You are currently viewing Halvor Egner Granerud jednym z faworytów do mistrzowskiego medalu. „Wszystko może się zdarzyć”
Halvor Egner Granerud (fot. Logan Swney / Lake Placid Legacy Sites / ORDA.org)

Halvor Egner Granerud jednym z faworytów do mistrzowskiego medalu. „Wszystko może się zdarzyć”

Chociaż w Rasnovie rozpoczął się kolejny etap Pucharu Świata, jego lider zdecydował się odpuścić przyjazd do Rumunii. Po dziesiątym zwycięstwie w sezonie, zdobytym w amerykańskim Lake Placid, Halvor Egner Granerud w domowym zaciszu szykuje się do Mistrzostw Świata w Planicy. – Ta przerwa dotyczy i mojej głowy, i formy sportowej – przyznał 26-latek, który do Słowenii przyjedzie, jako jeden z głównych faworytów do sięgnięcia po mistrzostwo. 

 

Weekend Norwega w Lake Placid można nazwać słodko-gorzkim. Do Ameryki przyjechał z dużymi nadziejami. Kolejne podium z rzędu mogło mu zagwarantować wyrównanie rekordu Janne Ahonena, który jako jedyny skoczek w historii stał na „pudle” trzynaście razy z rzędu. Niestety sobotnie zmagania, podczas których Granerud miał okazję zapisać się na kartach historii, nie przyniosły wymarzonego efektu. 26-latek zajął w nich dopiero siódme miejsce po skokach na 124,5 i 117 metrów i po raz pierwszy od 13 konkursów znalazł się poza podium.

Wellinger Granerud Kraft LakePlacid2023 2podium2 300x200 - Halvor Egner Granerud jednym z faworytów do mistrzowskiego medalu. „Wszystko może się zdarzyć”
Podium konkursu, od lewej: A.Wellinger, H.E.Granerud, S.Kraft (fot. Logan Swney / Lake Placid Legacy Sites / ORDA.org)

Był to jednak jedynie drobny wypadek przy pracy, bo następnego dnia Norweg był zdecydowanie najlepszy. Próby na 125 i 134 metry dały mu spokojne zwycięstwo z 12-punktową przewagą nad drugim Andreasem Wellingerem. Było to tym samym jego dziesiąte zwycięstwo w sezonie i jednocześnie 23 w całej karierze. – Oba skoki były super mocne. Jestem bardzo zadowolony, bo walczyłem, by zrozumieć tę skocznię – przyznał po niedzielnym konkursie indywidualnym. 

Ze swoim podopiecznym zgodził się także szkoleniowiec norweskiej kadry, Alexander Stöckl. – Zajęło mu to trochę czasu. To wyjątkowy obiekt, a na dodatek mieliśmy trochę pecha z warunkami. Przez to nie mogliśmy znaleźć prawidłowych odpowiedzi – zauważył Austriak. Jednocześnie przyznał, że jest spokojny o formę lidera Pucharu Świata przed mistrzostwami. Szczególnie po jego niedzielnym występie. – Halvor oddał dziś dwa dobre skoki przy całkiem przyzwoitym wietrze. W takich warunkach jest zdecydowanie najlepszy. To bardzo satysfakcjonujące. To dobry znak przed mistrzostwami świata – mówił po drugim konkursie indywidualnym w Stanach Zjednoczonych.

By w pełni przygotować się do jednej z najważniejszych imprez sezonu, Norweg postanowił odpuścić rywalizację w Rasnovie. Nie był odosobniony w tej decyzji, bo wielu zawodników z czołówki zdecydowało się na identyczne posunięcie. 26-latek wrócił do rodzinnego Trondheim, by najpierw trochę odpocząć, a potem skupić się na ostatnich treningach. – Dobrze jest spędzić kilka dni we własnym łóżku. Wezmę kilka dni wolnego i postaram się naładować jak najwięcej energii zarówno na mistrzostwa, jak i na to, co nastąpi później. Podczas tak długiego sezonu, z dużą ilością podróży, trudno utrzymać tę samą kondycję fizyczną. Jest wiele wyzwań. Ta przerwa dotyczy i mojej głowy i formy skokowej – przyznał. 

W ubiegłych sezonach wiele mówiło się o „problemach z głową” młodego Norwega. Nakładana na niego presja niejednokrotnie sprawiała, że w finałowych skokach spisywał się słabiej i nie był w stanie sięgać po czołowe lokaty. Ten sezon pokazuje jednak, że to już przeszłość, a Granerud robi swoje pomimo presji. Na te mistrzostwa jedzie z tytułem faworyta do sięgnięcia po mistrzostwo, co, jak przyznaje, motywuje go do działania. Jest liderem klasyfikacji generalnej z dorobkiem 1652 punktów i przewagą 293 oczek nad drugim Dawidem Kubackim. Taka presja nie jest dla niego jednak niczym nowym. Dwa lata temu, podczas Mistrzostw Świata w Oberstdorfie, również startował jako lider „generalki” i jeden z faworytów do medalu. Niemiecka skocznia nie pozwoliła mu jednak cieszyć się z krążka. Norweg zajął wtedy czwarte miejsce, a dość nieoczekiwanym triumfatorem był Piotr Żyła. Teraz do Planicy wybiera się ze spokojną głową, mimo nakładanej na niego presji. – Na szczęście jest to coś, z czego mam doświadczenie sprzed dwóch lat. Nie mogę się doczekać podjęcia wyzwania wystartowania na mistrzostwach świata z całym ciężarem na moich barkach – przyznał w rozmowie z norweskim portalem vg.no.

Lider norweskiej kadry nie ma na swoim koncie indywidualnych triumfów na ważnych imprezach jak mistrzostwa czy igrzyska. Jego najlepszy wynik to drugie miejsce na Mistrzostwach Świata w Lotach w Planicy w 2020 roku i wspomniane wcześniej czwarte miejsce z 2021 roku w Oberstdorfie. Igrzyska w Pjongczangu nie były dla niego zbyt udane, bo chociaż na skoczni dużej zajął ósme miejsce, to na obiekcie normalnym był dopiero trzydziesty. Jego największym sukcesem jest z pewnością tegoroczne zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni i Kryształowa Kula za sezon 2020/2021. Chociaż Norweg przyznał, że mistrzowski medal stawia poniżej tych sukcesów, to jak każdy sportowiec marzy o jego zdobyciu. Podkreślił jednak, że nie nakłada na siebie zbyt dużej presji. – To dwa konkursy indywidualne, w których oddamy po dwa skoki. W pewnym sensie wszystko może się zdarzyć – zauważył. 

Mistrzostwa w Planicy rozpoczną się już 21 lutego i potrwają do 4 marca. Zawodnicy i zawodniczki, którzy pojawią się w Słowenii, będą mieli szansę wystartować w dwóch konkursach indywidualnych, dwóch drużynowych, a do tego w konkursie drużyn mieszanych. Pełny program imprezy znajdziecie TUTAJ>>> 

 

Kinga Marchela,
źródło: vg.no

 

Dodaj komentarz