując się na podium zawodów rangi FIS Cup. Jak sama podkreśla, potrzebny był spokojny trening i nabranie pewności siebie. – Generalnie się cieszę, bo właśnie ostatnie dwa tygodnie potrzebowałam trochę treningów na małej skoczni i te skoki dalej nie były fajne. Szukałam cały czas tej mojej dyspozycji którą prezentowałam jeszcze na Pucharze Świata w Ljubnie, więc cieszę się bo właśnie złapałam taką pewność siebie – mówiła 21-latka po zawodach w Szczyrku.
– Ten drugi skok był fajny. Trafiłam też na bardzo fajne warunki i ja chciałam lądować, ale powietrze mnie jeszcze trzymało – dodała medalistka niedawno zakończonej Uniwersjady w Lake Placid. – W moich skokach w Hinterzarten, które oddałam tylko podczas treningu, już było widać że coś technicznie nie gra. Tam wykluczyło mnie całkiem przeziębienie ze startów. Po powrocie do domu jak najszybciej się wyleczyłam i wróciłam na skocznie, bo wiedzieliśmy że coś nie gra technicznie i faktycznie potrzebny był taki reset na małej skoczni na K-70m Można powiedzieć, że powoli szukam tej dyspozycji. Jeszcze jest trochę czasu do Mistrzostw Świata i myślę że te skoki będą szły w lepszą stronę – dodała.
Jak wiadomo, Konderla zmagała się z przeziębieniami, ale także od dłuższego czasu z powracającą kontuzją. Można również zauważyć brak Polki w niektórych treningach poprzedzających konkursy, do czego również odniosła się podczas rozmowy. – Ta kontuzja cały czas nie jest wyleczona, teraz jest to na takim etapie, że gdzieś staram się kontrolować te bolesności i żeby nie wykluczały mnie ze skoku. Wiadomo, że moje skoki są na tyle stabilne, że mogę sobie odpuścić tą jedną serię treningową i nie ma z tym najmniejszego problemu i muszę uważać po prostu i faktycznie dobierać mądrze trening i ilości skoków – powiedziała.
– Taki skok fajnie sobie oddać, tak daleko, ale wiąże się to cały czas dla mnie z bólem i potrzeba rozwagi w tym wszystkim żeby faktycznie dojechać do końca sezonu – podkreśliła Konderla. Już za niecałe dwa tygodnie zawodniczki jak i zawodnicy zmierzą się podczas Mistrzostw Świata w Planicy, lecz przed tym czekać ich będzie jeszcze weekend zmagań w Rasnovie. Nicole Konderla zdradziła, że nie jest do końca pewna swojego występu w Rumunii. – Jeszcze to nie jest ustalone myślę, że rozwiąże się to po tym weekendzie czy się tam pojawimy i zobaczymy, na pewno Mistrzostwa Świata są kluczowe jeśli zdecydujemy, że start w Rasnovie jest potrzebny, to pewnie się tam znajdziemy – zakończyła.
Weronika Brodowska, Oliwia Dela,
korespondencja ze Szczyrku